Ten ukryty skarb pozostawał schowany wśród gwiazd M22 aż do roku 1985, kiedy IRAS (InfraRed Astronomical Satellite) odkrył tajemnicze źródło podczerwieni. Zostało ono następnie zapisane w Katalogu Źródeł Punktowych IRAS jako IRAS 18333-2357, ale minęły jeszcze cztery lata, zanim
badania F. C. Gilletta, G. H. Jacoby'ego, R. R. Joyce'a, oraz J. G. Cohena ujawniły nieoczekiwane pochodzenie tego promieniowania. Była to mgławica planetarna. O co tyle szumu? Przecież mgławice planetarne są powszechne. To prawda, są -- ale nie w gromadach kulistych. Nawet dziś znane są jedynie cztery.
Nasz niezwykły przyjaciel w M22 występuje obecnie pod jednym z trzech oznaczeń: IRAS 18333-2357; GJJC-1, po inicjałach czterech badaczy; oraz PK 9-7.1 w drugim (2000) wydaniu
Katalogu Galaktycznych Mgławic Planetarnych Perek-Kohoutek. Niezależnie od nazwy, wciąż mówimy o tym samym obiekcie.
A jest on trudnym wyzwaniem. Spośród garstki amatorów, którzy zgłosili dostrzeżenie GJJC-1, ich relacje wydają się mieć cztery wspólne cechy. Po pierwsze, wszyscy oprócz jednego używali apertur co najmniej 20-calowych. Po drugie, każdy obserwator miał pod ręką zestaw map przeglądowych pokazujących obszar wokół celu o wzrastającej szczegółowości. Wszyscy używali także czegoś, co nazwałbym "szaleńczo wysokimi powiększeniami", czyli ponad 600x. W niektórych przypadkach, powiększenie przekraczało 900x. Oznacza to, że ostatecznym wspólnym składnikiem był stabilny seeing. Nawet niewielkie turbulencje powietrza przy tych aperturach i powiększeniach szybko zamieniają gwiazdy w papkę.
Wymóg pierwszy, apertura, zależy od Ciebie, ale mogę Ci pomóc z mapami. Powyższa mapa przeglądowa pokazuje centralny rdzeń M22 z kilkoma kluczowymi asteryzmami, które można wykorzystać do wycelowania w pozycję planetarki. Zacznij od zlokalizowania trójkąta prostokątnego z gwiazd 11 magnitudo widocznego przy zachodniej krawędzi gromady. Podążaj za podstawą trójkąta 1,1' na wschód do ciasnej parki gwiazd na końcu ukośnej linii. Przedłuż linię od tych gwiazd w kierunku południowo-wschodnim do trójkąta równobocznego. Jeśli dasz radę znaleźć ten trójkąt, to znaczy, że zbliżasz się do planetarki. Tuż za wschodnim wierzchołkiem trójkąta leży kolejne, mniejsze trio gwiazd 13 magnitudo. GJJC-1 leży 8" na północ od najbardziej na wschód wysuniętej gwiazdy tego trójkąta. Uważaj, by nie pomylić słabej gwiazdy tła tuż za planetarką, z nią samą. Jeśli nie widzisz wyraźnie obu, są duże szanse, że widzisz jedynie gwiazdę, a nie GJJC-1, która jest słabsza.
Aby potwierdzić widoczność, spróbuj użyć filtra wąskopasmowego. Ze względu na niską jasność planetarki, opisy które widziałem sugerują wkręcenie filtra w okular, a nie wsuwanie go i wysuwanie w torze optycznym między okularem a okiem. Filtr powinien skurczyć rozdęte gwiazdy, a jednocześnie ujawnić, że planetarka jest lekko owalna.
Członek i moderator CN, Dave Mitsky,
opisał swoje spotkanie z GJJC-1 w
Parku Stanowym Cherry Springs (Pennsylvania) w roku 2012.
Mój przyjaciel Tony Donnangelo i ja obserwowaliśmy w tym czasie [w parku] wiele obiektów, zarówno nowych, jak i starych, ale najbardziej pamiętną perełką była dla mnie udana obserwacja pewnej mgławicy planetarnej.
Wczesnym sobotnim rankiem niebo zaczęło się całkowicie chmurzyć, więc spakowałem mokry od wilgoci sprzęt i byłem gotowy wczołgać się do śpiwora, gdy warunki zaczęły się dramatycznie poprawiać. Podszedłem do Dobsona Tony'ego, 24-calowego f/3,3 Starmaster Sky Tracker, gdy Tony podchodził do jednego z klasycznych wyzwań obserwacyjnych, mgławicy planetarnej leżącej w gromadzie kulistej M22. Nigdy wcześniej jej nie widzieliśmy, ale przy wspaniałym seeingu, ciemnym niebie Cherry Springs, z bardzo szczegółową mapą, imponującymi umiejętnościami starhoppingu Tony'ego, aperturą 24", oraz powiększeniem bliskim 800x, Tony, dr Elliott McKinley (kolega z Cherry Springs) i ja, dostrzegliśmy przelotny blask tego bardzo ulotnego DSa.
Po północy i wczesnym rankiem w niedzielę warunki były znakomite, i Tony, Elliott i ja jeszcze lepiej widzieliśmy GJJC1 przez Starmastera 24". Gwiazdy były przy powiększeniu 771x (zoom Tele Vue Nagler 3-6mm ustawiony na 3mm) zaskakująco ostre, a przejrzystość był doskonała. Mimo to, maleńka i słaba mgławica planetarna była jedynie lekko rozmytą gwiazdką, widoczną zerkaniem. Pease 1 w M15 to w porównaniu do GJJC1 bułka z masłem.
Jednym z najlepszych zdjęć GJJC-1 kiedykolwiek wykonanych przez amatora, jest poniższe, autorstwa Rolfa Wahla Olsena. Zanim podejmiesz to trudne wyzwanie, porównaj je z powyższą mapą przeglądową. I koniecznie odwiedź
stronę internetową Rolfa oraz jego galerię na
pbase.com by zobaczyć więcej niezwykłych zdjęć wykonanych z jego obserwatorium na zachód od Auckland w Nowej Zelandii. Jedno spojrzenie i będziesz chciał wyemigrować do Nowej Zelandii, tak jak on z Danii w roku 2003!