Sesja 380. 01.11.2011 21:20-22:40 UT.Niebo czyste do 22:30, później momentalnie się zamgliło. Seeing V/V, chyba najlepszy, jak miałem. NELM w zenicie ok. 6.4 mag. Columbus 13" I lornetka 10x50. Zachęcony czystym niebem nisko and południowym horyzontem postanowiłem zapolować na
NGC 253, "Wielką Galaktykę w Rzeźbiarzu".
Galaktyka jest duża (28'x7') i jasna (7.8 mag SB 13.3 mag). Ku mojemu zdziwieniu, dojrzałem ją całkiem wyraźnie już w lornetce 10x50, jako bladą smużkę. Zważywszy na to, że galaktyka ma deklinację -25 stopni i znajdowała się niecałe 13 stopni and horyzontem, to całkiem niezły wynik :-) Nie dostrzegłem w lornetce znajdującej się o ponad stopień niżej gromady kulistej
NGC 288 (8.1 mag, 14')
Natomiast obydwa obiekty z powodzeniem obserwowałem przez teleskop, w Axiomach 15mm (100x) i 10mm (150x). NGC 258 miała kształt cygara z wyraźnym pojaśnieniem w centrum (jak to trafnie określił Zbig z forum AM, bardzo podobna do M82). Galaktyka jest naprawdę duża i aż szkoda, że nie wznosi się wyżej na naszym niebie. Dało się także dostrzec kilka gwiazdek wkomponowanych w jej halo. NGC 288 przy 100x wydawała się luźna, bez wyraźnej koncentracji ku centrum. Przy 150x dostrzegłem kilka pojedynczych gwiazd na obrzeżach.
Obydwa te obiekty obserwowałem już wcześniej, lornetką 20x60 18 stycznia 1998 roku (sesja 76). Zanotowałem wtedy, że NGC 253 to
"skośnie ustawiona galaktyka", natomiast NGC 288 była
"ledwo widoczna w lornetce". Jak widzicie, warto prowadzić dziennik obserwacyjny - można wrócić do własnych spostrzeżeń sprzed 13 lat :-)
Niebo nad horyzontem było wciąż czyste, więc zapolowałem na kilka galaktyk w Erydanie. Niewiele jest relacji z obserwacji tego gwiazdozbioru, tymczasem w NSOG można znaleźć opisy kilkudziesięciu dość jasnych galaktyk, które tam się znajdują. U mnie Erydan był częściowo przysłonięty budynkiem i zanim zaczęła zbierać się mgła, wyłapałem:
NGC 1187 (10.7 mag, SB 13.5 mag, dekl. -22.8 stopnia). Duża, lekko wydłużona, z jaśniejszym jądrem, pod nią dość dwie jasne gwiazdki.
NGC 1232 (10.0 mag, SB 13.8 mag, dekl. -20.5 stopnia). Przy 100x i 150x duża i okrągła, wyraźne pojaśnienie w środku. Ramiona spiralne niewidoczne, zbyt wiele atmosfery po drodze...
NGC 1300 (10.4 mag, SB 13.3 mag, dekl. -9.5 stopnia). Blady owal przy 100x i 150x, bez pojaśnienia w centrum. Nie dostrzegłem ramion spiralnych ani poprzeczki (choć relacje w NSOG mówią, że widać je przez 12"), prawdopodobnie dlatego, że powoli zaczynało się mglić. Obiekt do powtórki przy lepszych warunkach.
IC 2118 (mgławica refleksyjna "Głowa Wiedźmy"), w pobliżu Rigela. Widoczna momentami jako spore (rozmiarowo) pojaśnienie nieba w N31. Trzeba będzie powtórzyć, gdy Orion wzejdzie wyżej.
Na dalsze poszukiwania w Erydanie nie pozwoliła zbierająca się mgła. Teleskop skierowałem na
Jowisza i.. doznałem szoku! Najpiękniejszy Jowisz, jakiego widziałem w swojej 13"! Akurat było krótko po tranzycie WCP i widziałem ją bardzo wyraźnie przy 150x, 214x i 300x. Najlepszy obraz dał Pentax XW7, WCP wyglądała jak jasne "oko" otoczone ciemniejszą obwódką. Widoczne zawirowania I "farfocle" w najszerszym pasie chmur, drobniejsze paski w pobliżu biegunów, ciemniejsze i jaśniejsze obszary na tarczy. Przy 300x widok tarczy planety nie poprawił się, natomiast perfekcyjny seeing pozwolił tak wyostrzyć obraz, że dojrzałem tarczki wszystkich czterech księżyców galileuszowych. Miałem szczęście, księżyce rozłożyły się parami po obu stronach planety i w dość znacznym do niej oddaleniu. Ganimedes wyraźnie odstawał rozmiarem do pozostałych. Rozmiary tarczek (wg CdC): Io - 1.26", Europa - 1.09", Ganimedes - 1.83", Callisto - 1.67".
Na obserwacjach Jowisza skończyłem, mgła stopniowo objęła całe niebo.
Sesja 381. 02.11.2011 21:00-22:50 UT.Niebo lekko zamglone, seeing IV/V, NELM 6.0-6.2 mag (w zenicie).Dopóki nie zaszedł Księżyc (ok. 21:30 UT), obserwowałem
Urana stosując różne powiększenia. Tarcza planety (3.7") najlepiej widoczna przy 214x, jako zielonkawe kółko. Przy 300x widok momentami ostry, ale seeing był nieco gorszy niż poprzedniej nocy. Księżyców Urana oczywiście nie dostrzegłem (CdC pokazuje na tą godzinę Titanię, 14.0 mag i Oberona, 14.2 mag, oba w odległości ok. 16").
Po zachodzie Księżyca zachciało mi się zapolować na coś słabego, mimo nie najlepszego nieba. Wybór padł na NGC 1177, której nie udało mi się dojrzeć podczas niedawnych obserwacji Perseusza. A dziś udało się!
NGC 1177 (14.6 mag, SB 12.5 mag). Widoczna kilka razy zerkaniem jako mały "duszek" pomiędzy NGC 1175 a pobliską gwiazdą 11.6 mag.
Zapamiętałem, że kłaczek pojawiał się w odległości ok. 1/3 od gwiazdy. W domu sprawdziłem ze zdjęciem - zgadza się! Obiekt zaliczony. Spośród trzech gwiazdek układających się w łuk na prawo od NGC 1177 dwie jaśniejsze (14.0 i 14.9 mag) widziałem na wprost, najsłabszą (15.5 mag) zerkaniem. Takahashi LE 5mm to naprawdę dobre szkiełko, skoro pokazał takie słabizny przy niebie 6.2 mag.
To były prawdziwe obserwacje Deep Space, zmitrężyłem prawie 20 minut na szukanie jednego kłaka :-) Pozostały czas obserwacji spędziłem z Naglerem 31 w wyciągu, podziwiając jesienno-zimowe M-ki.