LOGOWANIE | REJESTRACJA


NowościTesty ANRecenzje użytkownikówKatalog sprzętuObserwacjeArtykułyGaleria

Niepewny początek sezonu wiosennego
[OBSERWACJE] 2013-03-11 | polaris/Acidtea | źródło www.astronoce.pl

Zwola 4/5.03.2013
21:30-00:01


Thomas - Bresser Messier 200/1000 na LXD75 GOTO
Ucio - Meade LB 12"
Acidtea - Synta 10" DOB
PiotrPe - ED80 na Vixen Porta
Yoop - GSO 8" Dob
Polaris - lornetki: Nikon 10x50 EX, Vixen Giant ARK 16x80, Nikon 12x50 SE


My wykorzystaliśmy noc z poniedziałku na wtorek. Przez cały poniedziałek niebo było czyste i doskonale błękitne, choć w nocy wyczuliśmy lekką mgiełkę sprawiającą, że nie było takiej klarowności jak w połowie lutego gdy zagościliśmy w Jeziorach. Wybór padł na Zwolę i słusznie. Dojazd kosztował nas trochę zdrowia bo samochody szurały o twarde jeszcze koleiny na polnej drodze, ale obyło się bez niemiłych przygód. Nawet miejsca starczyło na sześć osób ze sprzętem. Choć stojąc z jednej strony sznurka samochodów, z Thomasem stojącym po drugiej stronie widywałem się rzadko ;)

Przez pierwszą godzinę oddałem się obserwacjom leżakowym przez lornetki 10x50 i 12x50 obiektów odchodzącego już nieba zimowego. Piotr, który siedział przy EDku bardzo blisko mnie, zachęcał mnie do przesunięcia się w kierunku wielkiej kałuży mówiąc, żebym poszedł z leżakiem nad wodę :)

Tej nocy przekonałem się, że nawet ciemne niebo Zwoli nie jest na tyle ciemne, żeby nie pokazać wyraźnej różnicy w kontraście między źrenicą wyjściową 5mm a 4,2mm. Naprawdę, nie spodziewałem się tak kolosalnej różnicy. Może niesprawne oko nie nazwałoby jej "kolosalną", ale ja nie mogę tego ująć inaczej. W 12x50 wszystko było lepsze mimo węższego pola. I nie mówię tu o nieostrości na brzegach. Jestem pewien, że w tym przypadku różnica powiększeń nałożyła się na różnicę w jakości powłok (MC vs FMC), co poskutkowało piorunującym efektem. Po przeczesaniu nieba lornetką 12x50 która uchodzi za jedną z najlepszych w tej klasie na świecie, nie chciało mi się wracać do, wciąż przecież świetnej, 10x50.

Po raz pierwszy nie musiałem się domyślać Rozety w 50mm. 12x50 pokazała ją jako wyraźne koliste pojaśnienie wokół "drabinkowatej" gromady na tle niemal aksamitnie czarnego nieba. Ona tam po prostu była, pięknie skadrowana w polu 5°. Oczywiście, odwiedziłem dużo więcej zimowych obiektów, ale czas już był najwyższy żeby zamontować na statywie Vixena 16x80. Z nim ruszyłem w niebo wiosenne, choć nie mogłem sobie odmówić ponownego przeczesania perełek zimowych. Z wiosny zacząłem od M44 i M67, a dalej poleciały NGC 2903, M101, M51 z NGCką, Triplet Lwa, Drogi Triple Lwa z zaskakującą liczbą pomniejszych sąsiadek (z Uciem doliczyliśmy się 6-7 mgiełek), M94, M3, M53, M81 i M82, M64, NGC 4565, NGC 4559, NGC 4494, a kiedy przesunąłem się w kierunku granicy z Panną to już straciłem rachubę i nie identyfikowałem galaretek. Natomiast pewnego rodzaju hitem była klasyczna parka NGC 4631 i NGC 4656 czyli Wieloryb i Motyka. Na Wieloryba trafiłem dość szybko "z pamięci", natomiast na pierwszy rzut oka nie było Motyki, a Ucio nawet zaryzykował stwierdzenie, że raczej jej nie zobaczymy. Ale po chwili wpatrywania się w Wieloryba zerkaniem dostrzegłem słabe, wąskie pojaśnienie na południowy wschód od niego. To była bezsprzecznie Motyka. Po jej zidentyfikowaniu obaj nie mieliśmy problemu z podziwianiem tej galaktycznej parki. Pod koniec sesji zerknąłem na M13 i M92 oraz wschodzącego Saturna.

Na pewno pominąłem kilka obiektów, a zimowych niemal nie wymieniłem z nazw jako znane każdemu klasyki. Noc była udana. Yoop - dzięki za transport i przepraszam za zwłokę w przekazaniu filtra GSO ;)


Słowo od Acidtea:

Tym razem na miejsce obserwacji wybraliśmy Zwolę. Pogoda sprzyjała, sucho i słonecznie, więc nie było groźby, że utopimy się w błocie. Tak to wyglądało z perspektywy Poznania. Dojeżdżając na miejsce ze zdumieniem stwierdziłem, że w porównaniu do jesieni droga była strasznie popsuta. Rozjeżdżona, pełna kolein i dziur. Nie było wiadomo, czy się nie powieszę autem lub nie zgubię miski olejowej. Tego wieczoru była nas szóstka. Pięciu jednorurkowców i jeden dwururkowiec.

Widok rozgwieżdżonego nieba wspaniały, po tylu miesiącach przerwy - wręcz niesamowity. Z jednej strony znajomy, z drugiej trochę obcy – trochę się zapomniało. Tym razem denerwowało mnie jednak trochę zaświetlenie od strony pobliskich zabudowań.

Po rozłożeniu teleskopu zdecydowałem, że zgodnie z artykułem z lutowego numeru Astronomii Amatorskiej spróbuję poszukać ciekawych obiektów w rejonie Wielkiego Psa. Jednak rozpocząłem od krótkiego podziwiania Jowisza wraz z jego księżycami, który posłużył mi też do poprawienia ustawienia szukacza. Po Jowiszu króciutka wizyta w Orionie (łac. Orion), a jakżeby inaczej – M42 i M43.

Rejon Wielkiego Psa (łac. Canis Maior), Jednorożca (łac. Monoceros) i Rufy (Puppis) obfituje w gromady otwarte. Peleton rozpoczęła M41 – rozległa i jasna gromada w Wielkim Psie. Następnie, kolejno M46 – również rozległa gromada i M47 – która nie jest tak obfita w gwiazdy jak poprzedniczki, tutaj są one bardziej rozproszone na większym obszarze. Obie gromady są zaliczane do Rufy. W M46 zauważyłem również mgławicę planetarną NGC 2438, widoczną jako fasolkowate pojaśnienie blisko centrum gromady. Według literatury gromada i mgławica nie są ze sobą w jakikolwiek sposób związane.

Po Rufie odwiedziłem gromadę M50 w Jednorożcu, a następnie z powrotem do Rufy do M93. Obie gromady łatwe do znalezienia i przepięknie widoczne w okularze.

M48, gromada otwarta w Hydrze (łac. Hydra) – potężna obszarowo. Następna była gromada M44 w Raku (łac. Cancer) zwana Żłóbkiem lub Ulem.

Na koniec, po obejrzeniu galaktyki NGC 2903 przez lornetkę Polarisa, odszukałem ją również swoim Newtonem. W porównaniu do lornetki w okularze 20mm galaktyka prezentowała się troszkę wyraźniej i jaśniej. Jednak nie dostrzegłem ramion tej galaktyki. Ale jednak nie poświęciłem jej zbyt dużo czasu.

Ten wieczór był wieczorem gromad otwartych. Teraz jednak analizując dokładniej mapkę widzę, że zwiedzone rejony obfitują w mniej spektakularne gromady, które czekają na odkrycie przeze mnie.

Trzeba ten wyjazd potraktować jako rozgrzewkę przed Zatomiem. Na minus na pewno zasługuje fakt, że nie robiłem notatek w czasie obserwacji.







Komentarze

ngc_dominik

2013-03-17
18:50:50
no właśnie - w obliczu niepewnej aury jakie strony www polecacie do sprawdzania pogody na najbliższe kilka(naście) godzin? wiem, rozmawialiśmy o tym w Zatomiu, ale okazało się teraz, że nie pamiętam żadnej z wymienionych przez Was..
polaris

[REDAKTOR AN]

2013-03-17
19:58:20
Chłopie: www.sat24.com/pl, www.accuweather.com, www.yr.no, 7timer.y234.cn, www.pogodynka.pl, new.meteo.pl. Powinno starczyć :)
ngc_dominik

2013-03-19
19:30:36
łał, zdecydowanie wystarczy. dzięki ;)

Możesz dodać swój komentarz po zalogowaniu.


Wszystkie prawa zastrzeżone / All rights reserved
Copyright © by Astronoce.pl | Design & Engine by Trajektoria