LOGOWANIE | REJESTRACJA


NowościTesty ANRecenzje użytkownikówKatalog sprzętuObserwacjeArtykułyGaleria

Dokąd pod ciemne niebo?
[ARTYKUŁY] 2010-03-03 | Juliusz "Jules" Zujewski | źródło www.astronoce.pl

Zima w Polsce, pod względem pogodowym, ma jedną, dominującą cechę – jest nadzwyczaj przewidywalna. Gdy spojrzymy za okno na pewno ujrzymy jej kluczowy aspekt – chmury. Gęsta pokrywa niskich chmur utrzymująca się tygodniami, nie pozwala na obserwowanie czegokolwiek. Żeby nie oszaleć, można ten czas wykorzystać na zgłębianie wiedzy teoretycznej, planowanie obserwacji (jednak co tu planować, gdy rozchmurzyć się może dopiero na wiosnę...), odkurzanie teleskopu żeby nie zalęgły się w nim myszy i podobne czynności zastępcze. Można też ponarzekać  na pogodę na forach internetowych – okresowo pojawiają się tam wątki astro-depresyjne, w których można dać upust negatywnym emocjom. Co zrobić, gdy wszystkie sposoby zawiodą? Jest jeszcze inna droga. Gdy nie ma u nas czystego nieba, może warto przejechać się tam, gdzie jest? Są na naszej planecie miejsca, w których niebo jest naprawdę ciemne, a pogoda jest równie stabilna jak u nas, z tą różnicą, że tygodniami utrzymuje się idealnie bezchmurna aura. Co więcej, nie trzeba zabierać własnego, ciężkiego i kłopotliwego w transporcie sprzętu, bo zastaniemy tam cały arsenał teleskopów, z których można korzystać. Poniższe zestawienie zawiera listę najlepszych na świecie lokalizacji, które oferują wszystkie te atrakcje. Warto mieć je na uwadze przy planowaniu najbliższego urlopu. Oprócz samej możliwości obserwacji, możemy przy okazji zwiedzić niesamowite kraje, w których się znajdują.

Zacznijmy od naszej bliższej okolicy. Europa w dużej części jest paskudnie skażona przez light pollution. Są jednak rejony, gdzie można znaleźć całkiem fajne miejsca do obserwacji.

Grecja – klimat śródziemnomorski sprzyja nocnej aktywności, jest sucho i z reguły pogodnie. Warto wybrać się na Kretę. Obok wspominanego już na łamach Astronocy Capella Observatory, które raczej niechętnie przyjmuje wizyty osób z zewnątrz, jest jeszcze Sasteria Public Observatory, gdzie przyjmą nas z otwartymi ramionami. Obserwatorium znajduje się w Agios-Stéfano - małej wiosce na południowym wschodzie wyspy. Możemy skorzystać z Maka 180mm, sporego Newtona na paralaktyku (500mm), jest też Tał 200K i Lunt 60mm do obserwacji Słońca. Wynajęcie sprzętu (w rozsądnych cenach) możliwe jest każdej nocy, wymagana jest jednak wcześniejsza rezerwacja. Właściciel pomaga także w znalezieniu zakwaterowania w okolicy.



Portugalia – W regionie Algarve na południu Portugalii działa COAA . Stronę mają raczej niedzisiejszą, ale wyposażenie niezłe – również 0,5m Newton, 10 i 6” Newtony z kamerami CCD, i dwa 10” Dobsy do wizuala. Na miejscu jest też cała infrastruktura noclegowa. Centrum znajdziemy w pobliżu miasta Portimao.

Hiszpania, a konkretnie Wyspy Kanaryjskie – doskonałe niebo, oddalenie od lądu  i spore wysokości sprawiły, że na wyspach wybudowano wiele profesjonalnych obserwatoriów. Najbardziej znane to Teide oraz Roque de los Muchachos. Można pokusić się o wycieczkę do nich – zwiedzanie obserwatoriów możliwe jest w miesiącach letnich, po zarezerwowaniu terminu (i odbywa się za dnia). Na Teide można zarezerwować sobie sesję obserwacyjną na jednym z tamtejszych teleskopów. MONS Telescope, bo o nim mowa, jest udostępniany instytucjom edukacyjnym związanym z astronomią lub astrofizyką, jak też amatorom astronomii. Jest to 50cm Cassegrain, przez który możemy poobserwować kanaryjskie niebo, pod czujnym okiem pracownika obserwatorium, który pilnuje żebyśmy niczego nie popsuli. Warunki do obserwacji na Kanarach są świetne – po Hawajach jest tam najlepszy seeing na półkuli północnej,  lecz ciężko znaleźć jakieś prywatne obserwatorium, które udostępni nam sprzęt. Jedyna opcja jaką znalazłem, to  pokazy organizowane przez Astroamigos, którzy pokażą nam niebo przez swój 10” Meade LX200 na zboczach Teide.

Maroko – tam, gdzie stoki gór Atlas opadają ku pustyni, znajdziemy Sahara Sky Observatory. Niemal pośrodku pustyni pewien Niemiec zbudował hotel, a na tarasie na dachu zorganizował obserwatorium. Goście hotelu mogą za dodatkową opłatą korzystać z zainstalowanego tam sprzętu. A jest w czym wybierać: Meade LX200R 16", RCX400 GPS 14"  i LX90 SC 8", dwa APO William Optics, PST i trochę pomniejszych refraktorów, lornetek i innego dobra czeka pod czystym, saharyjskim niebem. Lokalizacja: Kasbah Hotel, trafimy na niego jadąc od Zagros w kierunku granicy z Algierią.

Będąc w Afryce przenieśmy się na niebo południowe.

Namibia – tu małe przypomnienie, bo kraj ten gościł już kiedyś na Astronocach. Tutaj w grę wchodzą 3 prywatne obserwatoria, również prowadzone przez Niemców. Pierwsze – Tivoli Southern Sky Guest Farm, znajduje się 180km na południowy wschód od Windhoek (stolicy kraju), z czego około 90km jedziemy drogą gruntową przez namibijskie pustkowia. Na miejscu czeka na nas wygodne zakwaterowanie, dobre jedzenie i cała kolekcja teleskopów – od małych refraktorków, przez astrografy, po 20” Dobsa do wizuala. No i doskonałe warunki do podziwiania cudownego, południowego nieba. Drugie obserwatorium – Hakos Guest Farm oferuje podobne atrakcje co Tivoli, a więc pełne zakwaterowanie i dobrze wyposażone obserwatorium, w którym możemy wynająć sprzęt obserwacyjny (m.in. 24” Dobsa), jak też podpiąć swoją tubę na któryś z montaży (Zeiss lub Losmandy G11). Hakos znajduje się 135km na południowy zachód od Windhoek, ma dobry dojazd i nieco lepsze ceny od Tivoli. W Hakos mieści się też Internationale Amateur-Sternwarte –  obserwatorium amatorskiej organizacji z Niemiec. Jeśli się zapiszemy (wpisowe 600 Euro) i opłacimy roczną składkę (kolejne 180€) to pozwolą nam bez ograniczeń korzystać ze swojego sprzętu. Trzeci interesujący wariant to Rooisand Observatory znajdujące się w pobliżu Hakos. Wyposażenie ma nieco skromniejsze (Zeiss APQ 150mm i Celestron C14), jednak wszytko pod fajną kopułą. Całość jest oddalona o 2,5km od głównego kompleksu – Rooisand Desert Ranch. Do Namibii najlepiej wybrać się naszym latem. Jest tam wtedy zima, która niesie z sobą stabilną, bezchmurną pogodę i dobre warunki do obserwacji obiektów w Strzelcu i Skorpionie.

Australia – kraj, który powierzchnią dorównuje całej Europie, zamieszkany przez mniej niż połowę ludności Polski. Jest tam ciepło, sucho i ogromne obszary są praktycznie bezludne. No i to cudowne południowe niebo! Praktycznie teren całej Australii, z wyjątkiem jej 6-ciu głównych miast, jest wolny od light pollution. Czego chcieć więcej? No cóż... Publicznych obserwatoriów z dobrym sprzętem? Opcji jest niestety niewiele. Można uderzyć do Maidenwell Observatory, które organizuje pokazy nieba. Tu mała ciekawostka – właśnie w Maidenwell Steve Coe przeprowadził swoje obserwacje południowych mgławic, gdy zbierał materiał do swojej książki „Nebulae and how to observe them”. Innym wyjściem jest kontakt z lokalnymi organizacjami amatorskimi. Z reguły mają one w programie spotkania obserwacyjne w sprawdzonych i ciemnych miejscówkach – można napisać i umówić się na sesję obserwacyjną. Listę amatorskich klubów znajdziemy na stronach Ice in Space.

USA – spójrzmy – wschodnia część kraju tonie w LP. Zdecydowanie lepiej jest na zachodzie – w stanach takich jak Oregon, Washington, Utah, Nevada, Nowy Meksyk, Colorado lub Arizona ukształtowanie terenu, wysokość, i suchy klimat sprawiają, że cywilizacja nie odebrała jeszcze ich mieszkańcom szans na podziwianie nocnego nieba. Stany są też krajem w którym ruch amatorski i biznes z nim związany działają najprężniej na świecie. Okazji do obserwacji jest sporo – możemy udać się na któryś ze zlotów astronomicznych gdzie z pewnością znajdziemy kogoś, kto będzie tak miły i da nam popatrzeć przez swojego 30” Dobsa :) Możemy też wybrać się do któregoś z parków narodowych i wynająć teleskop. Ostatecznie, będąc na miejscu, można pomyśleć o zakupie jakiegoś trawelerka na własny użytek płacąc zdecydowanie mniej niż kosztuje on w Europie.  Miejsca typu zakwaterowanie+obserwacje też się oczywiście zdarzają,  warto wspomnieć tu choćby New Mexico Skies – to właśnie tam Robert Gendler trzaska swoje niesamowite foty!



Chile – to prawdziwa Ziemia Obiecana dla astronomów zarówno profesjonalnych, jak i amatorów. Pustynia Atacama, będąc najsuchszym miejscem na Ziemi (w niektórych jej miejscach nigdy nie zanotowano opadów) i wnosząc się wysoko nad poziom morza, jest idealnym miejscem do obserwacji astronomicznych. To właśnie tam jest najczystsze i najciemniejsze niebo na świecie.



Warto odwiedzić SPACE czyli San Pedro de Atacama Celestial Explorations – gdzie można wyżyć się astrofotograficznie (Takahashi FS102 zawieszony na EM200) i wizualnie (cały zestaw Dobsów od 33 do 60cm). Miejsce zostało niedawno wypróbowane przez Tiamata. Polecam jego relację – lektura obowiązkowa! Chilijczycy zaczynają dostrzegać potencjał turystyczny związany z astronomią amatorską. Z roku na rok przybywa prywatnych obserwatoriów (jak np. Observatorio del Pangue koło Vicuña) i firm oferujących pokazy nieba oraz wycieczki do profesjonalnych obserwatoriów (Astro Expedition). Podejmuje się też konkretne kroki w celu ograniczenia LP.



Tak więc... jeśli nie mieliście konkretnych planów na nadchodzące lub przyszłe wakacje, niech powyższe zestawienie będzie inspiracją. Biorąc urlop od szarej codzienności, nie jesteśmy już skazani na jednoczesne branie urlopu od astronomii. Można ją sprytnie połączyć z programem naszego wyjazdu. Można też obrać obserwacje nieba za motyw przewodni naszej podróży. Mimo że zalewa nas LP, warto mieć na uwadze że istnieją jeszcze miejsca gdzie podziwiać możemy czyste, rozgwieżdżone niebo.







Komentarze

Piotr Perczak

[REDAKTOR AN]

2010-03-04
21:37:38
Chyba już wiem kto zorganizuje nam Astronoce Expedition na Kretę :-) . Bardzo fajny artykuł Jules!
roberciu

2010-05-12
00:33:25
świetne i inspirujące - może wspólny wypad? może być 'rodzinny' :) pozdr R

Możesz dodać swój komentarz po zalogowaniu.


Wszystkie prawa zastrzeżone / All rights reserved
Copyright © by Astronoce.pl | Design & Engine by Trajektoria