Szeroki plan
Ach, Pegaz...
Dla obserwujących niebo gołym okiem, kwadrat Pegaza stanowi jesienią dominujący element półkuli północnej. Jak na ironię, nie wszystkie gwiazdy tworzące „Wielki Kwadrat Pegaza” należą do tego gwiazdozbioru – północno-wschodni wierzchołek to alfa Andromedy - Alpheraz, która z jednej strony uzupełnia oba gwiazdozbiory, jednak z drugiej, oglądając gwiazdozbiór Pegaza w obrębie jego oficjalnych granic, kwadrat traci tę gwiazdę na rzecz Andromedy.
Tak czy inaczej – Andromeda jest szczęśliwa mogąc w razie potrzeby „pożyczyć” jedną ze swoich gwiazd.
Pegaz obejmuje 1,121 stopni kwadratowych nieba i jest siódmym gwiazdozbiorem pod względem zajmowanej powierzchni w ogóle. Niestety, ze względu na swoje położenie w przestrzeni międzygalaktycznej, jest on raczej pozbawiony jasnych obiektów dostępnych dla małych teleskopów. Lecz jeśli jesteś szczęśliwym posiadaczem średniego sprzętu (o średnicy 8” lub większego), Pegaz odkryje przed Tobą wiele swoich tajemnic.
Skrzydlaty koń Pegaz to dość rozległa figura na niebie - szczególnie jeśli chodzi o przednią jego część – i do tego do góry nogami... Jeśli masz problemy próbując wypatrzyć w tym układzie gwiazd kształtu konia, zaufaj mi – nie jesteś sam. Lecz spróbuj według poniższych wskazówek. Po pierwsze, jeśli jesteś na półkuli północnej, stań na głowie. Następnie, spójrz na rysunek po lewej i zauważ, że teraz południe jest u góry, a kształt na rysunku odpowiada temu co widzisz na niebie. Zielona linia to szyja i głowa, czerwona linia to tułów (bez skrzydeł), a niebieska linia to przednie nogi wyciągnięte w pełnym galopie.
Sięgając historycznych korzeni Pegaza, docieramy do antycznej Grecji, gdzie Pegaz był potomstwem Meduzy, a wyskoczył z jej karku gdy ta została zabita przez Perseusza. A myślimy, że S-F i fantasy to wymysł naszych czasów...
Po raz pierwszy zainteresowałem się Pegazem dzięki Walterowi Scott Houstonowi (
Deep Sky Wonders) jako testem na graniczną jasność gwiazd widocznych gołym okiem (ang. Naked Eye Limiting Magnitude, NELM). Houston uważa, że poprzez zliczenie gwiazd widocznych wewnątrz kwadratu Pegaza można określić swój zasięg jasności. Napisał on, że przy zasięgu 6 magnitudo powinno się widzieć 13 gwiazd wewnątrz kwadratu. Pomyślałem, że mogło by być zabawnym pójść nieco dalej. Podejrzewam, że wielu czytelników tego artykułu ma warunki gorsze niż zasięg 6 mag.
Liczba gwiazd widocznych gołym okiem wewnątrz Kwadratu Pegaza w zależności od zasięgu.
Teraz można spróbować sprawdzić swój zasięg w zależności od pozycji Pegaza. Jeśli Twoje miejsce obserwacyjne nie różni się zbyt od przeciętnego, NELM wzrasta wraz ze zbliżaniem się gwiazdozbioru do południka – wyobrażonej linii biegnącej z północy na południe i przechodzącej przez zenit (punkt dokładnie nad głową). W zależności od jasności (zaświetlenia) nieba, wilgotności, zanieczyszczenia atmosfery i innych czynników niebo może być dużo ciemniejsze w zależności od miejsca obserwacji. Warto o tym pamiętać planując obserwacje słabych obiektów.
Rzućmy okiem na trzy wierzchołki Wielkiego Kwadratu które faktycznie należą do gwiazdozbioru Pegaza. Zaczynając od południowo-wschodniego i posuwając się w kierunku odwrotnym do ruchu wskazówek zegara, mamy:
Gamma Pegasi (Algenib) o jasności 2,83 mag, jest trzecią co do jasności gwiazdą w Pegazie. Dane z Hipparcosa podają, że jest oddalona o 333,15 lat świetlnych. Z tego wynika, że obserwowane dziś światło gwiazda wyemitowała w roku 1670. Cóż się wtedy działo: Francuzi zasiedlili Senegal, stłumiony został kozacki bunt na Ukrainie, a Henry Morgan zdobył Panamę.
Alfa Pegasi (Markab lub Marchab) o jasności 2,49 mag oddalona jest od nas o 139 lat świetlnych (znów wg Hipparcosa) – najbliżej z trzech gwiazd Wielkiego Kwadratu leżących w granicach Pegaza. Oznacza to, że obserwujemy światło, które opuściło gwiazdę w roku 1864. W tym roku kontynuowano wojnę domową w Ameryce, 70 tys. ludzi zginęło w czasie przejścia huraganu przez Kalkutę, James Clark Maxwell odkrył mikrofale, a Emil Nobel zginął podczas eksperymentu z nitrogliceryną.
Beta Pegasi (Scheat) to gwiazda o jasności 2,4 mag, leżąca w odległości 199 lat świetlnych. W roku 1804 Francja straciła wpływy na Haiti, pojawiła się pierwsza kolej parowa, Bonaparte koronował się na cesarza, Hiszpania ogłasza stan wojny z Brytanią, a niemiecki astronom K.L. Harding odkrywa planetoidę Juno. Warto zastanowić się nad światem kiedy wpatrujemy się w głęboko pomarańczowe światło Scheata.
Astronomia może być swoistym wehikułem czasu. Jednak my odwiedzamy jedne z najbliższych obiektów. Reszta naszych celów (z jednym wyjątkiem) leży w otchłani międzygalaktycznej.
Ciekawostka – gwiazda Alpheraz (alfa And) była znana jako delta Pegasi do momentu jej zakwalifikowania do gwiazdozbioru Andromedy.Pegaz nie jest całkowicie pozbawiony jasnych obiektów. Zawiera trzy obiekty z katalogu Caldwella oraz jeden z katalogu Messiera. Jakkolwiek obiekty te są dostępne przez całkiem małe teleskopy (szczególnie M15), jesteście szczęściarzami jeśli już ulegliście straszliwej chorobie dla zarówno umysłu jak i portfela – gorączki aperturowej – i zakupiliście sprzęt o średnicy 8” lub większy.
Zatem, kontynuujmy naszą podróż....
NGC7814 (Caldwell 43)
Nasz pierwszy przystanek położony jest około dwa stopnie na północny zachód od gwiazdy gamma Pegasi. Jest to galaktyka NGC7814 o jasności 10,5 mag. Mimo iż jest to okazały obiekt fotograficzny, w małych teleskopach prezentuje się jak mały pęczek wełny zawieszony w przestrzeni.
Jeśli obserwujecie większym sprzętem, bądźcie ostrożni szukając tej galaktyki i nie pomylcie jej z NGC14. Ta 12-tej wielkości galaktyka leży niemal dokładnie pomiędzy gwiazdą gamma Peg a NGC7814, jednak przy swej jasności 12,2 mag jest wyraźnie od niej słabsza.
NGC7814 można dojrzeć pod ciemnym niebem już przez sprzęt 4” (mi dotychczas się to nie udało), natomiast aby ją pewnie wyłuskać z tła potrzeba teleskopu o średnicy 6-8”. Jak na ironię,
Night Sky Users Guide opisuje tę galaktykę jako obiekt lornetkowy. Mam co do tego wątpliwości, ale przyznaję, że nie próbowałem. Być może ktoś stamtąd będzie tak miły i powie jaka minimalna średnica jest potrzebna aby wyłuskać tę słabą galaktykę – czy faktycznie wystarczy lornetka? Tak jak przy poszukiwaniu innych tego typu obiektów, starajmy się zminimalizować wpływ zanieczyszczenia atmosfery i zaświetlenia nieba, jak również światła Księżyca które skutecznie przeszkodzi nam w łowach. Jak już ją znajdziecie – poeksperymentujcie z większymi i mniejszymi powiększeniami jak wpływają one na obraz.
Ostrzegam, że podawana w katalogach jasność galaktyk niekoniecznie przekłada się na faktyczny parametr ich widoczności. Jasności te mogą być, i zazwyczaj są, jasnościami fotograficznymi; klisza fotograficzna ma inną czułość niż oko ludzkie. Na dodatek, jasność ta odnosi się do wielkości gwiazdowej jaką miałaby galaktyka gdyby „ścisnąć” ją do punktu jakim jest gwiazda. Natomiast w przypadku galaktyk, ich jasność rozciąga się na cały obszar jaki zajmuje ona na niebie. Dużo bardziej wiarygodnym parametrem jest jej jasność powierzchniowa – zazwyczaj podawana w magnitudo na sekundę kątową kwadrat – czyli jasność na jednostkę powierzchni.
Niezależnie od powyższych uwag, niech nigdy niska jasność (także powierzchniowa) nie powstrzymuje Was od próby odszukania takich obiektów – możecie być nieraz zaskoczeni!
NGC7479 (Caldwell 44)
A teraz przejdźmy do jednej z moich ulubionych galaktyk w Pegazie – NGC7479.
Kontynuując spacer wzdłuż dolnego boku kwadratu dotrzemy do gwiazdy alfa Pegasi. Następnie podążmy około trzy stopnie na południe.
Ta piękna galaktyka spiralna z poprzeczką stanowi doskonały przykład jak znaczącą poprawę detalu może zdziałać większa apertura i ciemne niebo. Małe teleskopy pokażą prostą wstęgę świetlną przypominającą wyglądem galaktykę widoczną od krawędzi dysku lub galaktykę soczewkowatą. Większe średnice pokażą nam coraz więcej detali. Zdjęcie z lewej świetnie ukazuje to, co widać w moim teleskopie 18” przy powiększeniu ~200x pod ciemnym niebem – gwiazdopodobne jądro, wyraźną poprzeczkę i dwa doskonale widoczne ramiona.
Steven James O’Meara prezentuje rysunek w
The Caldwell Objects który bardzo przypomina powyższe zdjęcie DSS. Zaskakującym jest fakt, że obserwuje on skromnym teleskopem 4”. Zgoda – ma do dyspozycji dziewicze niebo Hawajów, jednak jest to doskonały przykład co znaczy naprawdę ciemne niebo i doświadczone, wytrenowane, w obserwacjach oczy.
NGC7619 i gromada galaktyk Pegasus I
Od razu muszę zaznaczyć, że obiekt ten wcale nie jest jasny. Po prawdzie, powinien znaleźć się na liście jako obiekt bardzo wymagający - jako wyzwanie obserwacyjne, ale dziś zarezerwowałem tę rubrykę na coś szczególnego. Tak więc nie ma się co przerażać, jeśli nie znajdziecie tej galaktyki, ale jeżeli Wam się uda, postarajcie się zrozumieć na co patrzycie. To dość rzadka gromada galaktyk Pegasus I położona w odległości około 250 milionów lat świetlnych. A NGC7619 jest środkiem tej gromady.
Jeśli przyjrzycie się dokładniej, dopatrzycie się wielu galaktyk na obszarze kilku pól widzenia, jednak NGC7619 oraz NGC7626 są najjaśniejszymi na tym obszarze więc na ich dostrzeżenie macie najwięcej szans.
Osobiście nie potrafiłem ich odnaleźć w moim 4” teleskopie, jednak mój dobry przyjaciel Ron dokonał tego, przy okazji „łapiąc” NGC7611. Zdumiewające osiągnięcie jak na 4”. Jednak do satysfakcjonujących łowów używajcie jak największych apertur. Róbcie notatki (i szkice) a następnie porównajcie z obrazem DSS który zamieściłem powyżej.
Nie zapominajcie o pełnej adaptacji wzroku do ciemności. Pomocne jest też zakrycie głowy ciemnym ręcznikiem lub skorzystanie ze swego rodzaju ekranu który przesłoni niechciane źródła światła znajdujące się w pobliżu. Kluczem do sukcesu jest „skanowanie” nieba polegające na powolnym przesuwaniu teleskopu i jednoczesne obserwacje pola metodą zerkania. Ludzkie oko ma skłonność do szybszego „wyłuskiwania” słabych obiektów z tła przy wolnym ruchu pola widzenia. Kogo obchodzi co powiedzą sąsiedzi?
M 15
Często lubię rozpoczynać obserwacje tak spektakularnym obiektem jakim jest M15, a następnie skupić się na wyszukiwaniu słabych mgławic i galaktyk, kończąc znów na jasnych perełkach. Po tych wszystkich ledwo widocznych galaktykach, M15 niemal oślepia.
Pod ciemnym niebem M15 jest widoczna gołym okiem i łatwym obiektem lornetkowym. W moim 4” refraktorze najlepiej prezentuje się przy powiększeniu 100x i polu nieco poniżej 1 stopnia. W miarę zwiększania średnicy zwiększajmy powiększenie. Uwielbiam rozbijać tę gromadę kulistą przy powiększeniach 400-500x.
A jakie powiększenie Tobie pozwoli rozbić ją w drobny mak? Próbowałeś?
M15 skrywa nagrodę dla uważnych obserwatorów – swoją własną mgławicę planetarną! Pease 1, odkryta w roku 1928 przez Francisa Pease, była pierwszą mgławicą planetarną odkrytą w gromadzie kulistej. Pease 1 jest tak daleko, że w teleskopach amatorskich przypomina gwiazdę niezależnie od powiększenia. Jedyna szansa na jej odnalezienie to
starhopping (przeskakiwanie z gwiazdy na gwiazdę) do miejsca gdzie się znajduje i założenie filtra OIII. Ponieważ mgławice planetarne doskonale wyróżniają się z tła przy zastosowaniu OIII, okoliczne gwiazdy niemal znikają, a jedyna która pozostaje jasna w polu widzenia jest właśnie mgławicą Pease 1. Większość obserwatorów którzy ją widzieli używało do tego teleskopów o średnicy co najmniej 12”, jednak istnieją raporty o udanych obserwacjach w 8”. Jeśli zainteresowała Cię ta mgławica, zapraszam do odwiedzenia strony wymienionej na końcu artykułu w sekcji „Literatura uzupełniająca”.
NGC7331 - Grupa Deer Lick (Caldwell 30)
To jedna z najpiękniejszych galaktyk nieba jesiennego (i jednocześnie kolejna grupa galaktyk). Jest ona często wymieniana jako obraz naszej Galaktyki widzianej z podobnej odległości.
NGC7331 jest bez wątpienia dominującym obiektem grupy galaktyk znanej pod nazwą Deer Lick Group (nazwa ta upamiętnia ponoć niezwykłą noc obserwacyjną w górach Północnej Karoliny, w miejscu zwanym Deer Lick Gap).
Jest ona łatwym celem dla moich 4” przy powiększeniu 40x. Zapisałem: „... fantastyczna iglica z widoczną strukturą (cętkowaniem)...” przy większych powiększeniach. Kiedy NGC7331 jest interesująca sama w sobie niezależnie od średnicy teleskopu jakim obserwujemy, większy teleskop pozwala na głębsze spenetrowanie jej okolic. Odpowiednia apertura pokaże nam Guliwera otoczonego armią Liliputów. Obserwując w 15” teleskopie, zapisałem: „Ta galaktyka typu SA(s)b o jasności 9,5 mag jest po prostu wspaniała... Powiększenie 99x pozwala na cudowne wykadrowanie jej z otoczenia, a nawet pozwala na chwilowe przebłyski czegoś, co wygląda na ciemny pas po stronie zachodniej. Samo jądro jest tworem zdecydowanie rozciągłym (niegwiazdowym) delikatnie cętkowanym. Zwiększając powiększenie do 243x zwiększamy też kontrast co pozwala na dostrzeżenie zarysów NGC7335 oraz NGC7337. Warto spojrzeć też na NGC7336 która wydaje się być podwójna. Jej „towarzysz” – gwiazda o jasności 10 mag – leży nieco na północ."
Chociaż galaktyka ta mieści się z łatwością w polu widzenia każdego teleskopu, O’Meara w swojej książce
The Caldwell Objects zalicza ją do największych znanych galaktyk. Jej średnica (przy znanej odległości 47 milionów lat świetlnych) to 130.000 lat świetlnych. Dorównuje ona zarówno wielkością i masą wielkiej galaktyce w Andromedzie – M31.
Mimo iż jest to dość jasny obiekt i powinien być z łatwością namierzony metodą przeczesywania, problem może stanowić znalezienie punktu od którego zaczniemy jej poszukiwania. Na szczęście, jest sposób. Jeśli widzisz gwiazdy pi i eta Pegasi, wyobraź sobie trójkąt prostokątny jak na rysunku po lewej. NGC7331 leży dokładnie przy wierzchołku o kącie 90st. Jeśli nie widzisz tych dwóch gwiazd gołym okiem, powinieneś spróbować od beta Pegasi i stamtąd zacząć poszukiwania. Którąkolwiek z metod wybierzesz – nie poddawaj się. Ta galaktyka jest warta tego wysiłku.
Jak już wspomnieliśmy, NGC7331 jest piękna, natomiast teraz posłuży nam jako odskocznia do naszego finału – wyzwania miesiąca.
Obiekt – wyzwanie: NGC7320 i Kwintet Stephana
Kwintet Stephana – pięć galaktyk upakowanych na obszarze 3,5’, jest obowiązkowym celem dla każdego poważnego obserwatora.
Niestety, najjaśniejszy składnik Kwintetu – NGC7320 jest dość słaby, ma tylko 12,5 mag. Ze średnio ciemnej lokalizacji widziałem wszystkie składniki grupy w 10” teleskopie, ale NGC7320 powinna być widoczna pod przyzwoitym niebem przez mniejsze sprzęty. Krótko mówiąc – nie dowiesz póki nie spróbujesz.
Ciekawostka – pewna dawna gwiazda kina wykorzystała Kwintet Stephana do przedstawienia grupy aniołów w klasyku z roku 1946 - „It’s a Wonderful Life”.Niektórzy uważają, że ta grupa to nieco za wiele jak na posiadacza typowego, małego teleskopu. Ja natomiast jestem wciąż zaskakiwany w rozmowach z różnymi obserwatorami – wygląda na to, że niektórzy trafiają w bardzo wymagające obiekty z niewielkimi tylko problemami. Dlatego spróbujcie odpowiedzieć na następujące pytania:
- Jakim najmniejszym teleskopem potrafisz dostrzec co najmniej jedną z pięciu galaktyk Kwintetu?
- Jakim najmniejszym teleskopem potrafisz dostrzec wszystkie pięć galaktyk?
Jeśli widziałeś wszystkich pięciu członków Kwintetu, wspiąłeś się na jedno z najbardziej pożądanych osiągnięć astronomii amatorskiej.
Gratulacje!
Literatura uzupełniająca:
Wydarzenia historyczne wybrane z:
http://encyclopedia.thefreedictionary.com/Mapa dojścia do mgławicy Pease 1 oraz raporty obserwacyjne:
Strona Douga Snydersa:
http://www.blackskies.org/Zdjęcia Kwintetu Stephana – Hubble:
http://hubblesite.org/newscenter/newsdesk/archive/releases/2001/22/Hipparcos – astrometria:
http://astro.estec.esa.nl/Hipparcos/Polecane książki:The Caldwell Objects – Stephen James O’Meara
The Night Sky Observers Guide – Kepple and Sanner