LOGOWANIE | REJESTRACJA


NowościTesty ANRecenzje użytkownikówKatalog sprzętuObserwacjeArtykułyGaleria

BINOCULAR UNIVERSE - Serce Skorpiona
[ARTYKUŁY] 2009-06-04 | Phil Harrington | źródło www.philharrington.net

WSZECHŚWIAT PRZEZ LORNETKĘ
Serce Skorpiona
http://www.cloudynights.com/item.php?item_id=1981
Oryginalny PDF

Czerwiec 2009

Phil Harrington
Tłumaczenie: Marcin Siudzinski (Astronoce.pl)






"Dwoje oczu jest lepsze od jednego!"

To moja astronomiczna mantra od czasu gdy uzależniłem się od tego hobby 41 lat temu dzięki przydzieleniu zadania domowego. 11 kwietnia 1968 roku, w szóstej klasie, mój nauczyciel fizyki Pan Clark powiedział nam, że najbliższej nocy będzie miało miejsce całkowite zaćmienie Księżyca. W dniu 12 kwietnia tamtego roku wypadał Wielki Piątek i mieliśmy wolne. Ale wbrew jego zasadzie nie przydzielania zadań domowych na weekendy, przykazał nam obejrzeć zaćmienie i napisać relację na najbliższy poniedziałek. Wszyscy modliliśmy się o chmury, ale nie zgadlibyście! Niebo było czyste.

Obejrzałem przebieg zaćmienia przez lornetkę 7x35, a to co zobaczyłem, przeszyło mnie na wylot. Samo zaćmienie trwało zaledwie parę godzin, ale utkwiło głęboko we mnie i tak trwa od 41 lat. Ta 7x35 pomogła mi we wkroczeniu w astronomię obserwacyjną. W międzyczasie pokazała mi 85 obiektów Messiera, co kwalifikowało mnie do Klubu Messiera Ligi Astronomicznej (Astronomical League's Messier Club) na długo przed stworzeniem oddzielnej listy dla lornetek.

Choć lornetka ta jest już tylko wspomnieniem, przyjemność astronomii lornetkowej nigdy u mnie nie zanikła. Kosmos przez lornetkę traktuję bardzo osobiście. Jakimkolwiek teleskopem obserwuję, nigdy nie rezygnuję z lornetki którą zawsze mam zarzuconą przez ramię.

I to doprowadza nas do niniejszych artykułów. "Wszechświat przez Lornetkę" ujrzał światło dzienne cztery lata temu w magazynie Astronomy, a obecnie seria kontynuowana jest tu, na Cloudynights. Począwszy od tego miesiąca, wspólnie udamy się w podróż w Kosmos z naszymi lornetkami. Niektóre odwiedzane miejsca będą naszymi starymi znajomymi; inne mogą być zupełnie nowe. Będziecie zaskoczeni jak wiele Wszechświata pokaże Wam lornetka.

Zacznijmy od wizyty w jednym z moich ulubionych rejonów lornetkowych na niebie: Skorpionie.

Na początek wspaniały czerwony nadolbrzym Antares, serce Skorpiona. W zależności, jak jest wysoko na Twoim niebie i jak stabilna jest atmosfera nad Twoją głową, Antares może być latarnią morską o blasku stałym, pomarańczowo-czerwonym; lub dziko wirującym, migocącym w niemal każdym kolorze tęczy. Nie tak dawno, podziwiałem Antaresa w mojej lornetce 10x50 zaraz po jego wschodzie i oglądałem jak błyszczał na czerwono, żółto, zielono i niebiesko, wracając znów do czerwieni. Wyglądał niemal jakby próbował mi przesłać sygnał, jak żeglarz wysyłający kod semaforami. Efekt był zadziwiający.



Dokładnie na zachód od Antaresa poszukaj słabego kleksa gromady kulistej M4. Odkryta przez Philippe'a Loys de Cheseaux w roku 1746, M4 jest od nas oddalona o "jedyne" 7.200 lat świetlnych. To sprawia, że jest ona jedną z najbliższych Ziemi gromad kulistych. W sumie, ponad 100.000 gwiazd upchanych w kuli o średnicy 100 lat świetlnych nazywa ten odległy rój domem.

M4, leżąc nieco ponad 1o na zachód od Antaresa, jest łatwa do odnalezienia. Zlokalizujesz ją tworząc trójkąt z Antaresem na jego wschodzie oraz z 3-ciej wielkości gwiazdowej Sigmą (σ) Scorpii na jego północnym-zachodzie.

Nawet mała lornetka pokaże M4 jako maleńką, mglistą plamkę szarego światła na zachód od Antaresa. Moja 10x50 dodaje nieco jaśniejsze jądro w jej środku. Zwiększ powiększenie i aperturę, a jądro niespodziewanie okaże się przedzielone jaśniejszym słupem światła. Duże teleskopy pokazują go jako łańcuch gwiazd o jasności 11mag, zdających się układać w prosty szereg. Nie potrafię dostrzec tego przez moją 10x50, ale widzę w 16x70, jak na rysunku poniżej, oraz w 20x80. Zastanawiam się, jaka najmniejsza lornetka pokaże tę niezwykłą cechę. Spróbuj sam i daj mi znać jak to widzisz.



Od M4, przeleć na północ nad Sigmą, do 5-tej wielkości Omicron (ο) Scorpii. Mając Omicron w środku pola, Sigma nadal będzie widoczna, około 1,5o na południe. Spójrz na pólnocny-wschód od Omicron na tę samą odległość, a dostrzeżesz mały trójkąt utworzony przez Rho (ρ) Ophiuchi i jej dwóch słabszych towarzyszy.

Rho Ophiuchi, niebieski olbrzym, tonie w słabych smugach mgławicy. Mimo, iż są one za słabe by dostrzec je w lornetce, obłoki bezpośrednio otaczające Rho popisują się przepiękną, głęboko niebieską poświatą na długoczasowych zdjęciach tego regionu. Niezliczone cząsteczki mgławicy oświetlane przez Rho, dużo skuteczniej odbijają niebieską część widma niż czerwoną, tworząc niebieską mgławicę refleksyjną. Kompleks obłoków Rho Ophiuchi, leżący jakieś 400 lat świetlnych od nas, stanowi gwiezdny żłobek, gdzie ponad 300 wyłaniających się i nowo uformowanych gwiazd zaczyna swoje życie. Ostatecznie, rozproszą one obłoki by odsłonić efektowną gromadę otwartą.

Skupmy się znów na Sigma Scorpii i zerknijmy 1,5o na północny-zachód gdzie znajdziemy słabą poświatę innej gromady kulistej, M80. Historia nie mówi jasno kto odkrył M80. Zarówno Charles Messier jak i Pierre Mechain zauważyli ja po raz pierwszy w styczniu 1781.

Na pierwszy rzut oka w lornetce, M80 może wyglądać po prostu jak kolejny punkcik świetlny w gęstym polu gwiezdnym. Ale skoncentruj się na nim, a zauważysz jej mały, delikatnie żarzący się okrągły dysk. Moja lornetka 16x70 zaczyna odsłaniać jej intensywniejsze centrum, ale biorąc pod uwagę, że M80 jest jedną z najbardziej zwartych kulistych Messiera, nawet 8-calowiec (20cm) ma problemy z rozbiciem jej słabych gwiazd.

Jak już jesteś w tym rejonie, nie zapomnij sprawdzić gwiazdę zmienną U Scorpii, około stopień na północny-zachód od Chi (χ) Ophiuchi. Zwykle, jasność tej nowej okresowej waha się w granicach 17,6mag, ale od czasu do czasu wybucha do 8 lub 9mag na jedynie pięć godzin. Następnie zaczyna słabnąć co trwa trzy dni.

Badania pokazują, że U Scorpii jest ciasnym systemem podwójnym w którym na białego karła, całkiem dosłownie, jego towarzysz zrzuca całą czarną robotę. W miarę jak strumień wodoru wyciągany jest z gwiazdy-towarzysza na powierzchnię białego karła, jego masa zwiększa się do momentu aż eksploduje w wybuchu nuklearnym.

Ta dziwaczna gwiazda zdaje się wyskakiwać raz na 9 do 11 lat, robiąc to już w 1979, 1987 i ostatnio, w 1999. Policz sam. Bradley Schaeffer, astronom z Uniwersytetu Stanowego w Luizjanie, czuje, że najwyższy czas aby kurtyna poszła w górę na kolejny akt przedstawienia, jak pisze on w artykule który ukazał się niedawno na stronie Sky & Telescope. Bazując na zapisach historycznych, Schaeffer uważa, że U Scorpii prawdopodobnie znów wybuchnie w ciągu najbliższych 12 miesięcy.

Jednakże, nawet w maksimum, będzie ledwo widoczna przez dużą lornetę, na dodatek tylko ze szczegółową mapą tego rejonu. Odwiedź generator map na stronach Amerykańskiego Stowarzyszenia Obserwatorów Gwiazd Zmiennych (AAVSO) aby stworzyć własną mapę dostosowaną do konkretnej lornetki. Nie zapomnij wybrać prawidłowej skali mapy - skale A i B będą dla większości najlepsze.

W okolicy serca Skorpiona jest wiele innych pięknych obiektów lornetkowych. Wyciągnij szezląg, spryskaj się antykomarem, rozsiądź się i ciesz się tym wspaniałym regionem wczesnoletniego nieba. Widzisz coś interesującego lub masz uwagi? Skrobnij do mnie na star_ware@hotmail.com i opowiedz mi o tym.

Tymczasem, do przyszłego miesiąca, kiedy uczcimy historyczne lądowanie Apollo 11 sprzed dokładnie czterdziestu lat, pamiętaj że teraz i zawsze - dwoje oczu jest lepsze od jednego.



Wszechświat przez Lornetkę Phila Harringtona jest chroniony prawem autorskim 2009 przez Philipa S. Harringtona. Wszelkie prawa zastrzeżone. Zakaz kopiowania, całości lub części, poza pojedynczymi kopiami do użytku osobistego, bez pisemnej zgody posiadacza prawa autorskiego.







Komentarze

Marek B.

2009-06-06
15:43:22
Witaj Marcin...myślę, że to bardzo dobry pomysł, aby zapoznać nas z tekstami Phila Harringtona. Będę czekał na kolejną część :)
Robert Wadowski


2009-06-08
11:54:28
Ach, już się nie mogę doczekać aż wytacham lornetkę pod czyste niebo! :) Świetna robota z tym tłumaczeniem. Phil Harrington pięknie udowadnia nam że co dwoje oczu to nie jedno :D Czekam na następne artykuły :)

Możesz dodać swój komentarz po zalogowaniu.


Wszystkie prawa zastrzeżone / All rights reserved
Copyright © by Astronoce.pl | Design & Engine by Trajektoria