Jeziory Wielkie 26/27.02.201220:00-01:00Thomas - Bresser Messier N200/1000 na LXD75 GOTOUcio - Meade LB 12"Acidtea - Synta 10" DobGregohr - Synta 8" Dob SynScan GOTOYoop - GSO 8" DobPolaris - Synta 8" DobJak to jest, że są dwa tygodnie ferii, urlop, a pogodna noc przychodzi w niedzielę, przed poniedziałkowym pójściem do pracy...
Mówi Ucio:Jako, że były to moje pierwsze obserwacje pod ciemnym niebem od czasu listopadowego nowiu, skupiłem się praktycznie wyłącznie na klasykach. Dodatkowo, o tym że mogę jechać do Jezior dowiedziałem się krótko przed wyjazdem, więc nie miałem nawet przygotowanej listy obiektów. Po kilku dniach wietrznej pogody warunki były wyśmienite, mieliśmy wspaniałą przejrzystość i całkiem przyzwoity seeing. W takich warunkach zimowe perełki, które oglądać tak rzadko mam okazję, prezentowały się wspaniale. Z obiektów które wyjątkowo urzekały pięknem wspomnę tylko kilka: M45 zanurzoną w mgławicach wokół 7 Sióstr z charakterystycznym "językiem" przy Merope, kłębiące się obłoki mgławicy w M42, gromady otwarte NGC2244, NGC2252, Cr97, 104, 106 i 107 przebijające się przez świetnie widoczną tego wieczoru Rozetę. Rewelacyjnie wyglądała też "Choinka": gromada otwarta NGC2264 zanurzona w słabej mgławicy emisyjnej, z jasną i świetnie widoczną tego wieczoru częścią mgławicy refleksyjnej otaczającej młode, niebieskie gwiazdy.
Ponownie spróbowałem podejść do B33 - mgławicy Koński Łeb - i ponownie była to udana próba. Co ciekawe, ciemną mgławicę wraz z IC434 udało się dostrzec pomimo sierpa Księżyca wiszącego nisko nad horyzontem. B33 była widoczna zerkaniem w ESie 14mm z UB oraz w TV Plosslu 25mm, przy czym z Polarisem zgodnie stwierdziliśmy, że dużo lepiej spisał się krótszy okular i mniejsza źrenica wyjściowa. Warto też zaznaczyć, że przy poprzednim, listopadowym podejściu do Końskiego Łba, był to łatwiejszy obiekt. Zapewne przyczyny tego trzeba szukać w fakcie, że podczas tej sesji Orion górował około 2 godziny przed obserwacjami, oraz w słabym, ale mimo wszystko pogarszającym kontrast blasku Księżyca.
Dla mnie hitem wieczoru była M82 - przy 214x i świetnej przejrzystości spędziłem przy okularze kilkadziesiąt minut co chwilę wyzerkując nowe detale na powierzchni galaktyki. Rewelacyjny obiekt! W okolicy galaktyk Bode'go pokusiłem się o wyłapanie okolicznych NGCek zaliczając jedną porażkę przy PGC28255 znajdującej się w bliskim sąsiedztwie M81 i M82. Z jasnością 15.2b, Sb 15.3 powinna być w zasięgu i postaram się do niej jeszcze wrócić. Mocno namieszała w poszukiwaniach mapa z jubileuszowego wydania atlasu Piotra Brycha gdzie nieprawidłowo naniesiono na mapę rozmiary kątowe galaktyki. Szukałem dużo większego obiektu niż w rzeczywistości, starając się dostrzec różnicę w jasności domniemanej lokalizacji obiektu w stosunku do tła nieba, "objeżdżając" okularem okolicę faktycznego miejsca gdzie jest położona malutka galaktyka.
Niepowodzeniem skończyło się także podejście do Palomara 3 położonego w Sekstansie. Niestety, również po części odpowiada za to mapka z za małym zasięgiem gwiazdowym (12mag) by namierzyć miejsce tego ekstremalnie słabego i małego obiektu. Sam nie jestem pewien czy kulka jest w zasięgu 12", wprawdzie udało mi się dostrzec Pal 4 i Pal 13 o jasnościach 14,2 i 13,8 mag i o podobnej wielkości kątowej do Pal 3, jednak w przypadku tej gromady spotkałem się z dużymi rozbieżnościami co do jasności w zależności od źródła: od 13,8 do 14,8 mag. Trzeba zweryfikować widoczność z dokładniejszą mapką :)
Mówi Thomas:Ta noc zapowiadała się niezwykła. Już w ciągu dnia dało się zauważyć rosnącą z godziny na godzinę przejrzystość powietrza, ale tak naprawdę dopiero noc pokazała swój pazur. Przede wszystkim ustał wiatr, który dawał się we znaki przez ostatnie 2-3 dni. Kiedy przybyliśmy na miejsce (po drodze zgarnąłem Ucia wraz z jego 12" LB), spojrzeliśmy w niebo i szczena nam opadła. Seeing myślę, że V/V, jak to mówimy - "żyleta". Byliśmy krótko przed 20:00. Ledwo zabraliśmy się do rozkładania sprzętów i na plac wjechał Polaris.
Tej nocy był wyjątkowy tłok, którego dawno nie było w Jeziorach. Wkrótce dotarł do nas jeszcze Acidtea, nowy kolega Yoop z dziewczyną, a po godzinie również obudzony z "zimowego snu" Gregohr :)
Warto na początek wspomnieć, że tej nocy mogliśmy podziwiać wspaniałą koniunkcję Jowisza, Księżyca, oraz Wenus. Pokusiłem się więc bliżej przyjrzeć zarówno planetom jak i Księżycowi. Muszę się przyznać, że nie miałem jeszcze okazji oglądać Wenus przez swój teleskop i powiem szczerze, że widok który ujrzałem jakoś specjalnie mnie nie zachwycił. Pewnie to za sprawą specyfiki tej planety, która jak wiemy pokryta jest bardzo gęstą atmosferą, więc nie sposób dostrzec żadnych szczegółów. No, ale chciałem ją jak to się mówi - zaliczyć. Następnie skierowałem się w stronę Księżyca, ale obejrzałem go w zupełnie nowej odsłonie. Pożyczyłem mianowicie od Ucia pomarańczowy filtr GSO i to co ujrzałem bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Filtr ten pozwolił na wyłapanie wielu szczegółów naszego naturalnego satelity. Wyraźnie odznaczały się wszelkie kratery i łańcuchy górskie. Księżyc był 4 dni po nowiu.
Kolejnym celem był Jowisz. Wiedziałem, że tej nocy miało być zakrycie Ganimedesa. Niestety, schował on się za planetą i kiedy spoglądałem na Jowisza już go nie widziałem. Po tych planetarno-księżycowych obserwacjach postanowiłem wyłapać jeszcze kilka eMek z zimowych gwiazdozbiorów. Zacząłem od Wielkiego Psa. Chciałem wyszukać NGC2359 - Hełm Thora, ale nie wiedzieć czemu jakoś odstąpiłem od tego zamiaru. Zamiast tego zaliczyłem kilka otwartych M41, M47, M46 z planetarną NGC 2438 i na koniec M48. Oczywiście nie mogło zabraknąć M42, jak zwykle urzekająca. Kolejnym obiektem był Eskimos - NGC2392. Oglądałem go zarówno w 12" LB Ucia jak i w swojej 8". Widziałem ten obiekt już wcześniej ale dzisiejsza przejrzystość pozwoliła na użycie wyższych powiększeń, sięgających 200x. Skoro już jesteśmy przy dużych powiększeniach, Ucio swoją 12" wycelował w znaną wszystkim galaktykę M82 - Cygaro i przy powiększeniach ponad 200x podziwialiśmy jej strukturę - wyglądała obłędnie.
Skoro byłem już przy Wielkiej Niedźwiedzicy, pokusiłem się oczywiście o kolejne klasyki. I tak padły: M97 - Sowa, oraz galaktyki M108, M109, M51 - Whirlpool Galaxy. Przy tej ostatniej wyraźnie widziałem spiralne ramiona galaktyki. Postanowiłem również spróbować wychwycić słabsze galarety. Zacząłem od parki NGC 3718 i NGC 3729 - obie widoczne w LVW13 w jednym polu jako wyraźne pojaśnienia. W bliskim sąsiedztwie znajdują się kolejne: NGC3738 i NGC3756, jednak nie były one już tak wyraźne jak poprzednie i nie udało mi się ich wypatrzeć w jednym polu.
Obiektów tej nocy zaliczyłem całe mnóstwo, od znanych eMek w Lwie (z Tripletem włącznie) po galaktyki w Pannie. Warto wspomnieć natomiast o jednej galaktyce w Lwie. Mianowicie jest nią NGC2903 - galaktyka spiralna z poprzeczką o jasności 9,6mag. Odkrył ją William Herschel i aż dziwne, że pomimo swej dużej jasności nie została zamieszczona w katalogu Messiera. Podobno jest bardzo podobna do naszej Galaktyki.
Im bliżej północy, zaczęły nam się pojawiać coraz bardziej widoczne gwiazdozbiory wiosennego nieba. Nie mogłem oprzeć się pokusie, żeby pierwszy raz w tym roku spojrzeć na M13 i M92, którą lubię chyba nawet bardziej. Nieco wcześniej wyłapałem też gromadę kulistą M3 w Wolarzu i zaraz potem NGC5466 - też kulistą. Próbowałem również dostrzec kulkę NGC5053, która leży w bliskim sąsiedztwie M53. Okazało się jednak, że to bardzo rozległy obiekt i niełatwy do wypatrzenia. Dopiero dzięki pomocy Polarisa, który skierował na nią swojego Dobsa dostrzegłem ledwo widoczne pojaśnienie tła.
W końcu postanowiliśmy wycelować w Marsa, który właśnie górował. I tu miła niespodzianka. Okazało się, że pomimo naszego sceptycyzmu (Polarisa i mojego) co do tej planety, można na niej dopatrzeć się wielu szczegółów. Widać było nie tylko czapę polarną, ale również ciemniejsze połacie na planecie. Przy dobrych warunkach warto pokusić się o duże powiększenie. Ciekawie również przedstawiał się przy użyciu zmiennego filtra polaryzacyjnego Gregohra. Filtr przygasił blask planety nadając jej lekko piaskową barwę.
Trzydzieści minut po północy postanowiliśmy zakończyć sesję, a została nas już tylko trójka. Pozostali - Gregohr, Acidtea i Yoop zwinęli się już wcześniej. Ta noc była mroźna, choć bez jakichś ekstremalnych temperatur. Jak kończyliśmy było ok -3,5
oC. Uważam ją za niezwykle udaną przede wszystkim za sprawą bardzo dobrych warunków. Polaris zgłosił nawet akces, że szkoda nocy i pewnie miał rację ale jednak rozsądek nakazywał nam się już pakować. Obyśmy mieli w tym roku jak najwięcej tak pogodnych nocy…
Mówi Polaris:Dawno już nie skompletowaliśmy takiego towarzystwa w Jeziorach. Sześć osób, w tym jedna nowa - kolega Yoop - z Kasią i świeżutkim GSO :) Niebo obłędne, warunki niemal idealne. Nic tylko obserwować... ale po takiej przerwie trudno ogarnąć zaległości... Do 22 towarzyszył nam sierp Księżyca w doborowym towarzystwie Wenus i Jowisza, ale potem już na dobre się ściemniło. Ja miałem na tę noc zaplanowane porównanie sprzętowe (wyniki niebawem w dziale Recenzje) i na nim się skupiłem, więc "zaliczyłem" przede wszystkim znane i jasne perełki zimowo-wiosenne. Jak już wspomniał Ucio, zaliczyliśmy Konia. Dla mnie to był pierwszy Koń, więc nie mam porównania jak był widoczny w listopadzie, ale widok, choć ulotny, robi wrażenie. Z kłaków, wspomnę tylko o dwóch ładnych parkach galaktycznych w Wielkiej Niedźwiedzicy na które natchnął mnie Thomas - NGC 3738 i 3756 oraz NGC 3729 i 3718. Zresztą rejon Wielkiego Rondla jest tak zasypany galaktykami, że co wiosnę tu wracam i z powodzeniem otwieram nowe listy obiektów.
W szerokim polu pięknie prezentowały się Plejady, w których już na pierwszy rzut oka widać było obszary mgławicowe i charakterystyczny kształt mgławicy Merope.
Jednak hitem tej nocy był dla mnie Mars, a właściwie chwila, gdy w wyciągu miałem XW 7mm i zmienny filtr polaryzacyjny Gregohra. To był Mars co się zowie i już nigdy nie powiem, że to g... nie planeta ;) Piękna kolorystyka, szczegółowość, i kontrast. Aż boję się myśleć co bym zobaczył przy Wielkiej Opozycji. Żal, bo następna w miarę bliska opozycja będzie dopiero w lipcu 2018. Niestety, mimo tarczy o średnicy ponad 24", Mars będzie nieprzyzwoicie nisko, na pograniczu Strzelca i Koziorożca (Dec -25
o).
Próbowaliśmy tej nocy różnych filtrów kolorowych, ale polarek mnie powalił. I to wszystko przy średnicy planety 14". Jak spojrzałem na symulację Marsa w sieci to z większych tworów była oczywiście Czapka, Utopia, Syrtis Major, Mare Tyrrhenum, Iapygia i Mare Serpentis. Filtr przygasił blask planety, skontrastował szczegóły, i nadał naturalną, lekko piaskową barwę. Jak na razie, to dla mnie najlepiej działający filtr na Marsie :)
Do zobaczenia pod ciemnym niebem!