1. Noktowizyjny System ObserwacyjnyNa stronie www.ceoptics.com można zobaczyć przykładowy noktowizor i przykłady zdjęć.W Polsce natrafiamy na dwa problemy:
- cenę (prawie 4000 USD),
- brak możliwości wywozu poza teren USA.
Jako przykład zastosowania podam opis jednego z użytkowników z USA
:
Za pomocą niewielkiego refraktora z okolic podmiejskich bez problemu obserwowałem ciemną mgławicę Koński Łeb i wiele innych słabych obiektów głębokiego nieba, czego mógł mi pozazdrościć niejeden użytkownik dużego Newtona.
Daje to ogólny pogląd na ich możliwości.
W skład układu noktowizyjnego wchodzą:
- reduktor ogniskowej,
- filtr H-alfa,
- noktowizor,
- okular do powiększenia obrazu z noktowizora.
Jest to optymalne wykorzystanie możliwości noktowizora w astronomii według opisów z forów zagranicznych. Ale mamy jeszcze starsze wersje 1. i 2. generacji. Czy będą one równie użyteczne?
2. Dane techniczneNa warsztat (dzięki uprzejmości kolegi) wziąłem jeden z najlepszych noktowizorów na rynku - Panasonic xx1332 generacji 2+. Noktowizory te były montowane w peryskopach w rosyjskich czołgach w latach 70-tych. Obecnie sprzedaje je firma Abex (UK). Noktowizor ten pokazuje niezwykle drobne szczegóły i cechuje się bardzo niewielkimi zniekształceniami obrazu.
Jego parametry:
- średnica: wejściowa 50 mm, wyjściowa 40 mm,
- zasilanie: 6,5V (wystarczą 4 baterie AA),
- powiększenie: od 30.000 do 60.000 razy.
Jakość obrazów gwiazd jest perfekcyjna. Są to jasne punkciki, bez zbędnego halo. Jako teleskopu testowego użyłem swojej Synty 12" f/5.
3. ObserwacjeCzy to w ogóle działa?
Sesja nr 1Zastanawiałem się, czy w ogóle przez "to coś" zobaczę? Ale ku mojemu zaskoczeniu wszystko zadziałało i obrazy były ostre. Do układu zastosowałem okular GSO 30 mm. Jest on dość lekki, pasuje do noktowizora i spisuje się doskonale.
Noktowizor przymocowałem specjalnie wytoczoną złączką 2" na gwint M52, czyli taki, jaki jest doklejony do noktowizora. Złączka dodatkowo posiada standardowy gwint filtrowy 2".
Szum jest widoczny, ale nie denerwuje. Tło nieba jest dalej czarno-zielonkawe, a gwiazdy zielonkawo-białe, punktowe. Szum zaczyna przeszkadzać po założeniu filtra H-alfa 7um. Nagle wzmocnienie pracowało na 100%, tło stało się czarne, ale szum był tak gigantyczny, że aż głowa bolała od biało-czarnych punktów wzmacniacza. Zielonkawy kolor wcale nie przeszkadza. Po kilkudziesięciu sekundach mózg przyzwyczaja się i jest OK. Po dłuższym czasie wydaje się, że kolorystyka jest czarno-biała.
Przykładowy klip z noktowizora:
Złączka ma standardowy gwint filtrowy 2", więc można swobodnie dokręcać różne filtry.
Niestety, jasny obraz bardzo degraduje adaptację oka do nocnych obserwacji. Aby porównać efekt noktowizora, okiem lewym obserwowałem przez noktowizor, a prawym przez okular. Ta metoda jest bardzo dobra i nie przeszkadza.
Podsumowując, napiszę tak: wszystko działa, nawet lepiej niż się spodziewałem. Montaż jest łatwy, wszystko ogniskuje, obrazy ładne, istnieje możliwość podpięcia filtrów. Można zacząć testować filtry.
Całość prezentuje się tak:
Co dają nam filtry?
Sesja nr 2Główną zaletą filtra jest odcięcie tła nieba od mgławicy, a tym samym lepsze wzmocnienie obrazu obiektu. Przy światłosile f/1 spisuje się to doskonale. Najbardziej obiecujący miał być filtr H-alfa, ale postanowiłem także sprawdzić inne. Przetestowałem poniższe filtry w oprawie 2":
- UV/IR Cut Baader,
- H-alfa 7um Baader,
- UHC Lumicon,
- OIII Lumicon.
W tę noc wziąłem pod obserwacje kilka znanych obiektów Messiera i "przepuściłem" je przez różne filtry.
M57, M27 i M71
- Najlepszy obraz - okular z dedykowanym filtrem mgławicowym np.: Lumicon UHC,
- dobry - sam okular,
- słaby - noktowizor bez filtra,
- najgorszy - noktowizor z filtrem.
Przez noktowizor widać więcej gwiazd niż przez jakikolwiek okular, ale każdy obiekt głębokiego nieba wygląda niestety gorzej. Filtr H-alfa wycina prawie całkowicie wszystko, co widać w kadrze. Zostaje tylko najjaśniejsza gwiazda. Nic więcej. Do tego widoczny jest gigantyczny szum.
NGC 6960
- Sam okular SP 25 mm - widoczna na wprost jako wyraźna mgiełka. Widoczny wydłużony kształt. Z filtrem OIII wręcz razi po oczach; bardzo dobrze widoczna struktura.
- Sam noktowizor oraz różne jego kombinacje z filtrami UV/IR Cut, OIII, H-alfa - w ogóle nie widać mgławicy.
M31, Galaktyka Andromedy
- Sam okular - bardzo dobrze widoczna z ramionami.
- Noktowizor wraz z kombinacją UV/IR-Cut lub bez filtra - widoczne tylko samo jądro, jako "jasna kometa" bez warkocza. Ramiona całkowicie "zniknęły". Obiekt nie przypomina galaktyki.
M17, mgławica Omega
- Sam okular - widoczny charakterystyczny kształt.
- Noktowizor - również widoczny kształt. Obraz się nie poprawił, choć też się nie popsuł. Filtr UV/IR Cut nic nie wnosi. H-alfa skutecznie przygasza.
M13
- Sam okular SP 25 mm - spora kulka z rozdzielonymi gwiazdami.
- Noktowizor w różnych kombinacjach - o połowę mniejsza kulka z rozdzielonymi punktowymi gwiazdami. Wydaje się jaśniejsza. Widać mniej gwiazd niż w okularze.
- Lepszy widok otrzymujemy przez okular.
Ogólnie filtr UV/IR Cut nie zmienia jakoś specjalnie obrazu. Tło jest troszkę ciemniejsze, ale jedynie odrobinę. W moim odczuciu nic nie wnosi do obrazu. W przypadku samego noktowizora widać więcej gwiazd niż przez okular, ale przygasza on obiekty głębokiego nieba, i to znacznie. Niezależnie jakiego filtra użyjemy. Filtry UHC i OIII przepuszczają więcej światła niż H-alfa, ale mniej niż UV/IR Cut. Żaden z filtrów nie przyniósł poprawy obrazu.
Czy reduktor ogniskowej poprawia obraz?
Sesja nr 3Ogólne noktowizor jest zalecany dla światłosiły f/1. W Syncie 12" mamy tylko f/5. Postanowiłem sprawdzić, jak sprawa będzie się miała ze zmniejszeniem światłosiły z f/5 do f/2,5. Zastosowałem reduktor ogniskowej GSP 0,5x.
M42, Wielka Mgławica w Orionie
Znacznie gorzej widoczna przez noktowizor niż przez okular. Nawet dodanie reduktora niewiele zmieniło. Cztery gwiazdki w trapezie Oriona rozdzielone, ładnie widać ciemne wcięcie. Nie najgorszy widok, ale obraz M42 widziany przez okular ES 14 mm powala na kolana.
Zrobiłem jeszcze inny test. Zsunąłem teleskop o jakieś 20 cm i oddaliłem reduktor ogniskowej od noktowizora o jakieś 5 cm. M42 była teraz dwa razy mniejsza i trochę rozlana. Trapez Oriona zlał się w jedną „ciapkę”. Ciemne wcięcie było widoczne znacznie gorzej. Ogólnie obraz jeszcze gorszy niż przedtem. Mogę chyba zaryzykować stwierdzenie, że przez refraktor 40 mm obraz byłby lepszy.
M31 wraz z reduktorem też nie pokazała się z lepszej strony. Ramiona jakby zamajaczyły, ale jako całość M31 dalej przypominała kometę - jasne jądro z otoczką. W okularze GSO 30 mm obraz o niebo lepszy. Reduktor praktycznie nic nie wniósł.
Więcej testów z reduktorem nie robiłem - nie było sensu. Wniosek? Reduktor ogniskowej praktycznie nic nie wnosi do obrazu.
Sesja nr 4Miała być z filtrem UV/IR Cut 35 um oraz reduktorem ogniskowej 0,33x, ale uznałem, że to nie ma sensu ze względu na niewielki wpływ na obraz.
4. PodsumowanieCzy istnieje w Polsce możliwość wspomagania się noktowizorem przy obserwacjach wizualnych? Istnieje, ale nie do obserwacji wizualnych. Wiem, że korzystają z tego obserwatorzy meteorów. Zastosowanie w średnich teleskopach nie wnosi żadnych korzyści. Użycie reduktora czy filtrów również nic nie wniosło do obrazu. Niestety nic nie zastąpi dużego lustra i ciemnego nieba… Nie da się zastąpić noktowizora 3. generacji żadną starszą technologią 1. lub 2. generacji.
5. PodziękowaniaPragnę gorąco podziękować kolegom z forów, bez których ten test by się po prostu nie udał. Zaufali i pożyczyli sprzęt wart kilka tysięcy złotych. Podziękowania dla:
- Piotra (LesioQ),
- Krzysztofa (Okroj),
- Pawła (Pawlik),
- Darka M.