Jeziory Wielkie 19/20.08.2010
22:30-02:00

Tomas - Bresser Messier N200/1000 na LXD75 GOTO
Polaris - refraktor Sky-Watcher ED80 + Vixen Porta

Wybraliśmy się z Tomasem. Niestety, nikt inny się nie zdecydował i posiedzieliśmy we dwóch. Chmury rozpłynęły się przed północą, a do całkowitego zachodu Księżyca raczej gadaliśmy niż obserwowaliśmy, chociaż udało mi się ustrzelić kilka gwiazd podwójnych w Cefeuszu. Skupiłem się na kilku słabych parkach w środku rombu Cefeusza, potem przesunąłem się na bardzo ładną podwójną Ksi Cephei i dalej na Betę Cephei. W czasie późniejszych obserwacji nie omieszkałem spojrzeć na Gammę Andromedae, Gammę Delphini oraz Albireo. Oczywiście jasne niebo nie przeszkadzało w spojrzeniu na Jowisza, który okazał się być hitem wieczoru. Łupaliśmy go przez całą sesję w różnych kombinacjach sprzętowych i wyglądał bosko w powiększeniach od 30x w ED80 po okolice 200x w N200/1000. Różnej szerokości i jasności pasy, w najszerszym widoczne lekkie ciemniejsze "plamki" (w Newtonie), całość ostra i wyraźna. Szkoda, że nie trafiliśmy na jakiś tranzyt czy WCP.

Kiedy zaszedł Księżyc, doznałem szoku. Nie wiem czy noc była tak przejrzysta czy to wspomnienie po białych nocach, ale jak zobaczyłem to smoliste niebo przecięte piękną Drogą Mleczną to mi szczena opadła :) Trudno mi było oderwać wzrok i spojrzeć w okular. Tak, idzie jesień z ciemnymi nocami! Dało się to też odczuć bardziej przyziemnie - jak jechałem na obserwacje, temperatura powietrza oscylowała w granicach 14^oC, jak wracałem było 12^oC. Niby sporo, ale wiaterek robił swoje i było dość "rześko". Przydały się dwie grube bluzy i nawet czapka uszatka. Za to było dość sucho i nie było komarów.

Nie tracąc czasu zaczęliśmy łowy. Tomas zajeżdżał GO-TO budząc wołowinę w oborach, a ja żałując trochę, że nie wziąłem jednak Synty 8", skupiłem się na jaśniejszych obiektach jesienno-letnich. Przejechaliśmy całą Drogę Mleczną zahaczając o najciekawsze obiekty od Łabędzia do Perseusza, były Plejadki, Hichoty (boskie!) i inne standardy, było sporo małych i większych otwartych w Kasjopei, były M31 i M33 w szerokich polach ED80, był Veil, Ameryka i wiele innych, jak M27, M52 czy NGC7789 - jedna z najpiękniejszych gromad otwartych na niebie. Było też kilka Perseidków i niezapomniane wrażenia z samego obcowania z gwiaździstym niebem :) Sam Jowisz był piękny nie tylko w okularze - przy tak czystym niebie świecił rażąco jaskrawym żółtym światłem. W końcu to prawie -3mag!

Pewnie jeszcze byśmy trochę zostali, ale około 2 wyjechał na plac jakiś niedospany lokalny wojownik w koparko-spycharce i zaczął przerzucać gruz. Zaraz potem zaświeciły się światła w oborze i było po obserwacjach. Co za ludzie... ;)

Na koniec napiszę, że jeszcze nie widziałem tak wyraźnie w ED80 znanej parki NGC6936/NGC6946 (gromada otwarta i galaktyka na pograniczu Łabędzia i Cefeusza, jasności powierzchniowe odpowiednio 12,06mag i 13,80mag). Widoczne bez problemu, pięknie świeciły w szerokim polu 2,3^o. W takim samym polu pożegnaliśmy również tej nocy Hichotki - na niemal czarnym tle było tyle szpileczek gwiazd, że oko wariowało :)