WSZECHŚWIAT PRZEZ LORNETKĘCzas na herbatkę
http://www.cloudynights.com/page/articles/cat/binocular-universe/binocular-universe-tea-time-r2996Oryginalny PDF (niedostępny)
Sierpień 2015Phil HarringtonTłumaczenie: Marcin Siudzinski (Astronoce.pl)
Masz ochotę na herbatkę? Mowa oczywiście o Czajniku na niebie, Strzelcu. Znany w czasach starożytnych jako łucznik, ze swą strzałą wycelowaną niepewnie na zachód, w kierunku Skorpiona, Strzelec przedstawiany jest zazwyczaj jako centaur: mitologiczna istota będąca w połowie człowiekiem, w połowie koniem.
Jednak dzisiejsze oczy widzą w 8 najjaśniejszych gwiazdach konstelacji idealny czajnik, wraz z pokrywką, dziobkiem oraz zakrzywionym uchwytem. A sądząc po obfitości pary wydobywającej się z dziobka w postaci Drogi Mlecznej, herbata musi być już gotowa!
Powyżej: Mapa nieba letniego z książki Star Watch, Phila Harringtona
Kliknij na mapę by otworzyć wersję PDF do druku.
Wykorzystując lornetkę i nieco wyobraźni, łatwo dodać do tego
Łyżeczkę. Nieżyjący już pisarz specjalizujący się w tematyce astronomicznej George Lovi (1939-1993) wskazał na trójkąt słabych gwiazd na północny wschód od uchwytu Czajnika i zasugerował, że dołączając dwie słabe gwiazdy jeszcze nieco dalej na wschodzie, otrzymujemy idealną łyżeczkę. Gwiazdy łyżeczki -- nu, rho-1, 43, pi, omega oraz ksi-1 i ksi-2 Sagittarii -- są widoczne gołym okiem na ciemnym niebie i są łatwym celem dla lornetek.
Powyżej: Mapa przeglądowa Wszechświata przez Lornetkę w tym miesiącu
Kliknij na mapę by otworzyć wersję PDF do druku.
Ciasna para gwiazd
ksi-1 i ksi-2 Sagittarii dodaje jeszcze blasku Łyżeczce, ale nie daj się nabrać na sam widok. To, co wygląda w naszych lornetkach na prawdziwy gwiezdny układ podwójny, okazuje się być jedynie przypadkowym ustawieniem na linii wzroku. Ksi-1, niebieski nadolbrzym, jest oddalony od nas o ponad 2.300 lat świetlnych, ale ksi-2, żółty karzeł nieco chłodniejszy od naszego Słońca, leży jedynie 372 lata świetlne od nas.
Jeśli spojrzysz na powyższą mapę, zobaczysz intruza obok końcówki łyżeczki. To nie kto inny, a ulubiona przez wszystkich planeta (karłowata),
Pluton! Nazwany przez astronomów z końca XIX wieku "Planetą X", Pluton był przedmiotem obszernych, trwających 25 lat, długich poszukiwań, zanim jego istnienie mogło zostać potwierdzone. 18 lutego 1930 roku, młody astronom Clyde Tombaugh odkrył Plutona wykorzystując specjalnie zaprojektowaną kamerę w Lowell Observatory we Flagstaff w Arizonie. Chociaż Pluton widoczny był jedynie jako słaby punkcik świetlny na jego kliszach, Tombaugh był w stanie rozpoznać planetę (karłowatą) dzięki jej ruchowi na tle gwiezdnego tła.
Oczywiście, nie muszę mówić czytelnikom tej rubryki, że mały Pluton był sprawcą WIELKICH nagłówków w zeszłym miesiącu, gdy sonda New Horizons pomyślnie przeleciała w pobliżu Plutona i jego systemu księżyców po ponad dziewięcioletniej podróży. Czy zdjęcia nie były niesamowite? Aby być na bieżąco z najnowszymi informacjami, nie zapomnij utworzyć sobie zakładki
http://pluto.jhuapl.edu/ .
Wracając na Ziemię, nawet kiedy Pluton daje z siebie wszystko, pozostaje on niezwykle słabym obiektem. Z najwyższą jasnością jedynie 13 magnitudo, pozostaje on znacznie poniżej progu detekcji lornetek. Jednak mimo wszystko, nie zapomnij go odwiedzić tej nocy, nawet jeśli jedynie filozoficznie.
Ile kostek cukru chcesz do herbaty? Do obserwacji przez nasze lornetki mamy ich pięć - to znaczy, pięć gromad kulistych. W teleskopach gromady te wyglądają jak kupki cukru wysypane na aksamitnie czarnym tle. Chociaż nie będziemy może w stanie rozdzielić tych gromad na pojedyncze gwiazdy, ich cukierniczy wygląd w lornetkach rzeczywiście przypomina nam odległe kostki cukru.
Najsłodszą kulistą z tego grona jest
M22. Spójrz w kierunku Kaus Borealis na czubku pokrywki Czajnika i przesuń się nieco na wschód. M22 będzie wyglądała jak rozmyta, okrągła tarczka obok trójkąta równoramiennego ze słabych gwiazd. Wielu obserwatorów, włącznie ze mną, uważa M22 za najlepszą kulistą widoczną z większości obszarów półkuli północnej, deklasującą nawet wielką M13 w Herkulesie.
Teraz przesuń się nieco na północny zachód od Kaus Borealis, do drugiego, dużo trudniejszego globu odległych gwiazd. Przez lornetki,
M28 wygląda jak bardzo mała smużka pomiędzy Kaus Borealis a słabą gwiazdą widoczną w polu. Jest ona dużo cięższa do odnalezienia niż jej bardziej imponująca sąsiadka, ale poświęć nieco czasu, a M28 podda się w końcu Twoim łowom.
Nasze trzy ostatnie kuliste leżą wzdłuż spodu Czajnika, ale uprzedzam, są one zniechęcającymi testami dla lornetek. Jako wskazówkę, wykorzystaj parę słabszych gwiazd na wschód od gwiazdy Kaus Australis.
M69 leży nieco na północ od nich, a
M70 na ich wschód. Zarówno M69 jak i M70 świecą blaskiem jedynie 8 magnitudo, więc zanim spróbujesz szczęścia, poczekaj na wyjątkowo czyste, wolne od mgieł niebo. W warunkach lepszych niż przeciętne, widzę każdą przez swoją 10x50 jako słabą, nieco rozmytą "gwiazdkę".
Trzecią kulistą w tym rejonie,
M54, najłatwiej znaleźć startując od Ascelli, dolnej lewej gwiazdy Czajnika. M54 leży bezpośrednio na zachód od niej, nieco na południe od trójkąta ze słabych gwiazd. Tak jak jej dwóch ziomków, M54 przedstawi Ci się jako malutki, niewyraźny punkcik świetlny, podkreślony przez nieco jaśniejsze centrum.
Żaden szanujący się amator herbaty nie obędzie się bez cytrynki. Kontynuując swoje obrazowanie, Lovi zaproponował, że słaby łuk gwiazd na południe od Czajnika jest naszym plasterkiem cytryny. To w rzeczywistości słaby gwiazdozbiór
Korony Południowej, ale dobrze sprawdza się w tym podwójnym znaczeniu. I znów, gwiazdy są widoczne gołym okiem, ale lornetka pomoże prześledzić cały łuk.
Leżąca wzdłuż południowej Drogi Mlecznej Korona Południowa oferuje obserwatorom lornetkowym zarówno wiele widowiskowych pól gwiazdowych, na których mogą się na chwilę zatrzymać, jak i jasną gromadę kulistą oraz wybór wymagających mgławic.
Czy kiedykolwiek widziałeś
NGC 6541? NGC 6541 to jaśniejsza z dwóch gromad kulistych tej konstelacji (druga, NGC 6496, jest zbyt słaba dla większości lornetek). Leżąca w ładnym polu gwiazdowym nieco na południe od słońca 5 magnitudo, w lornetkach 7x i 10x NGC 6541 jawi się jako nie do końca gwiezdny punkt świetlny. Moja 16x70 ujawnia wyraźny dysk z jaśniejszym jądrem, chociaż typowe lornetki nie będą w stanie rozdzielić jej gwiazd.
Nieco na zachód od gammy Coronae Australis leży ładne zgrupowanie gwiazd o jasnościach pomiędzy 6 a 8 magnitudo, które tworzą przyjemny widok w lornetkach. Podczas gdy są one wystarczająco jasne, czy dostrzegasz jakikolwiek ślad mgławicy refleksyjnej, która również znajduje się w tym rejonie? Najjaśniejsza część,
NGC 6729, otacza gwiazdę 8 magnitudo na zachód od gammy. Łowcy mgławic znajdą w niej trudny test nawet dla dużych lornet, ponieważ światło gammy zalewa ten obszar i zaciera delikatny obłok. Jednak jeśli byłeś w stanie ją dostrzec, bardzo chciałbym o tym przeczytać w odpowiednim wątku na forum.
Południowy Strzelec i sąsiadująca Korona Południowa są przepełnione smakowitymi placuszkami, które umilają czas niebieskiej herbatki, włączając te, widniejące na poniższej liście (
wersja PDF do druku).
Do następnego miesiąca, pamiętaj, że dwoje oczu jest lepsze od jednego! Czołem.
O Autorze:Szukasz więcej celów do obserwacji przez lornetkę? Przeczytaj artykuł Phila
Tour 10 Fall Binocular Treats w magazynie
Astronomy z sierpnia 2015.
Wszechświat przez Lornetkę Phila Harringtona jest chroniony prawem autorskim 2015 przez Philipa S. Harringtona. Wszelkie prawa zastrzeżone. Zakaz kopiowania, całości lub części, poza pojedynczymi kopiami do użytku osobistego, bez pisemnej zgody posiadacza prawa autorskiego.