Galaktyczny dubelPółnocno-zachodnia część gwiazdozbioru Wolarza wydaje się być całkowicie pozbawiona ciekawych obiektów głębokiego nieba. Jednak, dysponując teleskopem dostatecznie dużym, możemy się zapuścić w ten rejon, by odkryć jedną z mniej znanych ciekawostek obserwacyjnych.Patrząc w stronę gwiazdozbioru Wolarza, patrzymy niemal równolegle do osi obrotu naszej Galaktyki, co sprawia, że widoku nie zasłaniają nam gęste chmury pyłu i obłoki gwiazdowe skupione w okolicach płaszczyzny Drogi Mlecznej. Dzięki temu mamy możliwość wglądu głęboko w przestrzeń kosmiczną, gdzie królują odległe wyspy Wszechświata – galaktyki.
W tym artykule skupimy się na bardzo małym wycinku nieba, by podjąć próbę dostrzeżenia interesującej pary galaktyk – jednych z ogromu dostępnych dla średnich i dużych teleskopów amatorskich, jednak pod pewnymi względami wartych wyróżnienia.
Jeśli planowałeś skierowanie się w czasie kolejnej sesji obserwacyjnej ku okolicom galaktyki M101 lub M51, zachęcam do „skoku w bok” nieco na wschód. Rejon, który nas interesuje, leży około 7° niemal dokładnie w kierunku wschodnim od jasnej gwiazdy η UMa (Alkaid, 1,9
mag), wyznaczającej koniec dyszla Wielkiego Wozu. Nawigować możemy również od gwiazd θ i ι Boo (odpowiednio: Asellus Primus 4,0
mag i Asellus Secundus 4,7
mag), schodząc 2° na południe-południowy wschód od tej pierwszej do gwiazdy 24 Boo (5,6
mag). Będąc w tym miejscu, od interesujących nas galaktyk dzieli nas jedynie pół stopnia w kierunku wschodnim. Jak widać, dojście nie jest szczególnie trudne, nawet dla średnio zaawansowanego obserwatora, a początkujący miłośnik obserwacji może potraktować je, jako dobre ćwiczenie techniki
starhoppingu, czyli nawigowania do wybranego celu poprzez „przeskakiwanie” z gwiazdy na gwiazdę.
Mapa przeglądowa północno-zachodniej części gwiazdozbioru Wolarza z zaznaczonym regionem,
w którym leżą galaktyki NGC 5673 i IC 1029. Czerwone okręgi wyznaczają pole widzenia 2° i 1°.
Zasięg gwiazdowy: 6,9mag. Na podstawie Cartes du Ciel
Zostawmy jednak na jakiś czas widok w okularze i spójrzmy w atlasy nieba. Wielu z nas, obserwatorów wizualnych, uważa współczesne atlasy nieba za pewne i kompetentne źródło informacji, jednak okazuje się, że w przypadku mniej znanych obiektów może to być pułapka prowadząca do błędnej identyfikacji zaobserwowanego obiektu. Szczególnie, jeśli autorzy atlasów nie uwzględniając szczególnych przypadków katalogowania obiektów NGC/IC, kopiują po prostu dane z wcześniejszych publikacji bez uprzedniej ich weryfikacji.
W przypadku galaktyk NGC 5673 i IC 1029 mamy do czynienia z ciekawostką, która jest unikatowa w skali całego nieba – nie dość, że galaktyka IC jest jaśniejsza od galaktyki NGC, to jeszcze obie są na pierwszy rzut oka bliźniaczo do siebie podobne i leżą bardzo blisko siebie. To sprawia, że nawet w przypadku posługiwania się atlasem, w którym prawidłowo zaznaczono obie galaktyki, poprawna ich identyfikacja zależy od wiedzy samego obserwatora. Oto wyniki mojego przeglądu najczęściej używanych przez miłośników astronomii atlasów:
Atlas |
Zaznaczone obiekty |
Taki's 8,5 Magnitude Star Atlas |
tylko NGC 5673 |
Sky Atlas 2000.0 |
NGC 5673 oraz IC 1029 |
Pocket Sky Atlas |
tylko IC 1029 |
Uranometria 2000.0 |
NGC 5673 oraz IC 1029 |
Wielki Atlas Nieba P. Brych (wyd. 2009) |
NGC 5673 oraz IC 1029 |
Atlas Nieba Star Guide 2000.0 |
NGC 5673 oraz IC 1029 |
Interstellarum Deep Sky Atlas* |
tylko NGC 5673
|
*nowość na rynku atlasów nieba
Jak wynika z tabeli, najgorzej wypada tu bardzo popularny atlas T. Taki’ego, który zawiera jedynie pozycję słabszej NGC 5673. To zdecydowanie prowadzi do pomyłki obserwacyjnej (również świeży na rynku wydawniczym Interstellarum Deeop Sky Atlas zaliczył tu kompromitującą wpadkę). Pocket Sky Atlas natomiast prawidłowo pokazuje pozycję jaśniejszej IC 1029, którą, zgodnie z przewidywaniami, mamy większą szansę dostrzec niż słabszą NGC. W tym przypadku możemy jedynie „odkryć” dla siebie tę drugą i zweryfikować obserwację w dostępnych źródłach. Reszta atlasów pokazuje pozycje obydwu galaktyk, co może prowadzić jedynie do konsternacji, gdy w polu widzenia teleskopu dostrzeżemy dwa obiekty, których jasności będą w sprzeczności z naszym doświadczeniem, że obiekty NGC są jaśniejsze od obiektów IC.
Osoby wykorzystujące programy komputerowe typu planetarium powinny też wiedzieć, że jeśli zaznaczą w opcji wyświetlania katalogów obiektów głębokiego nieba wyłącznie bazę danych SAC (Saguaro Astronomy Club), program pokaże jedynie słabszą NGC 5673 i tylko bezpośredni wgląd w bazę danych obiektów SAC ujawnia w ostatniej kolumnie wpis:
P w IC 1029 at 9.7’, który oznacza:
Para z IC 1029 w odległości 9,7’.
Muszę tu jednak podkreślić, że słabsza galaktyka NGC wymaga dość wprawnego oka i dobrych warunków obserwacyjnych, więc posługując się atlasem, w którym wykreślono pozycję jedynie jednej galaktyki (niezależnie, czy będzie to NGC, czy IC), po dostrzeżeniu jaśniejszej IC moglibyśmy po prostu przeoczyć słabszą NGC w ogóle jej nie wypatrując. W tym przypadku mielibyśmy wyjątkowe szczęście, jeśli podczas obserwacji galaktyki IC, stosując to patrzenie na wprost, to zerkanie, nasze oko zarejestrowałoby słabą smużkę NGC.
Nieco historiiAle skąd zamieszanie w oznaczeniu tych galaktyk? Przeczesując informacje na ten temat dostępne na stronach i w publikacjach internetowych, znalazłem dość przekonującą wersję historii odkrycia i skatalogowania tych obiektów, choć informacji na temat IC 1029 jest niezwykle mało, a szczegóły dotyczące NGC 5673 są często kopią z oryginalnych wpisów z katalogu Dreyera, które, jak się zaraz okaże, nie są precyzyjne. Autorem tej wersji zdarzeń jest dr Harold Corwin.
Historia owa sięga drugiej połowy XVIII wieku i przeglądu nieba sir Williama Herschela, który odkrył i opisał jaśniejszą z tych dwóch
mgławic (według ówczesnej wiedzy, coś takiego jak galaktyka nie istniało), oznaczoną później jako IC 1029. Jego opis brzmiał: „pB, S, E”, co oznacza:
pretty Bright, Small, Elongated (całkiem jasna, mała, wydłużona). Sir William nadał jej oznaczenie H II 696. Wiele lat później, jego syn, John Herschel (twórca katalogu GC), podczas ponownego przeczesywania regionów, które wcześniej badał jego ojciec, natknął się na słabszą z tych dwóch mgławic, której nadał oznaczenie h1838. Zarówno on, jak i twórca katalogu NGC John Dreyer (początek XX wieku), byli przekonani, że w tym rejonie jest tylko jeden obiekt, choć Dreyer nigdy sam nie sprawdził tego obserwacyjnie. Był on przekonany, że sir William popełnił błąd w zapisie pozycji zaobserwowanego obiektu, a obserwacja Johna Herschela była poprawna. Dlatego wpis do katalogu NGC otrzymała słabsza z galaktyk. Ostatecznie, odkrywcą IC 1029 powinien być sir William Herschel, a NGC 5673 - John Herschel.
Obydwie galaktyki obserwował i opisał pod koniec XIX wieku astronom francuski Guillaume Bigourdan, który powinien być wymieniony jako współodkrywca IC 1029.
Jeśli zdziwił Cię fakt, że obydwaj Herschelowie widzieli jedynie po jednym z obiektów, które leżą tak blisko siebie, weź pod uwagę, że ówczesne teleskopy miały ogromne ogniskowe, a w połączeniu z prostymi okularami o wąskich polach widzenia dawało to również niezwykle wąskie wynikowe pola widzenia teleskopów. Dość nadmienić, że ogniskowa teleskopu sir Williama, przez który dostrzegł on IC 1029 wynosiła 20 stop, czyli 6,1 metra. W takich warunkach odległość 10 minut kątowych, może znacznie przewyższać pole widzenia teleskopu.
ObserwacjeWróćmy do współczesności i następnej pogodnej nocy z dobrą przejrzystością atmosfery skierujmy teleskop w ten region nieba. Chociaż udało mi się dostrzec IC 1029 w teleskopie ośmiocalowym, realne szanse na dostrzeżenie obydwu galaktyk będziemy mieli w przypadku teleskopu co najmniej dwunastocalowego, zakładając, że warunki nie będą idealne. Wstępne dojście do okolicy, w której leżą galaktyki opisałem już wcześniej. Wybierzmy do obserwacji okulary średnio- i krótkoogniskowe, które z naszym teleskopem dadzą źrenice wyjściowe 2,5-2 mm oraz 1,5-1 mm. Jednak warto zacząć od okularu dającego nam pole widzenia powyżej 1°. Obecnie, wielu obserwatorów korzysta z okularów o własnym polu widzenia 100° lub nawet szerszym, co pozwala na osiągnięcie wynikowego pola widzenia zbliżonego do 1° przy źrenicy ok. 2,5 mm. Jeśli nie dysponujemy takim okularem, wykorzystajmy okular o dłuższej ogniskowej.
Obiekt |
RA2000 |
DEC2000 |
Rozmiar |
Jasność Vis/SBr |
P.A. |
NGC 5673 |
14h31m30,8s |
+49°57'35" |
2,4'x0.6' |
12,1mag/12,1mag |
136° |
IC 1029 |
14h32m27,4s |
+49°54'14" |
2,6'x0,5' |
11,3mag/11,4mag |
152° |
Zdjęcie okolic galaktyk NGC 5673 i IC 1029 wraz z gwiazdą 24 Boo. Źródło: DSS
Po kliknięciu, zdjęcie otworzy się w wysokiej rozdzielczości.
Okular średnioogniskowy posłuży nam do wstępnej identyfikacji miejsca oraz próby wyzerkania smużki jaśniejszej IC 1029. Mając w polu widzenia gwiazdę 24 Boo (5,6
mag) przesuńmy ją na lewy skraj
1 pola widzenia, a po prawej stronie (nieco wyżej niż 24 Boo) powinna pojawić się czerwonawa gwiazda zmienna CH Boo (5,7-5,9 magnitudo). Mniej więcej w środku pola widzenia powinniśmy mieć gwiazdę 8,5
mag. Jeśli w tym momencie zauważymy dwa szare pojaśnienia pomiędzy 24 i CH Boo, oznacza to, że dostrzegliśmy dwie spore i całkiem jasne galaktyki: NGC 5660 (11,7
mag) i NGC 5676 (11,1
mag). Jednak nasze cele leżą nieco niżej w tym polu widzenia. Spójrzmy ok. 20 minut kątowych poniżej wspomnianej gwiazdy 8,5
mag. Powinna majaczyć tam choć jedna mała, podłużna smużka, która będzie galaktyką IC 1029. Wykorzystajmy metodę zerkania i odetnijmy od oka wszelkie światło rozproszone. Możemy to zrobić tworząc dłońmi tunel pomiędzy okiem a okularem lub nakrywając głowę kapturem. Zmieńmy okular zwiększając powiększenie i zmniejszając źrenicę wyjściową do ok. 1,2 mm. Idealnie byłoby utrzymać wynikowe pole widzenia co najmniej 40 minut kątowych, by widzieć gwiazdę 8,5
mag i mieć pewien zapas pola widzenia wokół interesującego nas wycinka nieba. Jeśli dotychczas nie dostrzegliśmy w tym regionie żadnej smużki, teraz powinno się to udać. Jeśli będzie to jaśniejsza IC, wypatrujmy słabszej NGC nieco na lewo (ok. 10 minut kątowych) od niej. Jeśli warunki obserwacyjne pozwolą, wprawne oko powinno wyzerkać obydwie galaktyki. Jaśniejsza IC 1029 jest większa z tej pary i ma widoczne jaśniejsze, rozciągnięte zgrubienie centralne. NGC 5673 jest słabsza, bardziej jednorodna, bez tak wyraźnie zaznaczonego centrum, co skutkuje wrażeniem, że w teleskopach, dla których jest ona na granicy dostrzeżenia, wydaje się mniejsza od IC 1029. Za to na jej północno-zachodnim koniuszku powinniśmy bez trudu dostrzec gwiazdkę 13
mag. W większych teleskopach można się dopatrywać pojaśnienia wzdłuż dysku galaktyki oraz słabego, gwiazdopodobnego jądra. Natomiast w przypadku IC 1029 większe teleskopy powinny pokazać stosunkowo duże pojaśnienie centralne zatopione w słabym, rozciągniętym halo. Należy pamiętać, że w szczegółowości obrazu tak małych obiektów dużą rolę będzie odgrywał
seeing.
Szczegółowa mapa okolic galaktyk NGC 5673 i IC 1029. Czerwone okręgi wyznaczają pole widzenia 1° i 0,5°.
Zasięg gwiazdowy: 13,4mag. Na podstawie Cartes du Ciel
Jak już wspomniałem, w teleskopie ośmiocalowym, udało mi się dostrzec jedynie IC 1029. Oto fragment mojej notatki: „IC 1029 - bardzo słaba, podłużna; po raz kolejny szukałem pobliskiej NGC 5673, ale niestety poległem”. Natomiast pobliskie NGC 5660 i NGC 5676 powinny być widoczne w 8” bez problemów: „NGC 5660/5676 – dość duże i jasne; w jednym polu o szerokości ok. 50’ (0,8°); okular 14 mm, źrenica wyjściowa 2,3 mm”.
Gorąco zachęcam do odwiedzenia tego zakątka nieba, który, jak już wiemy, ma do zaoferowania nie tylko doznania wizualne, lecz także historię, swoją opowieść, która pozwoli nam poczuć się jak obserwatorzy-odkrywcy sprzed kilkuset lat. Jeśli uda Ci się dostrzec choć jedną z tych galaktyk, napisz do nas – jesteśmy bardzo ciekawi Twoich relacji i szkiców. Chętnie opublikujemy również astrofotografie uwieczniające tę parkę.
Czystego nieba!
1Opisywane kierunki dotyczą obrazu w okularze teleskopu Newtona podczas górowania galaktyk. W przypadku wykorzystania innego rodzaju teleskopu lub obserwacji poza okresem górowania, należy skorygować opis i dostosować go do aktualnej sytuacji obserwacyjnej.