LOGOWANIE | REJESTRACJA


NowościTesty ANRecenzje użytkownikówKatalog sprzętuObserwacjeArtykułyGaleria

SMALL WONDERS - ANDROMEDA
[ARTYKUŁY] 2006-12-17 | Tom Trusock | źródło www.cloudynights.com

MAŁE CUDA – ANDROMEDA
http://www.cloudynights.com/item.php?item_id=383

Miesięczny przewodnik po nocnym niebie.
Autor oryginału: Tom Trusock (CloudyNights)
Tłumaczenie: Marcin Siudzinski (Astronoce.pl)


Szeroki plan





Andromeda, córka Kasjopei i Cefeusza, potępiona za pychę matki, została przykuta do skały niedaleko brzegu i ofiarowana Posejdonowi. Odnalazł ją powracający po zabiciu Meduzy Perseusz, który uwolnił i poślubił Andromedę. Na niebie jest ona 19-tą konstelacją pod względem zajmowanego obszaru i towarzyszy matce, ojcu, mężowi i swojemu skrzydlatemu rumakowi – Pegazowi w ciągłej wędrówce dookoła bieguna północnego.

Daleki od kojarzenia jej z księżniczką, zawsze widziałem Andromedę jako róg obfitości przybywający w czas żniw – jakkolwiek jej nie postrzegać, zawiera mnóstwo pięknych obiektów głębokiego nieba.





Wspomnij tylko o Andromedzie, a niemal każdy miłośnik astronomii przywoła w pamięci obraz majestatycznej Galaktyki Andromedy i jej towarzyszy. Mimo iż ten gwiazdozbiór zawiera dużo więcej ciekawych obiektów, nikt nie zaprzeczy, że galaktyka ta to jeden z najpiękniejszych cudów nieba.

M 31 Wielka Galaktyka w Andromedzie i jej satelity...



Galaktyka Andromedy, znana również jako M31, jest godna uwagi z kilku powodów, jednak ten najważniejszy to jej udział jako kamienia milowego w Wielkiej Debacie znanej jako Island Universe (Wyspowy Wszechświat) i w odpowiedzi na pytanie czy nasza Galaktyka jest jedyną we Wszechświecie czy tylko jedną z wielu oraz na temat odległości międzygwiezdnych na podstawie gwiazd zmiennych z rodzaju Cefeid.

Na przełomie wieku, astronomowie zadali pytanie czy mgławice spiralne, takie jak M31, położone są w naszej Galaktyce czy poza nią. W roku 1923 pracujący w obserwatorium na Mount Wilson i mający do dyspozycji 100” teleskop Edwin Hubble, zarejestrował na kliszy gwiazdy w halo M31 wśród których odkrył Cefeidy. Na ich podstawie ocenił odległość na 900.000 lat świetlnych – daleko poza przewidywanym wtedy krańcem Drogi Mlecznej.



W roku 1944, urodzony w Niemczech astronom Walter Baade, kiedy w czasie wojny niemal wszyscy astronomowie z Mount Wilson zostali przeniesieni do pracy w przemyśle obronnym, on – który został uznany za obywatela wrogiego państwa i z tego powodu nie mógł aktywnie uczestniczyć w projektach militarnych – „utknął” w obserwatorium na Mount Wilson. W trakcie wojny, dzięki zaciemnieniom Los Angeles, Baade miał możliwość wykorzystania najlepszych warunków związanych z ciemnym niebem jakie kiedykolwiek tam panowały i dzięki nim był w stanie zarejestrować w M31 pojedyncze gwiazdy.

Chociaż wspomniani astronomowie obserwowali M31 wykorzystując najpotężniejsze teleskopy swoich czasów, jest ona widoczna gołym okiem praktycznie w każdych warunkach, z wyjątkiem tych najgorszych. Galaktyka w Andromedzie jest 31-wszym wpisem w katalogu Messiera, zajmuje na niebie obszar około 5 stopni wg najdokładniejszych obserwacji i wraz ze swoim orszakiem – M32 i M110 jest w oszałamiającej odległości 2,2-2,9 miliona lat świetlnych. Nieco dalej, w gwiazdozbiorze Kasjopei, można znaleźć dwie inne galaktyki satelickie M31 – NGC185 oraz NGC147.

Wiele radości daje poeksperymentowanie z wykorzystaniem różnych instrumentów optycznych przy obserwacji Andromedy – jest ona tak wielka, że jest świetnym obiektem lornetkowym, ale osobiście najbardziej lubię obserwować ją w 4” teleskopie co pozwala na ładne wykadrowanie jej najjaśniejszej części oraz na jednoczesne wychwycenie M32 i M110. Szukając M32, szukaj jaśniejszego, bardziej skondensowanego „obłoczku” blisko samej M31, natomiast M110 jest obłoczkiem znacznie bardziej oddalonym od centrum M31. Mój 8” reflektor pod ciemnym niebem z łatwością ukazuje jedno z pasm ciemnej materii widoczne na zdjęciach, a większy teleskop pokaże je obydwa.

Nie skończyliśmy jeszcze z Galaktyką Andromedy – wrócimy aby złożyć wizytę jej najjaśniejszej gromadzie kulistej jako dzisiejszemu obiektowi-wyzwaniu. Jednak teraz idźmy dalej.

Gamma, NGC752, Beta i Duch...



Gamma Andromedae
Zacznijmy od końcówki rogu – spójrz na mapę powyżej i odszukaj gwiazdę gamma And. To ładna, jasna podwójna dostępna dla małych teleskopów. Nawet jeśli rozdzieliłeś ją przy małym powiększeniu, warto spróbować użyć większego. Zauważyłem, że barwy gwiazd często zmieniają się wraz z użytym powiększeniem, a gamma And jest tego świetnym przykładem. Stosując małe powiększenie widzimy obydwie gwiazdy o pomarańczowym zabarwieniu, ale zwiększając je do 70x w moim 4” refraktorze, obserwowałem, jak jaśniejsza pozostaje pomarańczowa, natomiast słabsza zmienia odcień na białawy. A co Wy widzicie?

NGC752
Teraz, stosując okular który da Ci najszersze możliwe pole widzenia, przeskanuj obszar na południe od gamma And szukając dużej gromady otwartej. To NGC752, którą – z powodu jej dużych rozmiarów na niebie – najlepiej obserwować przez lornetkę lub krótkoogniskowy teleskop do szerokich pól. I znów – w moich 4” najładniej wyglądała przy powiększeniu 36x, a naliczyłem w niej kilkadziesiąt gwiazd. Poszukaj też w polu widzenia dwóch jasnych, złotych gwiazd. Ich podobne jasności i barwy niezmiennie przypominają mi oczy wyzierające z mroków nocy.

Beta Andromedae (Mirach) oraz Duch Mirach (NGC404)






















Skierujmy się teraz ku nasadzie Andromedy i zatrzymajmy się przy gwieździe beta And. Poświęcimy jej trochę czasu. Jeśli przyjrzycie się jej dokładnie, zauważycie coś co wygląda na odbicie-refleks w soczewkach okularu. Dopóki nie wpatrzycie się bardzo uważnie, możecie w ogóle tego nie zauważyć.

To galaktyka znana pod nazwą Duch Mirach (ang. Mirach’s Ghost) – NGC404. Doświadczeni obserwatorzy mogliby tu wznieść krzyk, że jest ona niemal niemożliwa do wyłuskania z poświaty (blasku) gwiazdy Mirach i niestety mieliby rację. Aczkolwiek „na szczęście” dla nas nie ma tu wiele do oglądania niezależnie od użytego teleskopu. Sukcesem jest tu samo odnalezienie i zidentyfikowanie galaktyki jako takiej, a nie jako refleksu świetlnego.

Błękitna Śnieżka (The Blue Snowball)...



Obiekt ten jest dość trudny do namierzenia starhoppingiem. Kluczem do sukcesu są trzy jasne gwiazdy położone w kierunku północ-południe (mapa powyżej). Pod średnio ciemnym niebem gwiazdy te są widoczne gołym okiem. Jeśli je widzisz, nie powinno być już tak źle. Jeśli nie – musisz skorzystać z mapy zamieszczonej na początku tego artykułu, a następnie zawęzić pole do tego z mapy powyżej.

NGC7662, Błękitna Śnieżka, jest niewątpliwie warta podjętych prób. Według moich obserwacji, w 4” refraktorze staje się ona obiektem niegwiazdowym przy powiększeniu 37x i wydaje się być niezwykłym niebieskim widmem zarówno w 4” jak i 8”. To mgławica planetarna, a jak pamiętamy, obiekty te lubią duże powiększenia, do stosowania których gorąco Was tu namawiam. Możecie również wykorzystać filtr UHC lub OIII do zwiększenia kontrastu i obserwować zmiany w obrazie. Nie spodziewajcie się zbyt wiele po tym obiekcie w małym teleskopie, ale to dobra okazja do nabrania pewnych określonych nawyków obserwacyjnych.





NGC891 – „The Outer Limits” Galaxy



Mimo iż widzę NGC891 (jej nazwa pochodzi od popularnego serialu The Outer Limits) w swoim 4" teleskopie, docenimy ją jednak dopiero w sprzęcie 8" lub większym gdzie staje się naprawdę widowiskowym obiektem.

W moim 8" teleskopie ma kształt wrzeciona z przecinającym je ciemnym pasem który można obserwować dopiero pod naprawdę ciemnym niebem w doskonałych warunkach.

W teleskopach o średnicy 15-20 cali wygląda ja na zdjęciu po lewej.

Ponieważ jest to galaktyka widoczna dokładnie od strony krawędzi, jest jedną z nielicznych które świetnie prezentują się w okularze wzmacniającym Collins I3.








G1/Mayall II



Mimo iż nie jest to trudny cel do obserwacji jeśli masz wystarczająco duży teleskop, jego odszukanie może stanowić nie lada doświadczenie.

Wiedząc na co patrzymy, to arcyciekawy obiekt, jednak wizualnie mało efektowny. Widzieliśmy już wcześniej kilka gromad kulistych w naszej Galaktyce - czas zerknąć na najjaśniejszą gromadę kulistą w Grupie Lokalnej. Jakiś haczyk? Nie należy ona do naszej Galaktyki. Jest w Andromedzie. Zdjęcie po prawej zostało wykonane przez teleskop Hubble'a.

Została nazwana G1 lub Mayall II i krąży dookoła centrum M31 w odległości 130.000 lat świetlnych od niego.





Co zadziwiające, możesz faktycznie rozpoznać jej kształt i rozmiar przez średniej wielkości amatorski teleskop. To nie jest tylko punkt świetlny. Mimo iż nie będziesz w stanie rozdzielić jej na pojedyncze gwiazdy, z łatwością dostrzeżesz, że coś tam jednak jest - szczególnie porównując ją z dwoma pobliskimi gwiazdami. Przy jasności 13,7 mag G1 jest bądź co bądź słabym obiektem, więc im większej apertury użyjemy tym mamy większą szansę na jej odnalezienie. Jest to bez wątpienia wykonalne w teleskopie 10" przy średnich warunkach obserwacyjnych, a bardziej niż pewne w 8" pod bardzo ciemnym niebem. Słyszałem też plotki o wychwyceniu jej w 6".

Osobiście zawsze zaczynam jej poszukiwania od M32 idąc następnie prosto w dół do bardzo charakterystycznego układu gwiazd pokazanego na mapie po lewej. Następnie kontynuuję kierując się w stron G1. Kiedy upewnię się, że jestem dokładnie w miejscu gdzie powinna się znajdować, zwiększam powiększenie przeszukując gwiazdy podwójne znajdujące się w polu. G1 leży niemal dokładnie pośrodku między dwoma gwiazdami pierwszego planu o podobnej jasności co jest sporym ułatwieniem w łowach.

Prezentuję mapę która może ułatwić poszukiwania. Odwróciłem ją według osi pionowej aby ułatwić starhopping w okularze.



Zwróć uwagę na obwiedzioną zielonym okręgiem grupę gwiazd - w średniej wielkości teleskopie bardzo przypomina kształt Kasjopei. Jeśli już znajdziesz się w tym miejscu, poszukaj trzech gwiazd znajdujących się w punkcie oznaczonym na mapie "G1". Przy dużym powiększeniu przypominają głowę Myszki Miki - dwie gwiazdy pierwszego planu to uszy, a głowa to właśnie G1.

Zdjęcie DSS po prawej powinno przypominać widok w okularze. Pamiętaj o "dopompowaniu" powiększenia aby stwierdzić, że to nie do końca obiekt gwiazdowy. Niezbyt ciekawy wizualnie, lecz wzbudzający wielkie emocje wśród tych którzy zdają sobie sprawę na co patrzą.







Obserwowałem G1 w moim 10" teleskopie, rozpoznawałem rozmiar w 15", ale najlepszy widok zanotowałem w czasie wspólnych obserwacji z Garym Gibbsem w jego 20" z okularem wzmacniającym Collins I3. Mogliśmy bez trudu rozpoznać, że to nie gwiazda. W rzeczywistości, miała gwiazdopodobne jądro ze słabą otoczką dookoła i przypominała mi niewielkie, słabe gromady kuliste naszej Galaktyki widoczne w małym teleskopie.

Jeśli udało Ci się ją odnaleźć, możesz spocząć, pewny, że Twoje umiejętności starhoppingu są niemal doskonałe i widziałeś obiekt którego widziało niewielu.



Zdjęcia dzięki uprzejmości DSS (z wyjątkiem autorstwa wg opisu).
Informacja o prawie autorskim:
http://archive.stsci.edu/dss/acknowledging.html

Mapy nieba dzięki uprzejmości i za pozwoleniem Chrisa Marriotta, SkyMap Pro 10:
http://www.skymap.com








Brak komentarzy do bieżącego wątku!


Możesz dodać swój komentarz po zalogowaniu.


Wszystkie prawa zastrzeżone / All rights reserved
Copyright © by Astronoce.pl | Design & Engine by Trajektoria