Jeziory Wielkie 22/23.04.2011Thomas - Bresser Messier N200/1000 na LXD75 GOTOIgnisdei - refraktor Meade 152/1200 GOTOUcio - Meade LB 12"Jeziory Wielkie 23/24.04.2011Polaris - Synta 8" DobUcio - Meade LB 12"Relację z dwóch ostatnich sesji obserwacyjnych dość nietypowo połączę w jedną i z racji co najwyżej przeciętnych warunków skupię się tylko na niektórych, ciekawszych obiektach. Ale po kolei...
W piątek, 22 kwietnia w Jeziorach wylądowałem z Thomasem, później dołączył do nas Robert. Warunki poniżej przeciętnej, bardzo słaba przejrzystość spowodowana przetaczającą się przez niebo cienką warstwą chmur wysokich sprawiały, że niebo nie było czarne, a dodatkowo seeing tego wieczoru nie rozpieszczał. Wiosenne klasyki takie jak M51 czy M101 były jakby przygaszone i dalekie od opadu szczęki do którego nas przyzwyczaiły. Na szczęście warunki z czasem nieznacznie, ale zauważalnie się poprawiały. Jasności według schematu (Visual, Sb):
Na rozgrzewkę trochę klasyki z pogranicza Psów Gończych i Wolarza:
M3
NGC 5373 (11.5, 13.7) – jasna galaktyka w Psach Gończych
NGC 5466 (9.2v) – mała gromada kulista, przy 170x rozbita do samego jądra
Dalej, jako że im bliżej zenitu tym przejrzystość była lepsza, chciałem wyłapać trochę słabizny w okolicach M94 i M63 ale niestety po nierównej walce z warunkami odpuściłem. Niemniej, "w bólach" zerkania udało się wyłapać kilka galaktyk:
NGC 4704 (13.7, 13.6) – owalna, mała, słaba
NGC 4625 (12.4, 13.8)
NGC 4618 (10.8, 13.5)
UGC 7774 (14.2, 14.6) – ledwo widoczna w tym momencie, podłużny kształt
Kolejny ciekawy obiekt to Hickson 68 w Psach Gończych, jeden z najjaśniejszych zaraz po HGC44 w głowie Lwa.
Hickson 68 – widoczne wszystkie 5 składników:
NGC 5353 (11, 11.8)
NGC 5354 (11.4, 11.9)
NGC 5350 (11.3, 13.3)
NGC 5355 (13.1, 12.8)
NGC 5358 (13.9, 12.7) – mała ale widoczna bez problemu, delikatnie podłużna z dużym zgrubieniem
Nie sposób pominąć wspaniałej sąsiadki HGC68:
NGC 5371 (10.6, 13.4) – już przy 62x ujawnia zarys dwóch ramion spiralnych, wspaniała galaktyka w 12”; bez problemu można zmieścić Hicksona i galaktykę w jednym polu, dość bogate jest tło gwiazdowe jak na galaktyczne rejony tak, że widok ekstra
Ostatnim obiektem tego wieczoru wartym wspomnienia jest Abell 1656 w Warkoczu. Warunki poprawiły się na tyle, że coś udało się wyłowić z tła. Tego dnia wyłapałem kilkanaście galaktyk, większość padła następnego wieczoru więc dokładny opis będzie trochę dalej.
Z tak zwanych ciekawostek z życia obserwatora: odwiedziła nas pod koniec obserwacji ekipa "łowców" Lirydów. Na zwieńczenie obserwacji z Thomasem zrobiliśmy mały pokaz nieba. Dobrze tak czasami poświęcić trochę czasu na Messiery. No w sumie to wczoraj dużo czasu mi na nich upłynęło pomiędzy obiektami opisanymi powyżej :)
W sobotę 23 kwietnia, w Jeziorach stawiłem się ja z Polarisem. Warunki podobne jak w piątek, aczkolwiek z czasem, podobnie jak dzień wcześniej, poprawiły się i to na tyle znacząco, że można było trochę "poszaleć". Od godziny 23 zrobiło się naprawdę przyzwoicie - już na pierwszy rzut oka niebo stało się ciemniejsze i widoczne było więcej słabszych gwiazd niż w piątek.
Uchylając trochę rąbka tajemnicy: Polaris przywiózł na testy okular Explore Scientific 6,7mm z serii 82 stopnie więc pierwsza część wieczoru to testy porównawcze z Pentaksem XW 7mm i ESem 9mm. Obiekty na których testowałem okular opisywałem już niejednokrotnie tak, że na razie kulturalnie przemilczę te 2 godziny obserwacji i wnioski z niej płynące.
Jak wspomniałem wcześniej, po 23 warunki się poprawiły więc wróciłem do rozpoczętego wcześniej rejonu Abell’a 1656 w Warkoczu Bereniki, w którym w sumie spędziłem grubo ponad 3 godziny sumując czas z piątku i soboty. Z kilkoma galaktykami mam problem z jednoznacznym określeniem ich jasności, gdyż różne źródła podają totalnie różne wartości. Różnice sięgają czasami ponad 1mag dla tego samego pasma! Starałem się dotrzeć do najlepszych informacji, jednak uprzedzam że można spotkać się z innymi wartościami. Przy kilkunastu galaktykach też nie spotkałem się z jasnością inną niż dla pasma niebieskiego (oznacznie: b) albo jasnością fotograficzną (oznacznie: p) dlatego podaję te wartości jakie znalazłem. Część obiektów nie ma podanej jasności powierzchniowej. Powiększenia które były używane to 170x, 224x i 250x (źrenica wyjściowa od 1,8 do 1,2 mm). Zasięg gwiazdowy przy 224x przekraczał 15mag, widoczna była gwiazda 15,23mag. Posługiwałem się bardzo dokładną mapką z Cosmic Challenge.
Jeśli chodzi o samą gromadę to oddaję głos Wikipedii:
Gromada galaktyk znajdująca się w konstelacji Warkocza Bereniki w odległości około 320 milionów lat świetlnych od Ziemi. Abell 1656 jest jedną z najgęstszych spośród wszystkich znanych gromad. Zawiera ona tysiące galaktyk. W porównaniu z innymi gromadami znajduje się stosunkowo blisko. Jest to również ogromna gromada rozciągająca się w przestrzeni przez miliony lat świetlnych. Większość galaktyk należących do Abell 1656 to galaktyki eliptyczne, w odróżnieniu od samotnych galaktyk, które głównie stanowią galaktyki spiralne. Jako źródło emisji promieniowania rentgenowskiego gromady Abell 1656 w dalszym ciągu jest jeszcze badana.
W samym centrum znajdują się 2 bardzo jasne, duże z porównaniu z resztą, galaktyki:
NGC 4889 (11.5, 13.3)
NGC 4874 (12.2, 13.6)
W kierunku północnym od nich, w okolicach jasnych gwiazd (widocznych w szukaczu) tworzących przewrócony wzór litery "L" udało mi się złapać wszystko:
NGC 4865 (13.8, 12.9)
NGC 4860 (13.1, 13.6)
NGC 4895 (13.2, 13.2)
NGC 4881 (13.4, 13.3)
NGC 4896 (13.9, 13.2)
CGCG 160-91 (14.8p) – moja pierwsza galaktyka z tego katalogu - Catalogue of Galaxies and of Cluster of Galaxies
Teraz galaktyki na północny zachód od wspomnianego wcześniej L:
NGC 4848 (13.6, 13.2)
NGC 4841A (12.8, 13.8) – według CdC
NGC 4841B (12.6, 13.9) inne oznaczenie UGC 8073 - widoczna bez problemu podwójna natura obiektu
Kolejny rejon to na wschód od L:
NGC 4907 (13.7, 13.6)
IC 4045 (15b)
NGC 4908 (13.5, 13.4)
IC 4051 (14.2b)
W tym miejscu (rejon na wschód od NGC 4889) zaczęły się problemy – w polu widzenia jednocześnie było kilkanaście galaktyk (przy 170x około 10), a w najgęściejszym miejscu nie było żadnych gwiazd żeby móc dokładnie odnieść się do położenia galaktyk na mapie. Niemniej pewien jestem:
IC 4041 (15.3b)
IC 4042 (15.3b)
NGC 4894 (14.7v)
NGC 4898 (13.6, 12.1)
NGC 4906 (14.1, 12.7)
Zagadką jest potwierdzenie PGC 44771 (15.2) – nie jestem pewien czy padła, bardzo mała i ekstremalnie słaba. Kierując się dalej na południowy wschód gromady na szczęście było już łatwiej i przyjemniej dla oczu:
NGC 4921 (12.3, 14)
NGC 4923 (13.7, 13.1)
NGC 4927 (13.8)
NGC 4929 (13.5, 13.6)
NGC 4931 (13.2, 13.2)
Ostatni rejon to od NGC 4874 w kierunku NGC 4839 na południowym-zachodzie:
Przy NGC 4874 widziałem coś więcej, ale nie umiem potwierdzić która to była galaktyka. Obstawiałbym, że to NGC 4871 (14.3, 12.1) ale pewności nie mam.
NGC 4864 (14.3, 12.5)
NGC 4867 (14.3, 13.4) – widok galaktyk przypominał trochę planetarki NGC 2371/2372 w Bliźniętach w zmniejszonej skali; galaktyki nie były rozdzielone, ale miały kształt dwóch "bąbli"
NGC 4869 (13.8, 13.1)
CGCG 160-65 (14.1)
NGC 4854 (14.2, 13.8)
NGC 4853 (13.5, 12.9)
NGC 4839 (11.8, 14)
NGC 4842 A (14,12.1) – składnik B był niewidoczny, jednolita widoczna na granicy patrzenia na wprost plamka
CGCG 160-40 (14.9p)
W tym momencie zakończyłem podróż po AGC1656 ponieważ tak długie wyglądanie obiektów na granicy percepcji niestety jest męczące. W bonusie zdjęcie na którym bardzo dobrze widać dwie najjaśniejsze NGC i charakterystyczne przewrócone L:
Dość ciekawe spostrzeżenia nasuwają mi się odnoście wpływu źrenicy wyjściowej na możliwości poszukiwania tego typu małych i słabych obiektów. Stanowczo najbardziej uniwersalna z tych których używałem była 1,8mm, tło i kontrast były bardzo dobre i wystarczały żeby wyłapać i potwierdzić 90% z powyższych obiektów. Największą przewagą nad mniejszymi źrenicami było to, że zerkając w kierunku danego obiektu inne nie "znikały" wtedy z widoku. Przy źrenicy 1,34mm i 1,2mm obiekty nie obserwowane w danej chwili, a znajdujące się w polu okularu przestawały być widoczne. Może prosty przykład: w polu okularu mamy po 2 galaktyki na dole i na górze. Przy źrenicy 1,8mm zerkając by wyłowić detale przy górnych galaretach, dolne wtedy nie znikały, przy źrenicach mniejszych natomiast zerkanie na jedną parę powodowało znikanie drugiej. Widać nasze oko jest tak zbudowane, żeby w pełni wykorzystać technikę zerkania plamka światła na okularze musi mieć określona wielkość minimalną. Nie oznacza to, że te mniejsze źrenice są nieprzydatne - świetnie sprawdzają się przy potwierdzaniu bardzo słabych galaktyk będących na granicy widoczności przy mniejszym powiększeniu, trzeba po prostu wtedy do każdego obiektu "podchodzić" indywidualnie, ustawiając go w środku pola widzenia.
Na deser i zakończenie obserwacji:
Palomar 5 (11.8, 16.3)
Jako, że natura tego obiektu jak większości Palomarów jest kontrowersyjna, oddam głos ponownie Wikipedii:
Gromada kulista znajdująca się w odległości około 75 700 lat świetlnych od Ziemi w kierunku konstelacji Węża. Została odkryta w 1950 roku przez Waltera Baade oraz niezależnie w 1955 roku przez Alberta Wilsona. Albert Wilson nazwał tą gromadę Gromadą Kulistą Węża, jednak w gwiazdozbiorze tym znajdują się również 4 inne gromady kuliste w tym słynna Messier 5. Ze względu na rozkład gwiazd Palomar 5 może być tymczasowo przechwyconą przez Drogę Mleczną eliptyczną lub sferoidalną galaktyką karłowatą. Jako galaktyka karłowata Palomar 5 został nazwany Karłem Węża. Stwierdzono, że Palomar 5 znajduje się obecnie w trakcie procesu zakłóceń pływowych przez grawitację Drogi Mlecznej rozrywającej gromadę. Wiele gwiazd gromady oddala się od niej, tworząc ogon skierowany w przeciwnych kierunkach. Ogon ten istnieje już kilka miliardów lat, i rozciąga się na długości ponad 13 000 lat świetlnych. Ogon ten jest nazywany Strumieniem Palomar 5. Gromada Palomar 5 znajduje się 60 700 lat świetlnych od jądra naszej Galaktyki.
Jest to jeden z łatwiejszych Palomarów wizualnie, z dokładną mapką znalezienie nie stwarza żadnych problemów. Widoczny jest zerkaniem jako spore, okrągłe pojaśnienie już przy 107x, po podbiciu kontrastu przy 170x widoczny jest patrzeniem na wprost. Nie widać żadnych śladów rozbicia.
Na zakończenie kolejne ciekawostki obserwacyjne: w piątek i sobotę udało się "zaliczyć" po dwa przeloty ISS i po jednym bolidzie. Dodatkowo, w piątek załapałem się na dwie Flary Iridium - taki miły bonus podczas tej Wielkanocnej sesji.
Mówi Polaris:
Faktycznie, ostatniej nocy warunki były dość słabe, ale w końcu systematycznie zaczęły się polepszać i "zmusiły" nas do nasiadówki aż do 2 w nocy. Ucio czesał jakieś niesamowicie słabe kłaki z egzotycznych katalogów przy których moje cele to dziecinna zabawa. Ciężko się przestawić z 8 na 12 cali. Niby galaktyka 14,5mag w 12" wygląda tak samo jak 12,5mag w 8", ale świadomość jasności obiektu sprawia, że trudniej go dostrzec ;) A jak dochodzi do tego katalog CGCG którego skrótu nie potrafimy rozwikłać to już przysłowiowa "kaplica" ;)
Pierwszą noc obserwowałem z Dymszą, może on coś skrobnie, a ja skupię się na nocce ostatniej. Ponieważ to miała być ostatnia pogodna noc tego weekendu, porwałem się na dwa dość trudne dla 8" cele - Hicksona 61 i 68. Pierwszy to grupa zwana "The Box" w Warkoczu Bereniki. Widząc je ostatnio w Zwoli w 12" nie dawałem sobie większych szans, ale czekała mnie niespodzianka. Mimo nienajlepszych warunków udało mi się dostrzec dwa składniki - A i D, a Ucio potwierdził składnik C.
Jasności wg NGC/IC (Vis/SB):
A - NGC4169 (12,3/12,8)
D - NGC4174 (13,5/11,8)
C - NGC4175 (13,4/12,9)
Drugi Hickson leży w Psach Gończych i sąsiaduje z dość jasną galaktyką NGC5371 (10,7mag). Tej nocy udało mi się dostrzec cztery składniki - A, B, C i D, chociaż D była bardzo trudna. Tak czy inaczej to najjaśniejszy Hickson na niebie.
A - NGC5353 (11,2/12,0)
B - NGC5354 (11,6/12,2)
C - NGC5350 (11,7/13,7)
D - NGC5355 (13,1/12,8)
Warto mieć przy sobie mapki trudniejszych celów, bo nigdy nie wiadomo co się zobaczy!
Pod koniec sesji wycelowałem w M97, M108 i M109, a potem w słabsze galaktyki pomiędzy Gammą a Betą UMa. I tak padły NGC:
3738/3756 (11,4/12,9 i 11,4/13,6) - parka blisko gwiazdki, owalne i spore
3729/3718 (11,6/13,2 i 10,6/14,2) - kolejna parka (blisko siebie) w ciekawym polu - gwiazdki blisko galaktyk
3631 (10,6/13,9)
3656 (12,9/13,8) - na granicy zasięgu zerkaniem, blisko gwiazdki
3549 (12,2/13,5) - kolejna bardzo słaba
3898/3888 (11,0/13,5 i 12,3/13,0) - parka przy gwiazdce, ładnie położona z łańcuszkiem trzech gwiazdek pomiędzy
3780 (11,7/13,7) - dość spora, o niskiej jasności powierzchniowej
Niedługo po tym, z obory wyjechał traktor i zaczął manewry po placu czym wygonił nas do domów :)