Obserwacje trwały od 21.30 do 23.30. Potem Lucek już nie dawał popatrzeć.
Teleskop: Antares made in Astrokrak - Newton 230/1200, 1:5,2 - duża rura!

Okulary Marka: 2" 25mm SWA pole 67st, 5-elementowy made in Astrokrak - nazwany przeze mnie Naglerem z Krakowa (zaraz się wyjaśni dlaczego), 1,25" Antares ortoskop 6mm zdeklarowany na 40st, 1,25" PL made in Astrokrak zdeklarowany na 48st - ale Marek twierdzi, że "dochodzi do 50". Barlow 2", x2 made in Astrokrak

Okulary Emde: Soligor 2" SWA 32mm, Soligor 1,25" PL 40mm. Miał być jeszcze mój ukochany zoom Lantan ale go nie było...

Obserwacje:
Seeing - Droga Mleczna dobrze widoczna w Łabędziu przy horyzoncie ginęła w poświacie, duża wilgotność powietrza, M31 słabo moim gołym okiem, Marka okiem dużo lepiej... ogólnie oceniam na 5,6. Zaczęliśmy od Herkulesa - M13 - pięknie rozdzielona, ale ona zawsze jest piękna - można patrzeć godzinami... M92 podobnie, ale do urody M13 brak jej jeszcze parę gwiazdek ... Starzała/Lis - M27 - ładna, aczkolwiek było widać na niej, że warunki atmosferyczne należą do średnich. M71 dość ciemna - w sumie mało efektownie. Tarcza - M11 - Dzika Kaczka - urocza i przepiękna choć już dość nisko - wstyd się przyznać ale pierwszy raz z Markiem dostrzegliśmy w tej gromadzie kształt kaczki, Marek dostrzegł nawet nóżki... M26 bardzo słaba. Łabędź - pierwsza próba Marka wyhaczenia Pierzastej 6960 nieudana - nie wierzyłem mu, że można ją będzie obejrzeć ale jak się przekonacie myliłem się... Lutnia - Pierścionek - warunki słabe na fajerwerki... Epsilony przy x200 z taką szparką że autobus przejedzie... Perseusz - h,x - boskie! jak zawsze, kocia łapka to drugie zwierzątko oglądane wczoraj przez nas...Małe Hantle M76 - rzeczywiście małe - potrzebne dużo lepsze warunki dla tej dość słabej mgławicy planetarnej. M31 - razem z sąsiadkami - niestety po M31 widzianej przeze mnie w Jodłowie w zeszłym roku to wielka porażka (przysłowiowa "dupa"). Na koniec druga i udana próba Marka odnalezienia Pierzastej - zrobiła na mnie duże wrażenie, a pod ciemnym niebem musi powalać! Jak widać nie był to maraton z duża liczbą obiektów, ale po co się spieszyć... DS tak szybko nie uciekają. Ogólnie bardzo przyjemne spotkanie które wkrótce powtórzymy z wymianą doświadczeń, rozmowach o Wszechświecie, Bogu i Shreku... A teraz trochę o moich doznaniach a propos "Markowego sprzętu" - jest to rzeczywiście sprzęt markowy... Wykonanie estetyczne na wysokim poziomie, jakość obrazów b.d., telep "skolimowany w punkt" - sprawdzałem kolimatorem. Największą niedoróbką moim zdaniem jest wyciąg - muszę z przykrością stwierdzić że ma luzy które objawiają się przeskokami podczas ostrzenia! - bardzo wkurzające, miałem podobne aczkolwiek większe w moim wyciągu Synty który zresztą Janusz doprowadził do porządku...

I jeszcze jedno małe ups - Dobson chodzi za lekko w poziomie, a w pionie za ciężko.
Ogólnie - wielkie, ciężkie i fajne rursko - raczej telep stacjonarny, po poprawieniu luzów wyciągu - wysokiej klasy Newton który będzie wymiatał DS jak sprzątaczka kurz! Ale objawieniem obserwacji okazał się Nagler z Krakowa - wspaniały okular! Duży kontrast, gwiazdki w punkt pod krawędzie! Miałem okazje patrzeć przez Naglery w Jodłowie i żałuję że nie mogłem porównać go z nimi! Co by nie przedłużać, obserwacje nocnego nieba to cholernie fajna sprawa - choć jak to mówią osły: "Stary! Ja tam widzę same kropki..."