Jeziory Wielkie 4.02.2014
21:00-00:00

Ucio - Meade LB 12"
Yoop - GSO 8" Dob
Jules - lornetka 22x85 BA8
Polaris - lornetka Pentax 20x60

Niestety, już chwilę po przyjeździe stwierdziliśmy, że warunki są średnie. Mimo czystego nieba, wisiało nad nami coś, co ograniczało przejrzystość, zasięg i sprawiało, że tło nieba było mało kontrastowe, a z czasem stawało się wręcz siwe. Chcąc wykorzystać te nie najlepsze warunki postanowiliśmy skupić się na klasykach z katalogów M i NGC, choć próbowaliśmy też ambitniejszych wyzwań.

Temperatura na początku sesji była bliska zeru ale dodatnia, a pod koniec mieliśmy -3°. Wilgotność mała. Wiatru brak.

Sesję rozpoczęliśmy oczywiście od SN 2014J, do której wróciliśmy też nieco później. Była doskonale widoczna w 8" i 12", w których aż raziła będąc dużo jaśniejsza od macierzystej galaktyki. W lornetkach też dało się ją wypatrzeć zerkaniem, ale nie przez 100% czasu. Jednak dość mała skala obrazu przeszkadza w wyłuskaniu jej na tle mgiełki M82. Jak sobie wyobrazimy, że szary blask galaktyki to łączne światło jej miliardów gwiazd, to jasność SN robi wrażenie! Aż trudno sobie wyobrazić jak jasna musi być z perspektywy obserwatora w M82 jeśli z odległości 12 mln lat świetlnych wygląda jak jedna z wielu gwiazd naszej Drogi Mlecznej.

Zaliczyliśmy tej nocy dwie wpadki: z IC 405 i NGC 2022 (sędzia wywołał miss), ale reszta poszła gładko. Przyjemnie było porównać obrazy z 22x80 i 20x60. W tej pierwszej dużo jaśniej, ale nieco mniej kontrastu, w drugiej lepszy kontrast, ale ciemniej. Za to korekcja pola lepsza, no ale to nie sztuka przy polu okularów 44°. No i aberka na Księżycu dużo mniej dokuczała w 22x80. Z bardziej uderzających widoków to podwójna Zimowe Albireo (145 CMa, h 3945), nisko nad dachem obory, pięknie skadrowana w polu lornetkowym, z kontrastową kolorystyką składników. Reszta to klasyki jesienno-zimowo-wiosenne, bo zahaczyliśmy tej nocy m.in. o Triplet Lwa (warunki pozwoliły na Dublet Lwa...), Wieloryba i Motykę, M97 i M108, M51 (z NGC 5195), M94 i M3. Jules wypatrzył maleńką NGC 1999, oczywiście nie zabrakło Eskimosa z pobliską, bardzo ładną, gromadą NGC 2420. Przy okazji odświeżyliśmy nieco swoje wiadomości o obiektach Messiera czy położeniu gwiazdozbiorów Kompas i Pompa ;)


Dla mnie bardzo ciekawym porównaniem lornetek 60mm i 80mm były gromady NGC 457 (E.T.) i NGC 2169 (asteryzm "37"). W obu piękne punktowe gwiazdki, ładna kolorystyka, ale w 80mm jaśniejsze tło, wyraźnie większy zasięg i jasność gwiazd. Jakby ktoś zapalił światło :) W 20x60 kadry przypominały nieco te z teleskopów: węższe, ale lepiej skontrastowane i skorygowane, choć sporo ciemniejsze. No i ten przyjazny ER! Szkoda, że duże lornety BA8 mają tak krótki odstęp źrenicy.

W M41 po raz kolejny zachwyciłem się widokiem dwóch jasnych pomarańczowych gwiazdek w centrum gromady oraz kilku innych na jej obrzeżach. Lornetka bardzo wyraźnie podkreśliła ich barwę.


Pod koniec sesji udało nam się złapać wschodzącego Marsa. Oczywiście nie było widać nic poza wyraźnie rozpoznawalną tarczką (~9"), zarówno w 12" jak i 20x60.

Jak wyjeżdżaliśmy z PGRu na zegarze miałem 00:00.