1. Po co mi to?No właśnie... Od kilku lat próbuję realizować się w astrofoto... Pierwsze próby wykonywałem przy pomocy aparatu cyfrowego NIKON CP4500, który dawał, mnie jako użytkownikowi, wiele satysfakcji i był kiedyś jedyną - w miarę na dobrym poziomie (cenowym również) - cyfrową alternatywą, dzięki któremu mogłeś pokusić się o robienie zdjęć nocnego nieba. Oczywiście były to zdjęcia raczej większych obszarów nieba, gwiazdozbiorów, aniżeli konkretnych obiektów, choć pięknie ten kompakt spisywał się w fotografowaniu Księżyca
Słońca
czy nawet Marsa podczas Wielkiej Opozycji
Do dziś niektórzy koledzy używają go (lub podobnych) z ogromnym powodzeniem, a ostatnio astrofotografia kompaktowa przeżywa mały renesans i użytkownicy teraz osiągają ciekawe efekty nawet przy fotografowaniu jaśniejszy obiektów głębokiego nieba.
Używałem tego kompakta głównie z Newtonem Syntą 200/1200 na montażu Dobsona w projekcji okularowej. Potem, po zakupie refraktora Celestrona 80ED z montażem Vixena GP, przesiadłem się na inną cyfrową alternatywę - Canona 300D. Pojawienie się tej lustrzanki na rynku spowodowało rewolucję w astrofotografii amatorskiej - mojej również :-)
Okazało się że chip tej cyfrowej lustrzanki oraz oprogramowanie pozwalają na osiąganie znakomitych efektów. Można było pokusić się o robienie naprawdę na niezłym poziomie zdjęć obiektów głębokiego nieba, przy wykorzystaniu długoczasowego naświetlania matrycy CMOS, ale aby móc wykorzystać możliwości Canona trzeba było zaopatrzyć się w kolejne urządzenia...
Kolejną modyfikacją mojego zestawu astrofotograficznego była zamiana montażu Vixena na model GPD2. Różnice pomiędzy obydwoma to generalnie - większy udźwig, mniejsze PE, wbudowany iluminator i estetyczniejsze wykonanie, w przypadku tego drugiego oczywiście.
Dlaczego tyle zmian?
Dążenie do coraz lepszej jakości zdjęć jest motorem napędowym każdego maniaka astrofotografii :-). To podstawowy powód. Kolejny to chęć zrobienia jak największej ilości obiektów. Wbrew pozorom jest to trudne do osiągnięcia.
Dlaczego?
Dobre zdjęcie to kompilacja kilku czynników, takich jak - seeing, miejsce, sprzęt i człowiek. Pierwszy z tych parametrów - seeing - jest chyba najtrudniejszy do spełnienia, ponieważ musi być przynajmniej dobry seeing, a na to jak wiemy nie mamy najmniejszego wpływu. Pogoda w Polsce jest nieprzewidywalna, a nocy z dobrym seeingiem jest w ciągu roku najwyżej kilka - kilkanaście i zazwyczaj właśnie wtedy przypada pełnia księżyca :-), która skutecznie uniemożliwia robienie zdjęć głębokiego kosmosu. Dlatego w większości przypadków "zgadzamy" się na seeing byle jaki, byleby wogóle coś było widać...
Miejsce jest równie ważne jak seeing, ponieważ dla detektorów jakich używamy na naszym, amatorskim poziomie, ogromne znaczenie ma ciemne tło nieba. Najlepiej w związku z tym udać się w taki teren, który położony jest z dala od świateł miejskich, lub sodowych lamp ulicznych. Ciemne niebo pozwoli nam w znikomy sposób ingerować w zdjęcie podczas późniejszej obróbki. Zdjęcia będą naturalniejsze, a w efekcie dużo lepsze. Jeżeli chodzi o sprzęt - tu mamy ogromne pole do popisu, jeżeli oczywiście dysponujemy odpowiednią gotówką. Na amatorskim poziomie jest to zazwyczaj - aparat cyfrowy, bądź przerobiona kamerka, montaż paralaktyczny z napędami średniej klasy i PeCet. Mówi się jednak, że dobre zdjęcie nie robi sprzęt, ale człowiek. Coś w tym jest napewno z prawdy, a dowodem na to jest wiele przypadków zdjęć z sieci, na których widać, że nawet sprzęt z górnej półki, miejsce i seeing to tylko połowa sukcesu, a druga połowa to człowiek. Nic tak naprawdę nie zastąpi doświadczenia i wiedzy fotografującego, a składają się na to choćby takie elemety jak - precyzja ustawiania montażu, cierpliwość ustawiania ostrości, czy wiedza o obróbce cyfrowej zdjęcia.
Nic jednak nie przychodzi od razu i jak w każdej ewolucji wymaga czasu, w związku z tym pokusiłem się o kolejny krok naprzód w kierunku, mam nadzieję, robienia lepszych zdjęć...
...a więc po co mi to? Bo to po prostu kocham! :-)
2. Kolejny krok
Każdy kto choć trochę zajmował się astrofotografią, albo lubi zaglądać do sieci w poszukiwaniu pięknych zdjęć nocnego nieba spotkał się na pewno z nazwą SBIG. Z detektorów tej amerykańskiej firmy astrofotografowie robią najlepsze zdjęcia na świecie. Jednak ceny tych kamer są równie kosmiczne jak ich przeznaczenie... Oprócz detektora, który służy do zrobienia zdjęcia, używa się zazwyczaj drugiego detektora, który służy do niwelowania błędów ustawienia montażu, jak i samego montażu, czyli do tzw autoguidingu.
Autoguiding można realizować np. poprzez przystosowaną do tego celu kamerę internetową sprzężoną z komputerem (PC). Istnieje w sieci kilka programów pozwalających na śledzenie gwiazdy prowadzenia. Inną metodą jest użycie profesjonalnej kamery, która nie wymaga stosowania komputera (PC), a zamiast którego mamy sprzężony z detektorem panel obsługujący z wyświetlaczem np. numerycznym.
Taką właśnie kamerą do guidowania jest model SBIG ST-4, używany od ponad 15 lat na świecie z doskonałymi efektami. Kamerę tą zakupiłem w USA z drugiej ręki poprzez giełdę sprzętu, dzięki uprzejmości Pawła Łańcuckiego, który pomógł mi przy realizacji tego pomysłu.
Przyjechała po tygodniu na skład celny w stanie nienaruszonym. Poprzedni użytkownik wykonał do przechowywania całości estetyczną walizkę z metalowymi okuciami, która skutecznie zabezpiecza przed uszkodzeniami mechanicznym i ułatwia znacznie transport, a nawet samo użytkowanie.
Wnętrze walizki wyściełane jest dość starannie gąbką z której również wykonane są przegródki na poszczególne elementy.
W skład zestawu wchodzi - kamera z kablem, panel sterowania, kabel RS, kabel zasilający. Udało mi się dostać w zestawie kamerkę z flip mirrorem, ale nie wiem czy jest to oryginalne rozwiązanie, czy przeróbka poprzedniego użytkownika.
3. Kamera Dane producenta - podane ze strony
SBIG:
CCD |
TI TC-211 |
Pixel Array |
192 x 164 pixels, 2.6 x 2.6 mm |
Total Pixels |
31,000 |
Pixel Size |
13.75 x 16 microns |
Full Well Capacity |
80,000e |
Dark Current |
250eŻ/pixel/sec at 0° C |
Antiblooming |
Variable Rate |
Jak już wspomniałem wcześniej, trafił mi się akurat model kamerki z flip mirrorem, czyli z możliwością podglądu przez okular tego co widzi chip detektora, przy użyciu okularu ustawionego pod kątem 90st i wewnętrznego przekładanego lusterka. Już teraz, po pierwszych próbach wiem, że to rozwiązanie bardzo ułatwia użytkowanie zestawu.
Regulacja ostrości w okularze odbywa się poprzez odkręcenie śruby blokującej i wysunięcie, lub wsunięcie okularu w obudowę. Rozwiązanie wygląda na amatorskie, ale na dobrym poziomie i dlatego optuję za tym, że jest to samoróbka poprzedniego właściciela. Jeżeli macie jakieś informacje na temat, czy SBIG robi takie rozwiązanie oryginalnie to proszę dać mi znać. Okular to prawdopodobnie kelner - ogniskową i pole jeszcze muszę sprawdzić. W obudowie pod okularem znajduje się szybka z podwójnym krzyżem nitek, a z boku obudowy mały otwór, który prawdopodobnie umożliwiał dokręcenie podświetlenia dla krzyża nitek. Koniecznie muszę skorzystać z tego rozwiązania, ponieważ ułatwi ono znacznie naprowadzanie kamery na cel przy pomocy okularu, a w zestawie nie dostałem tego iluminatora.
Właściciel na obudowie radiatora zaznaczył sobie kierunek osi montażu, co jak się okazało jest dość istotne dla kamery przy wykonywaniu funkcji Calibrate Drive jak i później przy samym guidowaniu. Kabel jest bezpośrednio przyłączony do kamery, a 15-pinową końcówkę załącza się do panelu sterowania.
4. Panel sterowania
Solidnie wykonana "metalowa puszka" o wymiarach 22.5cm x 15cm x 5cm - podaje wymiary, bo często ludzie pytają: a jakie jest to właściwie duże? Generalnie urządzenie dość odporne na zabrudzenia i prawdopodobnie na uszkodzenia mechaniczne - obudowa wykonana z blachy o grubości 1.5mm.
Na 5cm boku panelu rozlokowano gniazda wtykowe do podłączenia - od lewej:
- POWER - zasilanie
- RELAYS - podłączenie sterownika (montażu)
- RS-232C - podłączenia do komputera
- CCD HEAD - podłączenie do kamery
Na panelu rozmieszczono układ przycisków w bardzo intuicyjny i czytelny oraz wygodny w obsługiwaniu sposób. Dlaczego intuicyjny? Ponieważ w całkowitej ciemności nie widać białych napisów, a taki układ zapamiętuje się właściwie już po pierwszych próbach. Na środku zlokalizowano przyciski dające możliwość sterowania montażem w osiach RA i DEC. Po prawej stronie w pionie - trzy przyciski nastaw, po lewej - cztery funkcyjne.
W górnym, prawym narożniku zlokalizowano wyświetlacz numeryczny, który przekazuje do nas wszelkiego typu informacje i tak naprawdę musimy przede wszystkim nauczyć się ich interpretacji - dopisane przeze mnie wartości 00,XX,YY.
Pod wyświetlaczem opisano trzy parametry do których przyporządkowane są pary liczb.
"VALUE" - czytaj "wartość" - podstawowy parametr - dotyczy opisu wielu funkcji
"X" - generalnie pokazuje wartości numeryczne związane z ruchem montażu w osi RA
"Y" - generalnie pokazuje wartości numeryczne związane z ruchem montażu w osi DEC
To na razie tyle z ogólnego opisu panelu. Szczegółowym rozpracowaniem funkcji zajmę się w miarę poznawania ich znaczenia i zastosowania.
5. Kupione i co dalej?
Nie miałeś kłopotów podczas obserwacji... zajmij się astrofotografią... Trzeba przyznać, że jest to jednak sport ekstremalny i dla wytrwałych. Zakup każdego nowego elementu do mojego zestawu astrofoto jeszcze nigdy w żaden sposób nie uprościł fotografowania, lecz jeszcze bardziej je skomplikował. To paradoks, ale tak właśnie to widzę. Każda nowa rzecz, którą kupujemy by poprawić jakość zdjęć, ułatwić sposób ich robienia, pociąga szereg problemów, które trzeba pokonać, aby choć trochę przybliżyć się do tego upragnionego rozwiązania. Zazwyczaj, jeszcze na dodatek, pierwsze podejścia są mało trafne i czas rozruchu trwa dłużej niż nam się to wydawało - a bo to średnica nie pasuje, śrubka nie ta, albo tego się tak nie da zamontować...
Tak było i w przypadku mojego ST-4, które przez pierwszy miesiąc leżało w szafie...
Moim założeniem jest astrofoto w ognisku głównym refraktora C80ED, przy pomocy Canona 300D i kamery guidującej podłączonej do refraktora achromatycznego SW70/500. Całość zestawu prowadzona na montażu Vixen GPD2 z napędem w obu osiach.
Należało zatem całość spasować ze sobą zaczynając od wyboru refraktora do guidowania, a kończąc na wlutowaniu się w sterownik montażu DD1 Vixena. Tą ostatnią czynność wykonał dla mnie Waldek Małecki, bo ja to mógłbym się jedynie wlutować na meczu piłkarskim ;-).
Przyznać trzeba, że zrobił to po mistrzowsku ze względu na estetykę jak i trwałość - to ten szary kabelek z kostką na końcu:
Do tej końcówki dopinam kabel od portu RELAYS, który komunikuje ST4 z montażem GPD2.
Wybrałem do guidowania refraktor achromatyczny Sky Watcher o aperturze 70mm i ogniskowej 500mm (f/7.1), dlatego że ma zbliżoną ogniskową do ogniskowej wyjściowej ED (600mm) do którego po podkręceniu flattenera uzyskuje 480mm. Wydaje się zatem dobry dla obu wariantów. Oczywiście, można również guidować taką ogniskową znacznie dłuższe ogniskowe, ale podobno zbliżenie tych parametrów daje dobre efekty - sprawdzimy w praniu...
Wyciąg SW to R&P 1.25" i jest dość marnej jakości, ale na szczęście ST-4 ogniskuje dość blisko obudowy, tak więc ewentualna strata osiowości i ugięcie tulei przy maksymalnym wyciągnięciu mi nie grodzi. Jest to o tyle ważne, że przy ustawianiu ostrości gwiazdy prowadzenia wszelkie ruchy nieosiowe wprowadzają błąd pomiaru, a nawet mogą spowodować zmianę lokalizacji gwiazdy na chipie.
Przy fotografowaniu obiektów położonych wysoko dodatkowym zagrożeniem ze strony kiepskich wyciągów jest samoczynne wysuwanie się co spowoduje na 100% utratę ostrości i rozogniskowanie, a co za tym idzie błąd guidowania. Warto w takiej pozycji zablokować wyciąg. Oczywiście skok temperatury w czasie nocy ma również spore znaczenie dla guidowania jak i wykonywania zdjęcia, w efekcie powodując utratę ostrości na obu detektorach. Podobne negatywne działanie może spowodować ruch wiatru, lub nadmierne "tupanie" przy montażu. Zatem całość zestawu fotografującego musi wykazywać się maksymalną sztywnością. Radzę również ustawiać się w takim miejscu do fotografowania aby wykluczyć choć owo" tupanie" :-).
Wracając do refraktorów - zakupiłem do obu obejmy o średnicy 90mm, które okazały się idealnie pasować do 80ED i idealnie niepasować do 70SW. Średnica tuby SW wynosi około 75mm, w związku z tym obejmy w postaci fabrycznej nie dało się na nim zamontować. Jak się okazało i całe szczęście. Bardzo istotnym elementem przy guidowaniu jest wybór gwiazdy prowadzenia. Powinna być to gwiazda dość jasna, aby kamera nie miała problemów z rozpoznawaniem jej w momentach spadku ostrości spowodowanego pogorszeniem seeingu, czy chwilowym zaćmieniem gwiazdki przez wysoką chmurkę. I tu zbawiennym okazuje się zapewnienie możliwości ruchu teleskopu guidującego w celu znalezienia odpowiedniej gwiazdy prowadzenia. To znaczy, że guider nie musi patrzeć dokładnie w ten sam obiekt który chcemy fotografować i dozwolone jest ustawienie guidera tak, aby znaleźć w pobliżu odpowiednią gwiazdę prowadzenia. Myślę, że kilka stopni w lewo, w prawo, w górę, czy w dół nie spowoduje błędnego guidowania, a możliwość takiego ruchu guidera jest niezbędna!
Wykonałem zatem w obejmach przeznaczonych do SW70 dodatkowe otwory w które wkręciłem śruby, co tak jak podobnie w przypadku montowania szukaczy, dało możliwość poruszania refraktorem w zakresie kilku stopni w każdą stronę. Na zdjęciu pod spodem widać połączenie przy pomocy dovetaila wszystkich obejm w jedną zwartą i dość sztywną konstrukcję.
Sam refraktor SW70 musiałem przygotować dodatkowo do możliwości solidnego dokręcania śrubek kontrujących, tak aby w samej tubie z biegiem czasu nie zrobiły się dziury - słynny jestem z dość mocnego dokręcania sprzętu :-). W tym celu wykorzystałem tuleje papierowe po szerokich taśmach samoprzylepnych, które okazały się idealnie pasować do średnicy tuby refraktora.
A tak prezentuje się konstrukcja z zamontowanym refraktorem SW
Dovetail podstawowy - ta metalowa brecha - zostanie oczywiście pomalowany proszkowo na czarny kolor... Już po pierwszych próbach mogę przyznać, że pomysł z zamontowaniem refraktora jak szukacza zdaje egzamin na piątkę! Docelowo być może jeszcze bardziej pocienię papierowe tuleje, aby zwiększyć jeszcze możliwość ruchu refraktora.
Ważne jest to, że całość stanowi zwartą i sztywną konstrukcję, dość łatwo się montuje i daje dobrze wyważyć na montażu w obu osiach, co jest niezmiernie ważne przy samym guidowaniu. Całość zestawu astrofoto na montażu i z podłączonymi wszystkimi urządzeniami (bez 300D) prezentuje się tak:
Obawiałem się nadmiaru kabli, ale chyba w tym zestawie akurat nie ma z tym większego problemu. Czas zatem ruszyć do boju...
6. Pierwszy rozruch
Do tej pory poznałem niewielki zakres możliwości ST-4, korzystając z doświadczenia Waldka Małeckiego i generalnie z dwóch nocy spędzonych przy guidowaniu.
W kolejnych częściach artykułu będę przedstawiał wszelkie informacje dotyczące poszczególnych funkcji, których dowiem się z "zewnątrz", lub do których sam dojdę w czasie użytkowania.
Na razie pokażę fotkę 180s okolic Łabędzia ustrzeloną wczoraj w nocy na w pełni uruchomionym zestawie astrofoto.
Fotka pomniejszona, ale bez jakichkolwiek innych ingerencji. Widać, że guidowanie zadziałało perfekcyjnie...
To w sumie tylko 3 minuty prowadzenia. Pęd do jak najdłuższych ekspozycji ma każdy początkujący użytkownik ST-4. Wydaje się wówczas, że aby zrobić dobrą fotkę wystarczy przypalić długo... nic błędnego. Już po paru nocach z ST-4 przekonałem się, że aby zrobić dobrą fotkę tym guiderem nie wystarczy tylko podpiąć go do prądu, ale trzeba niestety sporo się napracować...
Pierwszej nocy do ST-4 podpiąłem 80ED aby sprawdzić jak w ogóle się to je... pomagał mi w tym doświadczony już w miarę w obsłudze tej kamerki Waldek. Okazało się, że nie taki diabeł straszny jak go malują i już pierwszej nocy pojąłem co nie co z podstawowych możliwości i najprostszych działań kamerki.
7. Opis funkcjiOPIS FUNKCJI
Nie wszystkie z funkcji są mi znane z doświadczenia. Na razie z powodzeniem stosuję połowę z nich, resztę zostawiając ustawioną na parametrach fabrycznych, do których kamerka powraca zawsze po rozłączeniu i ponownym włączeniu do prądu.
MENU daje dostęp do wszystkich 11 funkcji związanych z samym guidowaniem, które są kluczem do wykonania dobrego zdjęcia. Poprzez kolejne kliknięcia przechodzimy do kolejnej funkcji, a poprzez użycie klawisza ADJUST możemy wybrać nastawy dla danej funkcji. System prosty i bardzo intuicyjny, jak już wspomniałem dobrze spisujący się w ciemności.
EA. Exposure Adjust – regulacja ekspozycjiTen parametr pozwala ustawić ekspozycję ST4 od 0.1 do 20 sekund. Jest to jeden z kluczowych parametrów używany do kontrolowania obrazu gwiazdy prowadzenia na CCD. Dokładność prowadzenia montażu rozstrzyga jaką długą ekspozycję możesz zrobić na słabej gwieździe prowadzenia. Jeżeli ekspozycja przekroczy możliwości montażu (PE) nadmierne błędy pojawią się i będą widoczne na fotografii. Fabrycznie ustawiona jest wartość 1.0 i w większości przypadków można spokojnie na niej poprzestać. Jednak przy słabych gwiazdach prowadzenia - wartości VALUE do 10 - można zejść z czasem na wartość 0.7 a nawet 0.5.
B. Gain Boost - podbicie wzmocnieniaTa nastawa kontroluje wzmocnienie na wewnętrznym wzmacniaczu ST-4 podbijając sygnał słabej gwiazdy. Ustawienia od 1 do 4. Fabrycznie ustawione na 1 - brak wzmocnienia. Zdarzało mi się prowadzić fotografię na gwieździe prowadzenia VALUE 2, ale korzystając z Gain Boost ustawionym na 2. Sygnał został wzmocniony około 10-cio krotnie i wartość VALUE zastała przez kamerkę podbita z 2 na około 20-25. Gain należy jednak stosować w parze z EA zmniejszając wartość ekspozycji do około 0.5 w tym przypadku. Wartość podbicia nie powinna być mniejsza od 15 i większa od 40.
BA. Star Brightness Adjust - ustawienie jasnośc gwiazdyNie stosowałem jeszcze tej funkcji, ale stosuje ją się wtedy, kiedy kombinacja EA i B daje rezultaty poniżej VALUE=10.
SA. Scintillation AdjustTen parametr ma związek bezpośredni z seeingiem. Wartości od 1-10, fabrycznie ustawione na 2. Ustawia się ten parametr aby kamerka sprawdzała kalibrację podczas ekspozycji. Dla nocy o wybitnym seeingu ustawia się wartość około 2, podnosząc ją w miarę gorszego seeingu. Zwykle w warunkach dość pogodnych nocy ustawiam wartość na 4-5.
FL. Focal Length - długość ogniskowejWybór parametrów - S lub L, czyli "short" lub "long". Ustawiamy tym parametrem długość ogniskowej dla jakiej wykonujemy zdjęcie. Przyjmuje się wartość S dla obiektywów do 1250mm.
C1. Calibration Time X axis - kalibracja w osi X - rektascencjaTen parametr kontroluje kalibrację dla silnika w osi rektascencji. Wartości od 1-20, 30 i 40, fabrycznie 5, ustawia się sprawdzając o jaką wartość przesunie się kamera w stosunku do położenia gwiazdy prowadzenia i czy powróci w to samo położenie na chipie. ST-4 uczy się w ten sposób jak ustawiony jest montaż i sama głowica kamerki i kalibruje się w stosunku do tego ustawienia. Należy poeksperymentować z nastawą prędkości silników, w moim przypadku x1.5, lub x2 i tak ustawić parametr C1 aby wartość o jaką udchyla się od gwiazdy prowadzenia w osi RA (X), a później do niej powraca, osiągnęła 10. Im szybszy ruch silników tym wartości C1 mniejsze - dla x2 około 5-6. To trzeba poprostu sprawdzić dla której nastawy prędkości kalibracja działa precyzyjniej.
C2. Calibration Time Y axis - kalibracja w osi Y - deklinacjaJak dla C1.
H1. Hysterysis X axisTa funkcja kompensuje backlash montażu w osi RA (X) - wartości od 1-30. Nie stosowałem na razie, więc nie mam w tym temacie wiele do powiedzenia.
H2. Hysterysis Y axisJak wyżej dla osi DEC (Y).
AA. Averaging Adjust - ustawianie uśrednieniaWartości od 1-10, fabrycznie wartość 1. Jest to liczba ekspozycji jakie ST-4 uśrednia przed wykonaniem korekcji. Funkcję można stosować do montaży o dużej dokładności, czyli małym PE, lub na jasnych gwiazdach prowadzenia. W tym temacie jeszcze muszę potrenować, ale jedno jest pewne, że uśrednianie nie powinno być wprowadzane przy kiepskim seeingu, lub słabej gwieździe prowadzenia.
AL. Alarm cyclesWartości od 0-4, fabrycznie ustawiony na 0. Jest to alarm, czyli sygnał "piiii", który informuje, że ST-4 stracił gwiazdę prowadzenia na skutek dryftu, lub obraz został przesłonięty przez chmury. Wartość ustawiona od 0-4 mówi kamerce ile ekspozycji ma przepuścić przed podaniem informacji o utracie gwiazdy prowadzenia.
8. Jak to się robi?
Na początek mocujemy kamerkę w wyciągu refraktora, którym chcemy guidować. Potem podłączamy wszystkie kabelki, do panelu sterowania czyli:
1. CCD HEAD który wychodzi bezpośrednio z kamery
2. RELAYS do sterownika - w moim przypadku DD1 Vixena
3. POWER - zasilanie do akumulatora i tu od razu zwracam uwagę - SBIG ma dość duży pobór mocy. Akumulator 7Ah/12V starcza na dwie noce ciągłego działania, czyli około 10 godzin. Zdążyło mi się zapuścić zdjęcia i iść do domu, a kiedy po godzinie wróciłem okazało się że padł akumulator i to już po trzeciej fotce... :-)
ZAŁĄCZAMY ZASILANIE
Po załączeniu zasilania usłyszymy charakterystyczne "piiiiiii" i załączy się wyświetlacz, który pokazuje w danym momencie zmieniające się wartości liczbowe. W pierwszej kolejności czekamy aż kamera się wystudzi - około 2-3 minuty. W tym momencie wylot refraktora powinien być zasłonięty, aby kamerka nie widziała gwiazdek, a wartości "X" i "Y" po całkowitym schłodzeniu osiągnęły wartość "0".
WYBIERAMY GWIAZDĘ PROWADZENIA
Przystępujemy zatem do nakierowania refraktora guidującego na daną gwiazdkę, która stanie się gwiazdą prowadzenia. W tym celu powinniśmy wybrać najjaśniejszą z możliwych, ale też nie bardzo jasną. Nie zawsze jest to łatwe do zrealizowania. Podczas próby guidowania M16 po raz pierwszy trzeba było ograniczyć się do dość słabych i z tego powodu nie udało mi się wykonać zdjęcia Mgławicy Orzeł, ale o tym później...
Najlepiej daną gwiazdę ustawić w centrum kamerki, co dzięki podglądowi przez okular i krzyżowi jest dość proste do wykonania.
Po wybraniu gwiazdki prowadzenia blokujemy całość, a kamerkę staramy się ustawić względem osi montażu prostopadle lub równolegle korzystając z zaznaczenia na obudowie. Jest to dość istotne, ponieważ przy ruchach kamery w osi RA, lub DEC nie powinno być skoku wartości większej niż 1,2 piksele. W praktyce związane jest to z tym, że w momencie poruszania jedną osią załóżmy RA, wartość położenia w osi DEC gwiazdki się nie zmienia i odwrotnie. Ma to przełożenie na jakość guidowania.
W przypadku gdy kamerka nie posiada flip mirrora należy skorzystać z okularu i najpierw zlokalizować gwiazdę, a potem podłączyć kamerkę.
USTAWIAMY PARAMETRY - MENUPrzed przystąpieniem do jakichkolwiek działań, albo nowych ustawień, trzeba mieć na wyświetlaczu napis HELLO_. Załącza się on w przypadku gdy kamera poda taki komunikat, lub gdy naciśniemy przycisk INTERRUPT - przerwanie, potwierdzenie.
Zatem po schłodzeniu kamery naciskamy INTERRUPT i na wyświetlaczu pokazuje nam się HELLO_, co wskazuje na to, że kamera jest gotowa do pracy. Przyciskiem MENU ustawiamy kolejne parametry, aż do wyświetlenia HELLO_ lub wybrania samemu INTERRUPT.
TAKE DARK FRAMEPo ustawieniu parametrów z MENU, które opisałem w poprzednim rozdziale -
Opis funkcji - należy wykonać dark frame`a, aby chip kamery pozbył się niepożądanych pikseli. Jest to bardzo ważne by po zmianie nastaw menu typu EA, B, BA wykonać dark frame`a zawsze aby "wyczyścić" chip kamery. Dobierając parametry w celu najlepszego skalibrowania kamery dobieramy przecież EA lub B kilkakrotnie i trzeba pamiętać aby po każdej takiej zmianie wykonać "ciemną klatkę" zasłaniając otwór refraktora i naciskając przycisk TAKE DARK FRAME.
FIND AND FOCUSKolejna czynność którą musimy wykonać to na ustawionej wcześnie gwieździe, mniej więcej w centrum pola kamery, ustawić ostrość. Po wciśnięciu klawisza FIND AND FOCUS pojawią się nam wartości jasności gwiazdy VALUE i współrzędne jej położenia na chipie kamery w osi RA (X) i DEC (Y). Na przykład:
Takie wartości spokojnie dają nam nadzieję na dobre guidowanie - jasność gwiazdy na przyzwoitym poziomie, położenia prawie idealnie w centrum - wartość X i Y prawie takie same. Teraz ruszając delikatnie wyciągiem sprawdzamy czy wartość VALUE spada, czy idzie w górę. Jeżeli spada to znaczy że tracimy ostrość, a jeżeli idzie w górę to znaczy że jeszcze bardziej udało nam się wyostrzyć. Od jakości wyciągu i solidności całej konstrukcji mocującej zależy, czy przy zmianie ostrości parametry położenia gwiazdy zmienią się od pierwotnych.
Nie ma to jednak większego znaczenia w momencie, gdy ostateczne ustawienie pozycji gwiazdy dla X i Y jest zbliżone i nie większe niż 40. Z doświadczenia zalecam aby pozycja gwiazdy nie różniła się w osiach o więcej niż 20-25 i możemy np. po zakończeniu ostrzenia mieć wartości podane poniżej:
Należy potem nacisnąć przycisk INTERRUPT i przystąpić do dalszych czynności.
CALIBRATE DRIVEKolejna funkcja którą musimy wykonać to kalibracja silników. Powiązane jest to z parametrami ustawionymi w funkcji MENU, a szczególnie z funkcjami C1 i C2, które ustawiają wartość przesunięcia montażu w osi RA (X) i DEC (Y). Idealną sytuację osiągniemy w momencie gdy obie wartości przesuną się o około 10, a w momencie przesuwania jednej, druga pozostanie w tym samym miejscu, czyli wartość się nie zmieni.
Przykładowo kalibracja odbywa się w następujący sposób i wygląda to na wyświetlaczu tak:
VALUE - jasność gwiazdy
X - położenie gwiazdy w rektascencji
Y - położenie gwiazdy w deklinacji
Po załączeniu przycisku CALIBRATE DRIVE - ST4 wykonuje kalibrację z podanego wyżej ustawienia na parametrach podanych przez nas w funkcji C1 i C2 najpierw wykonując przesuw w osi RA (X)
i powracając po chwili na miejsce startowe
Dalej ST4 wykonuje kalibrację analogicznie dla osi DEC (Y).
Jak już pisałem najlepiej gdy wartość C1 i C2 są tak ustawione, że przesuw w poszczególnych osiach przypada na około 10. Oś DEC (Y) w podanym wyżej przykładzie nie przesunęła się nawet o piksel, co oznacza że kamerka jest ustawiona idealnie osiowo względem montażu. Odczyt jasności gwiazdy VALUE może być różny, więc nie musimy się przejmować, że ta wartość minimalnie się różni w pozycji ostatecznej.
Jeżeli kalibracja odbędzie się prawidłowo wyskoczy nam napis HELLO_ i kamera jest gotowa do guidowania. Jeżeli niestety będą jakieś błędy wyskoczy E i jakaś wartość liczbowa, ale należy wtedy przerwać kalibrację przyciskiem INTERRUPT i przystąpić do kalibracji jeszcze raz dobierając parametry na nowo.
TRACKPo przeprowadzeniu wszystkich wymienionych wyżej czynności i poprawnym skalibrowaniu, można przystąpić do guidowania naciskając przycisk TRACK. SBIG przejmuje kontrolę nad montażem i zaczyna guidować.
9. Trochę praktyki
Aby zrobić zdjęcie przy pomocy ST4 należy wykonać szereg podstawowych czynności, które pozwolą na dobre guidowanie. Poniżej postaram się opisać skrótowo poszczególne z nich.
1. WARUNKI
Po pierwsze trzeba mieć oczywiście bezchmurne niebo i dobre miejsce oddalone od lamp sodowych, lub innego zaświetlenia. Wielokrotnie przekonałem się o tym, że nic nie jest wstanie zastąpić ciemnego nieba, żaden filtr. Oczywiście mówimy o takim zestawie do astrofoto jakim dysponuję. Dla przykładu pokażę pojedynczą klatkę zdjęcia Plejad (M45) zrobioną w różnych warunkach:
- pod ciemnym niebem
- pod niebem zaświetlonym lampami sodowymi
- pod niebem zaświetlonym lampami sodowymi z filtrem
Widać, że filtr znacznie polepsza jakość zdjęcia, ale nigdy nie zastąpi nam ciemnego nieba.
2. STABILNA KONSTRUKCJAGłowica montażu powinna być ustawiona na sztywnych i solidnych nogach, a te na twardym podłożu. Dobrze do tego celu spisują się 2" stalowe nogi, lub ciężkie statywy teodolitowe. Ja wykorzystuje to pierwsze rozwiązanie, lecz aby nie stracić nic ze sztywności stalowych nóg mam je ustawione na całkowicie wsunięte.
3. ZGRUBNE USTAWIENIE NA POLARNĄPrzed przystąpieniem do precyzyjnego ustawienia montażu na polarną warto, zanim obciąży się całkowicie montaż, ustawić go już tak, aby chociaż widzieć gwiazdę polarną w lunetce biegunowej. To nam ułatwi późniejsze precyzyjne ustawienie już pod pełnym obciążeniem.
4. WYWAŻENIEPo zainstalowaniu wszystkich elementów na głowicy montażu, czyli w moim przypadku - 80ED, 70SW, szukacz, przeciwwagi, kamerki, oraz Canona i podłączeniu kompletnej elektroniki - należy bardzo dobrze wyważyć obie osie montażu. Należy też zwrócić uwagę na położenie obiektu, który będziemy fotografować i w taki sposób wyważyć obie osie, by podczas późniejszego śledzenia obiektu nie było nagle jakiegoś przeważenia lub niedoważenia. Jeżeli na początku ustawimy, że montaż ma "ciągnąć" przeciwwagę to tak powinno pozostać do końca sesji.
Co oznacza "ciągnąć" przeciwwagę - to po prostu wyważyć montaż z tendencją do większego obciążenia po stronie przeciwwagi, tak aby strona fotografująca musiała właśnie "ciągnąć" obciążenie przeciwwagą.
Czasami przesunięcie odważnika na koniec pręta nie wystarcza i należy dołożyć jeszcze dodatkowy odważnik. Pamiętajcie jeszcze również i o tym, że oryginalne odważniki założone odpowiednią stroną dadzą się wysunąć poza końcówkę pręta, co przesunie ramię obciążenia dalej od środka ciężkości i tym samym zwiększy jak gdyby ciężar po stronie przeciwwagi.
Przed chwilą omówiłem wyważenie osi RA. W osi DEC wyważenie jest również istotne. Guider wprowadza korekty dla obu osi. Oczywiście idealną sytuację uzyskujemy wtedy, gdy ustawimy montaż tak idealnie na polarną, że guider nie musi wykonywać żadnych korekt. Jednak jest to dość rzadkie i zawsze zdąży się jakaś korekta w osi DEC.
5. PRECYZYJNE USTAWIENIE NA POLARNĄDo tego należy się przyłożyć. Im lepiej to wykonamy tym mniejsza praca guidera i prawdopodobnie lepsze zdjęcia.
Są różne metody ustawienia na polarną i to w zależności od typu montażu, czy od po prostu sposobu. Na przykład można to zrobić metodą dryftu opisaną przez Piotra Perczaka w tym
ARTYKULE, ale ta metoda jest zbyt czasochłonna moim zdaniem i nie nadaje się do stosowania jeżeli oczywiście posiadamy autoguider, który wprowadza korekty. W innym przypadku jedynie słuszna, ale z guiderem nie i lepiej ten czas poświęcić na precyzyjne ustawienie ostrości.
Możemy również ustawić wg kalendarza i zegara - metodą opisaną w tym
ARTYKULE.
Osobiście jednak ustawiam metodą na przeciwwagę. Nie będę tu opisywał jak to się robi, ale poświęcę na to czas w odrębnym artykule.
Ważne jest to, aby w efekcie ustawić najlepiej jak się potrafi.
6. URUCHOMIENIE ZESTAWU - UISTAWIENIE NA OBIEKTPo wykonaniu powyższych czynności uruchamiamy elektronikę, czyli włączamy akumulatory i przygotowujemy się do ustawienia montażu na obiekt, który chcemy fotografować. Jeżeli w rejonie obiektu nie ma gwiazd, które widać by było na matówce aparatu, lepiej jest przedtem ustawić montaż na jakąkolwiek jasną gwiazdę i wtedy zgrubnie ustawić ostrość, tak aby ostro widzieć obraz gwiazdy przez wizjer Canona. Jeżeli znamy dość dobrze położenie obiektu możemy spokojnie do ustawienia na cel używać tylko szukacza, wykonać próbną fotkę i sprawdzić czy obiekt mieści się w kadrze. Jeżeli będziemy dopiero szukać i uczyć się położenia obiektu należy jednak skorzystać z okularów i najpierw przez teleskop znaleźć obiekt, a potem dopiero zainstalować detektor.
Po pewnym czasie użytkowania przekonacie się, że poznacie na tyle swój zestaw astrofoto, że będziecie bez problemu trafiać ze zgrubnym ustawieniem ostrości znając miejsce położenia (wysuwu) wyciągu z detektorem, lub wręcz je sobie na tulei wyciągu zaznaczając.
7. USTAWIENIE OSTROŚCIKiedy już uporamy się z ustawieniem i odpowiednim skadrowaniem obiektu w Canonie poprzez serię próbnych zdjęć należy przyłożyć się do ustawienia ostrości. To ARCYWAŻNA sprawa! Niestety aby dobrze ustawić ostrość trzeba wykonywać wspomnianą wcześniej serię próbnych zdjęć.
Najlepiej zwiększyć czułość do maksymalnej (w przypadku 300D - 1600 ISO) i wykonywać zdjęcie w granicach 15-30sekund w zależności od jasności obiektu i dokładności montażu. Ostrość ustawiamy na podstawie widoku gwiazd, więc takie czasy przy maksymalnej czułości pozwolą na zarejestrowanie się jakiś gwiazdek. Naświetleń nie należy wykonywać zbyt długich ponieważ po pierwsze szkoda czasu (a przekonacie się że zawsze jest go za mało), a po drugie przy czasach dłuższych niż 30sekund, dla przeciętnych montaży, może pokazywać się już błąd okresowy, który spowoduje rozjechanie się gwiazdki i nie będziemy wtedy wiedzieć, czy to wina braku ostrość czy nie.
Ostrość ustawiamy poprzez delikatne przesuwanie wyciągiem w jedną, lub w drugą stronę. Potem wykonujemy zdjęcie próbne i na maksymalnym powiększeniu na monitorku aparatu patrzymy na efekt - czyli po prostu na wielkość kropki. Im mniejsza tym lepsza ostrość. Poprzez delikatne dotknięcia pokrętła od wyciągu, ustalamy w końcu właściwą ostrość i wtedy warto zablokować wyciąg śrubą dociskową i jeszcze raz sprawdzić ostrość poprzez wykonanie kolejnej fotki próbnej. Jeżeli wszystko jest ok i jesteśmy pewni, że lepiej już nie ustawimy, przystępujemy do ustawienia gwiazdy prowadzenia na guiderze, co opisałem już w punkcie
8. Jak to się robi.Pamiętajcie tylko jeszcze jedno w sprawie ostrości - kiedy podczas nocy temperatura powietrza zmieni się o około 5 stopni i więcej, możecie być pewni, że ostrość należy skorygować i poprawić na nowo.
8. FOTKI SIĘ ROBIĄPo całym tym ustawianiu możemy teraz spokojnie przystąpić do robienia zdjęć. Mamy zatem odpaloną i dobrze działającą kamerę guidującą, Canon sterowany z pilota robi sesję np. 20 fotek po 300s, z zapisem co 10s, a my możemy przesiąść się do drugiego teleskopu i spokojnie kontemplować Wszechświat! :-)
CDN...