Sulejewo Folwark
20.11.2020 19.20-23.00
Bebeto52 - 10x50
Yoop - 22x85
Thomas - walizka ze szkłem
Piotrfie - Taurus 13"
Dexter77 - 10x50 i 15x70
Polaris - GSO 8" Dob
W listopadzie takie warunki to gratka - czyste, przejrzyste niebo, lekki wiatr i temperatura w okolicy 0°C. I do tego krótko po nowiu. W sumie Folwark odwiedziło tym razem 6 osób, ale część się minęła czasowo. Muszę przyznać, że to był mroźny wieczór. Optyka mająca podczas obserwacji bliski kontakt z naszymi twarzami parowała, a na samochodach osiadała wilgoć, która ostatecznie zamarzła. Chociaż ubrany byłem dość ciepło, mroźny wiatr dawał mi się we znaki i skutecznie przeszkadzał w skupieniu się na konkretniejszych obserwacjach. Dlatego sporo czasu spędziliśmy na rozmowach i okazjonalnym celowaniu w perełki jesienno-zimowe.
Do godz. 20.30 towarzyszył nam Księżyc, a do 21 cholernie jasne halogeny Orlika w Brodnicy, które rozjaśniają okolicę i przeszkadzają w obserwacjach. Latem są niegroźne, bo zazwyczaj spotykamy się po 22, ale zimą będą zapewne utrapieniem.
Po zaciemnieniu odwiedziliśmy kometę C/2020 M3 (ATLAS), szybko przemieszczającą się wśród gwiazd Oriona. Złapałem ją nad grupą Lambda Orionis, niestety kometa jest dość słaba i rozmyta, bez wyraźnie odróżniającego się jaśniejszego centrum. Jej jasność to ok. 8mag, ale jasność powierzchniowa jest zapewne sporo niższa.
Padł też Mars, niestety widać już różnicę w wielkości kątowej porównując z opozycją. Widoczna była wyraźna faza, nieco detali albedo i pojaśnienie przy biegunie. Przeciętny seeing nie pozwolił na nic więcej. Po 21 widzieliśmy też zsynchronizowany przelot dwóch satelitów, jaśniejszego i ciemniejszego, niestety nie była to ISS z jednostką dokującą, jak pierwotnie myśleliśmy. I w sumie chyba się już nie dowiemy co tam leciało na północnym zachodzie.
Fot. Thomas
Tego wieczoru cierpliwości starczyło mi na region między Kasjopeją a Andromedą, gdzie leżą trzy galaktyki, z których dwie są satelitami M31. Chodzi o malutką NGC 278 (10,8mag / Sb 12,2mag), oraz satelickie NGC 185 (9,2mag / Sb 14,3mag) i NGC 147 (9,5mag / Sb 14,5mag). O ile NGC 278 jest bardzo łatwym celem, NGC 185 jest nieco trudniejsza, ale wciąż dobrze widoczna w 8". Natomiast NGC 147 jest bardzo trudnym obiektem. Jest rozległa i słaba, dostrzegłem ją dopiero po dłuższym wpatrywaniu się w miejsce, gdzie powinna być. Nie spodziewałem się takiego wyzwania. Galaktykę, a właściwie słabiutką poświatę będącą lekkim pojaśnieniem tła, wypatrzyłem zerkaniem. Wypełniała spory obszar trójkąta równoramiennego (wg Thomasa, choć wg mnie blisko mu było do równobocznego) z gwiazdek 10-11 mag. Zdjęcia DSS potwierdziły moją obserwację.
Szerokie pole z trzema galaktykami. Wyraźnie widać różnice w rozmiarach i jasności.
NGC 278 to mała jasna plamka przy lewej krawędzi zdjęcia.
NGC 278
NGC 185 i NGC 147
Ostatecznie, na polu zostałem z Piotrem, jednak około 23 przejmujące zimno wygrało i zacząłem się pakować. W końcu stałem na polu prawie 3,5 godziny. Podczas powrotu, na długiej prostej przed Mosiną zapaliła mi się kontrolka CE. Całe szczęście, bez problemu dojechałem do domu. Diagnostyka w toku...