Sulejewo Folwark
2.03.2021 20.00-22.30
Thomas - GSO 10" Dob z bino
Paweł Sz. - lornetka 15x70
Polaris - GSO 8" Dob
Po przyjeździe na Folwark oceniliśmy z Thomasem warunki na jedne z najlepszych od wielu sesji. Zimowa Droga Mleczna, choć nie tak soczysta jak letnia, wyraźnie wyskakiwała z tła od Kasjopei po Oriona. Nieco poza jej wstęgą Mars świecił blisko Plejad. Było bezwietrznie, ciepło (od 5°C do okolic 0°C pod koniec sesji, gdy na tubie wilgoć zaczęła marznąć), ale niestety z czasem podnosiło się wilgotne zamglenie, która ostatecznie osiadła na sprzęcie i optyce.
Dla mnie ta noc miała być okazją do rozprawienia się z małą, wredną galaktyczką NGC 2415 (12,4mag, Sb 12,0mag) leżącą na granicy Bliźniąt i Rysia. Tym razem szukałem jej świadomie i dość szybko się poddała w 8". Widoczna również "na wprost", zerkaniem była wyraźniejsza.
Aladin DSS2
Korzystając z dobrej przejrzystości, ponowiłem atak na Głowę Wiedźmy, IC 2118 (NGC 1909). Niestety, mój najszerszy okular to 25mm 60°, co daje jedynie 1,25° pola widzenia, więc szału nie ma. Wystartowałem od beta Eri i ustawiłem pole widzenia tak, by parka gwiazd SAO 131738 i SAO 131735 była przy lewej krawędzi. Z filtrem CLS udało mi się wyłuskać z tła pojaśnienie w centralnej i prawej części pola widzenia, które ciągnęło się ulotnie na południe aż do deklinacji gwiazdy psi Eri. Nie był to widok spektakularny, ale mgławica wyraźnie tam majaczyła. To była chyba i tak najlepsza możliwa NGC 1909 jak na moje skromne warunki sprzętowe.
Aladin DSS2
W podobny sposób, ale z filtrem UHC, chciałem spróbować sił z Mewą, IC 2177. Niestety, tu nie mogę jednoznacznie ocenić jej widoczności, chociaż na wysokości parki gwiazd FN CMa (SAO 152394) i SAO 152399 można było się dopatrzeć jaśniejszej smugi na linii północ-południe, jednak do tak rozległych mgławic dobre są lornetki z filtrami lub teleskopy z szerokimi okularami długoogniskowymi. W okolicy jest również bardzo ładna, mała ale wyraźna gromada otwarta NGC 2343.
Aladin DSS2
Było też kilka porażek, o których nie ma sensu pisać. Reszta to klasyki zimowej Drogi Mlecznej, czyli gromady otwarte rozsiane od Woźnicy po Rufę. No i oczywiście M42 w każdym możliwym powiększeniu i filtrze.
Na koniec czekał nas hit wieczoru - wschodzący Księżyc w lornetce 15x70. Coś pięknego. Pomarańczowa, spłaszczona tarcza za koronami drzew, powoli przesuwająca się coraz wyżej. W lornetce obraz był ostry i wyraźny, a połączenie z krajobrazem ziemskim dodawało uroku. Żałowaliśmy, że nie mieliśmy aparatu z teleobiektywem, ale i tak wrażenia na żywo są najlepsze. Jednak mam nauczkę, żeby na sesje trwające do wschodu Księżyca brać lustrzankę z tele.
Po tym spektaklu spakowaliśmy sprzęt i zarządziliśmy odwrót.
Na koniec kilka klimatycznych fotek smartfonowych od Pawła Sz., który dotarł do nas około 21: