KOSMICZNE WYZWANIE
Zalecana apertura na ten miesiąc:
Duże lornetki i teleskopy 3-5 cali (7,6-13 cm)
Cel |
Typ |
RA |
Dec |
Gwiazdozbiór |
Jasność [mag] |
Rozmiary |
Mgławica Koński Łeb (B33)
|
Ciemna mgławica |
05h41,0m |
-02°27,7' |
Orion
|
--
|
4' |
Nowy rok zacznijmy od czegoś, co wielu uważa za jedno z najtrudniejszych wyzwań wizualnych na niebie. Jeśli uważnie się wsłuchasz, usłyszysz być może dźwięki motywu z "Mission: Impossible" w tle. Ze wszystkich obiektów głębokiego nieba zimowego, żaden nie niesie ze sobą takiej tajemnicy jak ciemna mgławica Barnard 33, znana lepiej jako mgławica Koński Łeb.
Leżący 1375 lat świetlnych od Ziemi Koński Łeb jest częścią ogromnego kompleksu Obłoku Molekularnego Oriona, obejmującego znaczną część tego gwiazdozbioru. Odkryty został w roku 1888 przez Williaminę Fleming, nie wizualnie, a na płycie fotograficznej wykonanej w Obserwatorium Uniwersytetu Harvarda. Później, Edward Emerson Barnard dodał go jako wpis nr 33 do wciąż rozwijającego się Barnard Catalogue of Dark Markings in the Sky, opisując go jako "ciemną masę o średnicy 4', na pasmie mgławicy rozciągającym się na południe od Delty Orionis".
Koński Łeb położony jest 1° na południe od najbardziej na wschód wysuniętej gwiazdy pasa Oriona, Alnitaka (delta Orionis), dzięki czemu bardzo łatwo go zlokalizować. Ale tak, jak łatwo go zlokalizować, tak koszmarnie trudno go dostrzec.
Powyżej: Mapa nieba wieczornego ze Star Watch Phila Harringtona
z zaznaczonym położeniem wyzwania na ten miesiąc.
Powyżej: Mapa przeglądowa Kosmicznego Wyzwania w tym miesiącu
Kliknij na mapę by otworzyć wersję PDF do druku.
Problemem nie jest obiekt, ale nasze oczy. Ludzkie oko to wspaniałe narzędzie o niesamowitym zasięgu. Możemy zaadaptować się do niemal każdych warunków oświetleniowych, od bardzo jasnych po bardzo ciemne, i wciąż mieć orientację. Ale jeśli chodzi o ciemne, czerwone obiekty głębokiego nieba, jest ono niemal bezwartościowe. Na tym polega problem. Koński Łeb widoczny jest jedynie dlatego, że leży na tle czerwonej mgławicy emisyjnej IC 434. A IC 434 jest, praktycznie rzecz biorąc, niewidoczna dopóki nie patrzymy na nią pod bardzo ciemnym niebem, lub (albo również) używając filtrów mgławicowych.
W mojej książce
Touring the Universe through Binoculars (1990: John Wiley and Sons), stwierdziłem, że "mgławica Koński Łeb... jest zbyt mała i słaba by dostrzec ją przez lornetkę". Uznałem, że znalezienie jej za pomocą dużych teleskopów amatorskich jest już wystarczająco trudne, nie mówiąc o lornetkach. Jednak 31 lat temu, w roku 1991, podczas Winter Star Party na Florida Keys, po spędzeniu czasu na obserwacjach u boku nieżyjącego już Tomma Lorenzina, utalentowanego autora i obserwatora z Północnej Karoliny, odkryłem, że się myliłem. Tomm (skrót od
Theurgically Organic Mankind Module) pokazał mi, że Koński Łeb jest faktycznie widoczny w dużych lornetkach!
Oto, jak tego dokonaliśmy. Po pierwsze, byliśmy w idealnym miejscu na obserwacje. Krystalicznie czyste niebo archipelagu Florida Keys, oraz duża wysokość Oriona nad horyzontem zdecydowanie zrobiły dużą różnicę. Po drugie, Tomm przykleił parkę filtrów liniowych H-beta do okularów swojej lornetki Fujinon 10x70. W końcu, upewniliśmy się, że Alnitak znajduje się zaraz za północną krawędzią pola widzenia, a pobliska sigma Orionis znajduje się przy zachodniej krawędzi. Wtedy, mając przy sobie szczegółową mapę tego regionu, szukaliśmy w okolicy środka pola widzenia ciasnej parki gwiazd 8 i 9 magnitudo. Pokrywają się one z główną krawędzią IC 434 i leżą nieco na zachód od Końskiego Łba. Z pomocą Tomma, dostrzeżenie obu mgławic zajęło mi zaledwie kilka minut. Oczywiście, Koński Łeb był bardzo mały, przypominając kciuk oglądany z odległości kilkudziesięciu stóp, ale niewątpliwie tam był. Powtórzyłem tę obserwację przez własną lornetkę Unitron 11x80 przeklejając filtry na jej okulary. Ostatnio, i w mniej idealnych warunkach, dostrzegłem Koński Łeb przez swój 4-calowy (10,2 cm) refraktor, co odwzorowałem na poniższym szkicu.
Nie oznacza to, że dostrzeżenie Końskiego Łba jest prostym zadaniem w większych instrumentach. Nic bardziej mylnego. W rzeczywistości rzadko go widuję z mojego podwórkowego obserwatorium przez 18-calowy (45,7 cm) reflektor z filtrem H-beta. Tak więc, niezależnie od teleskopu jaki użyjesz, mgławica Koński Łeb to trudne wyzwanie, które przetestuje jakość Twojego instrumentu, przejrzystość i ciemność nocnego nieba, a także Twoje umiejętności obserwacyjne.
Zanim zakończę, jeszcze tylko postscriptum o Tommie Lorenzinie. Ci, którzy zajmują się obserwacjami od dłuższego czasu, z pewnością słyszeli o samodzielnie wydanym atlasie/podręczniku Tomma
1000+: The Amateur Astronomer's Field Guide to Deep Sky. Jest on wciąż dostępny na rynku książek używanych, na
addall.com i innych, a czasem również na CN Classifieds pod
Software/Books/Magazines/Etc.
Tomm stworzył również sequel, większy i lepszy od pierwszego, który wspaniałomyślnie udostępnił za darmo na swojej stronie internetowej, pod nazwą
2000+: The Advanced Amateur Astronomer's Field Guide to Deep Sky Observing Database & Sky Atlas. Tomm zmarł niespodziewanie w roku 2014, ale jego rodzina zachowała jego internetowe dziedzictwo, by wszyscy mogli się nim cieszyć do dziś. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, odwiedź to miejsce i rozejrzyj się.