LOGOWANIE | REJESTRACJA


NowościTesty ANRecenzje użytkownikówKatalog sprzętuObserwacjeArtykułyGaleria

BINOCULAR UNIVERSE - Niedźwiedzia przysługa i pieskie życie
[ARTYKUŁY] 2012-05-05 | Phil Harrington | źródło www.philharrington.net

WSZECHŚWIAT PRZEZ LORNETKĘ
Niedźwiedzia przysługa i pieskie życie
http://www.cloudynights.com/item.php?item_id=2754
Oryginalny PDF

Maj 2012

Phil Harrington
Tłumaczenie: Marcin Siudzinski (Astronoce.pl)







Jeśli dorastałeś na północ od równika, jest duża szansa, że jedną z pierwszych figur gwiezdnych na niebie jaką poznałeś był Wielki Wóz. Leżąc w strefie okołobiegunowej dla średnich szerokości geograficznych, dla większości nas te siedem gwiazd widocznych jest przez cały rok i góruje na niebie wiosennymi wieczorami.

Powyżej: mapa nieba wiosennego z książki Star Watch, Phila Harringtona

Powyżej: mapa przeglądowa Wszechświata przez Lornetkę w tym miesiącu. Źródło: Touring the Universe through Binoculars Atlas (TUBA), www.philharrington.net/tuba.htm

Oczywiście Wielki Wóz, sam w sobie, nie jest oficjalnym gwiazdozbiorem, ale częścią Wielkiej Niedźwiedzicy. Główna część Wozu tworzy grzbiet i brzuch Misia, podczas gdy artyści często przedstawiają trzy gwiazdy Dyszla - Aliotha, Mizara i Alkaida - jako jego długi ogon. Ale niedźwiedzie nie mają długich ogonów! Lepsze wyjaśnienie pochodzi z legendy indiańskiej która opisuje gwiazdy ogona jako trzech myśliwych tropiących niedźwiedzia. Rzeczywiście, jeśli dokładnie się przypatrzysz, dostrzeżesz nawet, że środkowy myśliwy niesie garnek do późniejszego ugotowania misia.

"Garnek" to w rzeczywistości gwiazda Alkor. Wraz z Mizarem tworzy ona jeden z najbardziej znanych duetów gwiezdnych na niebie. Są one ciekawym testem dla gołego oka oraz łatwym celem dla nawet najmniejszych lornetek. Mizar ma jasność 2mag, natomiast Alkor jest słabszy jaśniejąc blaskiem 4mag.

Mogąc wyglądać jak para związana fizycznie, Alkor i Mizar są niebieskimi oszustami! Faktycznie, Mizar leży 78 lat świetlnych od nas, natomiast Alkor odległy jest o 81 lat świetlnych. Mizar okazuje się być prawdziwą, ciasną gwiazdą podwójną, ale będziesz potrzebować teleskopu aby zobaczyć jego towarzysza.

Nie pomyl go z trzecią, słabszą gwiazdą tworzącą malutki trójkąt z Alkorem i Mizarem. Mimo iż nie jest ona powiązana fizycznie z żadną z nich, gwiazda ta posiada ciekawy przypis w historii astronomii. W roku 1722, niemiecki matematyk Johann Liebknecht myślał, że zobaczył gwiazdę poruszającą się w tle w ciągu kolejnych nocy. Doszedł on do wniosku, że to nie gwiazda, a raczej nowa planeta. W emocjach, ochrzcił ją Sidus Ludoviciana ("Gwiazda Ludwiga") na cześć Ludwiga V, króla Niemiec. Szybko okazało się, że Liebknecht był w błędzie, ale gwiazda po dziś dzień nosi imię Sidus Ludoviciana.

Teraz, zapolujmy na coś większego. Od Mizara, prześledź zygzakowatą linię z czterech słabych gwiazd w kierunku wschodnim, oddalającą się od zakrzywionego dyszla. Przy czwartej gwieździe skręć nieco na północny-wschód w kierunku diamentu z czterech słabszych gwiazd. Czy dostrzegasz bardzo słabą plamkę obok wschodniej gwiazdy diamentu? To słynna galaktyka spiralna M101. M101 jest dostatecznie trudna do wypatrzenia w małych teleskopach, nie mówiąc o lornetkach, ale jest to możliwe. Nie zapomnij użyć metody zerkania. Nawet wtedy, M101 będzie sprawiać wrażenie czegoś nieco więcej niż bardzo słabej poświaty, ale pomyśl co oglądasz. Twoja lornetka pokazuje Ci system miliardów gwiazd. Światło tych gwiazd opuściło go 27 milionów lat temu, długo przed tym jak nasi najwcześniejsi przodkowie rozwinęli się na trawiastych sawannach wschodniej Afryki.

Szkic M101 w Wielkiej Niedźwiedzicy wykonany przez autora przy pomocy lornetki 10x50. Przedruk z książki Cosmic Challenge (Cambridge University Press, 2007).

Jeśli M101 okazała się nieco zbyt trudna, spróbuj szczęścia z trochę jaśniejszą galaktyką. Wyceluj w Alkaida, gwiazdę na końcu dyszla Wozu. Poszukaj w połowie pola widzenia na zachód-południowy-zachód od Alkaida gwiazdę o jasności 4mag, a stąd pięciokąta ze słabszych słońc w tej samej odległości dalej na południe. Jeśli przypatrzysz się uważnie wnętrzu wschodniego rogu pięciokąta, dostrzeżesz słabą poświatę. To M51, piękna Galaktyka Wirowa.

W lornetkach 70mm i większych dostrzeżesz może, że M51 jest nieco koślawa. To dlatego, że nie patrzysz na jedną, a dwie galaktyki. Messier przeoczył towarzyszkę M51, więc nie znajdziesz jej w jego katalogu. Dziś znamy ją jako NGC5195 z wpisu w New General Catalog. NGC5195 jaśnieje skromnym blaskiem około 10mag.

Mimo bliskiego sąsiedztwa dyszla Wozu, M51 leży za niewidzialną granicą, w mało wyróżniającym się gwiazdozbiorze Psów Gończych, dwóch piesków pobliskiego Wolarza. Jedynie dwie gwiazdy są na tyle jasne aby były wyraźnie widoczne gołym okiem: Cor Caroli i Chara, na północny-zachód od niej. Osobiście, nie widzę dwóch psów w jedynie tych dwóch gwiazdach. Najlepsze co mogę sobie wyobrazić to hot dog! Ale mimo iż same psy nie są tym na co można długo się patrzeć, skrywają one kilka innych smakołyków lornetkowych które są zdecydowanie warte wytropienia.

Zatrzymajmy się najpierw przy najjaśniejszej gwieździe tej konstelacji, Cor Caroli. Ta niezwykła nazwa, która tłumaczy się jako "serce Karola", nadana została przez Edmunda Halleya na cześć króla Anglii Karola II. Jednakże, głębsze badania ujawniają wcześniejsze zapiski z których wynika, że nazwa ta w rzeczywistości honoruje króla Karola I, straconego w roku 1649 za zdradę stanu po tym jak sprzeciwił się Parlamentowi co wywołało Angielską Wojnę Domową. Po przywróceniu przez jego syna monarchii konstytucyjnej i ukoronowaniu go jako Karola II w roku 1660, Halley prawdopodobnie wypromował tę nazwę na cześć obecnego monarchy. Dziś wiemy, że Cor Caroli jest w rzeczywistości gwiazdą podwójną, więc możemy powiedzieć, że została nazwana na cześć ich obu.

W istocie, Cor Caroli jest jedną z perełek wśród wiosennych gwiazd podwójnych, chociaż dwa słońca są bardzo trudne do rozróżnienia w większości lornetek. Pomimo separacji 19 sekund kątowych, ich mocno zróżnicowane jasności 3mag i 6mag sprawiają iż są trudne do rozdzielenia w niskich powiększeniach. Nigdy nie miałem tego szczęścia w mojej lornetce 10x50, chociaż dostrzegłem obie w mojej 16x70. Spróbuj szczęścia i daj mi znać jak poszło.

To, czego brakuje Psom Gończym dla gołego oka, nadrabiają fascynującymi celami dla lornetek i teleskopów. Wyceluj lornetkę w stronę Cor Caroli i Chary i spójrz dokładnie pomiędzy. Skieruj swoją uwagę nieco na północny-wschód od punktu centralnego i szukaj uważnie małej, szarawej plamki światła. To galaktyka spiralna M94. M94 ma jasność 8mag, więc może być z początku trudna do wyłowienia jeśli używasz typowej lornetki 7x lub 10x. Spójrz uważnie, a powinieneś zobaczyć jej mały, okrągły dysk w dół na lewo od małego asteryzmu w kształcie diamentu.

Inną galaktykę spiralną, M106, znajdziemy około jednego pola lornetki na północny-zachód od Chary. Również ma jasność 8mag, ale jej większe rozmiary obniżają jeszcze bardziej jasność powierzchniową. Szukaj stosunkowo dużej, owalnej poświaty mniej niż stopień na zachód od gwiazdy tła o jasności 6mag.

Wróć do Cor Caroli i przesuń się nieco mniej niż pół pola (a dokładnie 2,7 stopnia) na północny-wschód, a powinieneś dotrzeć do atrakcyjnej gwiazdy podwójnej którą tworzą 15 i 17 Canum Venaticorum o jasności 6mag. Pięknie wyglądające w lornetce, 15 i 17 to jedynie przypadkowy sojusz widoczny z naszej ziemskiej perspektywy. Okazuje się, że 17, bardziej na wschód wysunięty składnik, leży nieco ponad 200 lat świetlnych od nas, podczas gdy 15 leży jeszcze o 900 lat świetlnych dalej.

Około jednego pola lornetki dalej na północny-wschód leży ciekawy asteryzm z czterech gwiazd który wygląda jak lustrzane odbicie cyfry 7. Mimo iż gwiazdy -- 19,20 i 23 Canum Venaticorum oraz SAO 44519 -- nie są ze sobą powiązane fizycznie, tworzą wyjątkowy wskaźnik pomocny w odnalezieniu galaktyki M63. Ta wymagająca spiralna leży jedynie 1 stopień, lub dwie średnice Księżyca w pełni, na północ od 7. W mojej 10x50 wygląda jak malutkie rozmycie blisko bardzo słabej gwiazdy. Jeśli możesz wesprzeć stabilnie swoją lornetkę, powinieneś być w stanie rozpoznać, że M63 ma kształt cygara, co oznacza, że oglądamy ją z boku. Porównaj ją z M94, która widoczna jest niemal dokładnie od góry.

W końcu, mamy Upgren 1, oszustkę wśród gromad otwartych, 5 stopni na południowy-zachód od Cor Caroli. Odkryta w roku 1963 przez Arthura Upgrena, astronoma z Uniwersytetu Wesleyan, CT, Upgren 1 wygląda w lornetce jak maleńki trójkąt słabych gwiazd. Pierwotnie, Upgren wierzył, że grupa jest pozostałością starej gromady otwartej która się następnie rozproszyła. Ale ostatnie badania ruchu gwiazd w galaktyce pokazują, że podążają one w zupełnie różnych kierunkach. Oznacza to, że nie są one prawdziwą gromadą, ale jedynie przypadkowym asteryzmem. Tak czy inaczej, Upgren 1 przedstawia ciekawy widok w lornetce.

Jak widać z poniższej tabeli, w tegomiesięcznym Wszechświecie przez Lornetkę jest wiele więcej obiektów do podziwiania. Daj każdemu z nich szansę i opisz swoje obserwacje na forum CN w naszym dziale.


W następnym miesiącu późne zachody Słońca sprawią, że czerwiec będzie idealnym okresem do odwiedzenia naszego najbliższego sąsiada, Księżyca. Tak więc, do tego czasu pamiętaj, że jeśli chodzi o wiosenne obserwacje gwiazd, dwoje oczu jest lepsze od jednego.



O Autorze:
Phil Harrington jest autorem piszącym do magazynu Astronomy. Jego ostatni artykuł, 10 Great Spring Binocular Sights, ukazał się w numerze majowym 2012. Możesz również odwiedzić jego stronę internetową: www.philharrington.net.

Wszechświat przez Lornetkę Phila Harringtona jest chroniony prawem autorskim 2012 przez Philipa S. Harringtona. Wszelkie prawa zastrzeżone. Zakaz kopiowania, całości lub części, poza pojedynczymi kopiami do użytku osobistego, bez pisemnej zgody posiadacza prawa autorskiego.







Brak komentarzy do bieżącego wątku!


Możesz dodać swój komentarz po zalogowaniu.


Wszystkie prawa zastrzeżone / All rights reserved
Copyright © by Astronoce.pl | Design & Engine by Trajektoria