Sulejewo Folwark
15.11.2020 18.30-22.00
Thomas - GSO 10" Dob
Piotrfie - lorneta kątowa 100mm / 45°
Polaris - GSO 8" Dob
Długo czekaliśmy na czyste niebo, które przyszło niemal idealnie w nów listopadowy w postaci pogodnej niedzieli i wieczornego okienka obserwacyjnego. Według prognoz cały wieczór miały się snuć wysokie chmury, jednak w ostatniej chwili prognozy zmieniły się na bardzo korzystne, a rzeczywistość okazała się wręcz rewelacyjna.
Z Thomasem przyjechaliśmy niemal równocześnie i od razu stanęliśmy osłupieni. Po przeciwległym polu jeździła maszyna nie z tej ziemi. Potężny kombajn do zbierania buraków z reflektorami bijącymi na setki metrów. Była 18.30, więc rozstawiliśmy sprzęt z nadzieją, że do 19 potwór skończy wysysać buraki z gleby, jednak ostatecznie zmęczył się około 21. Do tego czasu obserwowaliśmy w przedziałach czasowych, jakich potrzebowała maszyna na przejazd na koniec pola i powrót.
Przed 20 dotarł Piotrfie z lornetą.
Początek sesji to wciąż przewalające się wysokie chmury odchodzące na wschód, powoli zastępowane przez czyste niebo. Chmury skutecznie stabilizowały seeing, co pozwoliło nam po raz kolejny delektować się wspaniałymi widokami Marsa. Tego wieczoru Czerwona Planeta była jakby podzielona na część ciemniejszą i jaśniejszą. Jaśniejsza obejmowała Amazonis Planitia, Tharsis Montes, Tartarus Colles i Olympus Rupes, jednak mimo prób, nie udało mi się dostrzec jakiegokolwiek śladu Olympus Mons. Strefa ciemniejsza to Terra Sirenum, Aonia Terra i Terra Cimmeria (nazewnictwo ze Sky Safari). Było wyraźnie widać fazę planety (95%), a tarcza rysowała się niezwykle ostro. U mnie w wyciągu królował X-Cel 7mm z filtrem svbony Moon.
W ciągu tej sesji zaliczyliśmy jeszcze dwie planety - Urana i Neptuna. Ten pierwszy pokazał wyraźną, całkiem sporą tarczkę (3,7"). Drugiego (2,3") w pierwszej chwili ciężko było odróżnić od gwiazdy, choć odpowiednie powiększenie pozwoliło dostrzec jego niegwiazdową naturę.
Około 21 machina rodem z filmu SF zatrzymała się na dobre 10 minut świecąc prosto na nasze pole obserwacyjne. Całe szczęście, była to chyba przerwa na schłodzenie całej maszynerii, bo w końcu kombajn wyjechał na asfalt i pojechał w stronę Sulejewa.
NGC 7789 - piękna gromada otwarta w Kasjopei
Nagle zrobiło się cicho i ciemno, i jedyną przeszkadzajką był przenikliwy chłód potęgowany wiatrem, który nastrojowo grał w tubach Dobsów, jednocześnie poniewierając nimi i utrudniając obserwacje. Mimo tego, w końcu mogłem zagłębić się w jesienno-zimowe gromady otwarte, przy których spędziłem sporo czasu. Z ciekawszych celów wpadł mi do głowy pomysł wyłuskania NGC 604 - regionu HII w M33. Po raz pierwszy upolowałem go pod ciemnym niebem Dzwonowa, też w 8", pamiętnej nocy październikowej, niemal dokładnie 10 lat temu... Tym razem też się udało - region dostrzegłem bez wstępnego sprawdzenia w atlasie - jako szarą plamkę nieco oddaloną od najjaśniejszej części centralnej M33. Najwyraźniej odcinał się od tła w Morfeuszu 17,5mm, a filtry CLS i UHC dodatkowo ładnie go skontrastowały. NGC 604 ma na niebie gwiazdę towarzyszkę o jasności 11mag, która ułatwia zlokalizowanie.
M33 z NGC 604 (do góry po lewej)
Zachęcony, wycelowałem w M31 by sprawdzić czy obłok gwiezdny NGC 206 jest tego wieczoru w zasięgu 8". Niestety, dłuższa wizyta w miejscu, gdzie powinna być widoczna NGC 206 nie dała rezultatu. Mógłbym napisać, że czasem wydawało mi się, że majaczyło tam coś nieco jaśniejszego niż tło nieba, ale ramiona spiralne M31 skutecznie obniżają tu kontrast. Dlatego nie napiszę. Z moich notatek wynika, że dostrzegłem NGC 206 w Jeziorach Wielkich niemal dokładnie 9 lat temu.
Gdy Orion wzniósł się dostatecznie wysoko, przypomnieliśmy sobie o komecie C/2020 M3 (ATLAS), tej nocy przelatującej bardzo blisko gwiazdy Bellatrix. Kometa była łatwym celem, dość jasnym i rozległym. Jej obecna jasność to ok. 8mag. Odsunięcie Bellatrix poza pole widzenia uwydatniło słabszą otoczkę.
O 22 chłód stał się nieznośny, a palce odmawiały już posłuszeństwa przy dokręcaniu okularów w wyciągu. Gdyby nie to, pewnie posiedzielibyśmy dłużej, by jak najpełniej wykorzystać warunki. Zakończyliśmy mocnym uderzeniem - szerokim polem M42 w lornecie 100mm z filtrami Ultrablock - trójwymiarowość obrazu nieporównywalna z widokami mono przez teleskopy.