Czy prawdziwa NGC 2363 udowodni swoją wiarygodność? Od lat trwa debata nad prawdziwą tożsamością 2363. wpisu w New General Catalogue. Wiele źródeł opisuje ją jako olbrzymi obszar zjonizowanego wodoru (region H-II) w NGC 2366, słabej galaktyce nieregularnej.
Takie było wyjaśnienie w
komunikacie prasowym, któremu towarzyszyło wspaniałe zdjęcie galaktyki wykonane przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a w roku 1996. Fragment informacji brzmiał: "Gromady gwiazd i haczykowaty obłok świecących gazów wspaniale jarzą się w NGC 2363, gigantycznym regionie gwiazdotwórczym w galaktyce NGC 2366". Komunikat prasowy omawiał, jak obraz Hubble'a ujawnił, że najjaśniejsza pojedyncza gwiazda w tym regionie jest rzadkim przykładem jasnej błękitnej zmiennej wybuchowej (LBV). Uważa się, że gwiazda ta jest 30 do 60 razy bardziej masywna niż nasze Słońce i obecnie trwa bardzo niestabilna, wybuchowa faza jej życia. Ten sam obraz Hubble'a pokazuje również dwie gęste gromady masywnych gwiazd. Starsza gromada ma wiek około jednej dziesiątej wieku naszego Systemu Słonecznego, natomiast druga jest przypuszczalnie mniej niż w połowie tak stara, sądząc po tym, jak wiele zostało resztek gazu i pyłu.
Jednak ostatnio, niektórzy historycy sugerują, że William Herschel, któremu przypisuje się odkrycie zarówno NGC 2363, jak i NGC 2366, wspólnie opisał region H-II i galaktykę, gdy odnotował okrągłą plamkę światła ze słabym wystającym wydłużeniem. Według dr. Harolda G. Corwina, Jr., numer katalogowy NGC 2366 odnosi się zarówno do jaśniejszego regionu H-II, jak również jego słabej galaktyki macierzystej. Oto fragment tego, co pisze on na swojej
stronie internetowej:
"Cóż, ludziska, to złe nowiny dla tych z nas, którzy zawsze identyfikowali NGC 2363 jako olbrzymi region HII w galaktyce nieregularnej o niskiej jasności powierzchniowej NGC 2366. Oryginalny opis WH wyraźnie odnosi się do regionu HII jako głównego obiektu z odrobiną puchu na północy w postaci dodatkowej wypustki. Ten widok został utrwalony później przez Ralpha Copelanda, obserwującego przez 72-calowy reflektor Lorda Rosse'a. Copeland zidentyfikował region HII jako centrum znacznie wydłużonego obiektu, rozciągającego się 9 lub 10 minut łuku na północny wschód".
Jeśli tak, to czym jest NGC 2363? Badania Corwina wskazują na jeszcze słabszą galaktykę nieco na południowy zachód, która zidentyfikowana jest jako UGC 3847 w Uppsala General Catalog of Galaxies. Twierdzi on, że ta druga galaktyka to w rzeczywistości NGC 2363. UGC 3847, również galaktyka nieregularna, ma jasność 13 magnitudo.
Na szczęście, te cele nie są szalenie trudne do zlokalizowania, ponieważ leżą 4° na północ od jasnej galaktyki NGC 2403. Aby się tam dostać, rozpocznij od omikron Ursae Maioris, gwiazdy o jasności 3 magnitudo wyznaczającej czubek nosa Wielkiej Niedźwiedzicy. Skieruj się 4° na północ do trójkątnego asteryzmu utworzonego przez pi-1, pi-2 i 2 Ursae Maioris, a następnie 5° na zachód ku 51 Camelopardalis. NGC 2403 leży zaledwie stopień na zachód od tej gwiazdy i warta jest każdorazowego odwiedzenia. Teraz, lecimy 4° na północ, do słońca o jasności 6 magnitudo i naszych celów, które leżą jeszcze nieco dalej na północ.
Ilekroć w przeszłości kierowałem swój 18-calowy (46 cm) reflektor ku temu obszarowi, widziałem patrząc na wprost pozagalaktyczny obłok H-II przy użyciu okularu 12 mm (171x). Oceniłem jego wielkość na około 2 minuty łuku, a jasność na jakieś 12 magnitudo, z dość jasnym gwiazdowym jądrem. Jednak dostrzeżenie słabego dysku jego galaktyki macierzystej okazało się trudniejsze. Musiałem wykorzystać metodę zerkania by złapać choćby przelotny przebłysk jej wydłużonego dysku o rozmiarach około 4'x2'. Razem, przypominały mi one słabą kometę, z regionem H-II jako głową, a dyskiem galaktyki nieregularnej tworzącym słaby warkocz rozciągający się ku północy.
Powyżej: Autorski szkic NGC 2366 (i NGC 2363?) widzianej przez 18-calowy (46 cm) reflektor przy 171x.
Tej samej nocy, choć próbowałem ze wszystkich sił, nie dostrzegłem śladu drugiej, mniejszej galaktyki na południe od regionu H-II. Jeśli ta pierwsza to rzeczywiście NGC 2363, to może jest to wyzwanie, któremu można podołać jedynie przy pomocy największych teleskopów amatorskich.