Wczoraj się udało. Spokojnie, bez nerwowych ruchów, bez mieszania słoikami, porównywania i innych takich, przysiedzieliśmy sobie przy telepach i nasycaliśmy się widokami nocnego nieba. Niestety seeing planetarny był bardzo słaby i zarówno Saturn jak i Jowisz pływały w gotującej się zupie atmosferycznej, ale obiekty DS wyglądały bardzo pięknie.
Może jednak zanim o wczorajszej nocy, trochę jeszcze o poprzedniej, na której przymierzaliśmy Syntę do nowego siodła:
Jak widać po reakcji Waldiego, nie miało to większego sensu… choć Synta prezentowała się bardzo okazale, to jednak drgania były zbyt duże, a czas wygaszania około 15sek. czyli całkowicie, niedopuszczalnie skandaliczny.
Natomiast ED w parze z CG5 stanowili piękne, dobre małżeństwo, bardzo stabilne, odporne na wszelkiego typu drgania i podmuchy wiatru.
A i nawet okoliczni rolnicy, ubrani jak na zimowe wykopki dosiedli się by polukać przez Edka, a bałem się, że nam
coś zepsują:
Cała ta noc zmieniła nasz punkt widzenia na sprawy sprzętowe naszej grupy i tak, już po kilku dniach, mieliśmy nowy nabytek:
Celestron C8-N na CG5 z prowadzeniem w dwóch osiach, zakupiony w Delta Optical. O profesjonalnej obsłudze tej firmy pisać chyba nie muszę… Wszystko w pełni sprawne, telep skolimowany w punkt, obrazki krążków dyfrakcyjnych wzorcowe. Teleskop jednak znacznie krótszy od Synty, co zaowocowało czasem wygaszania 3sek!
Jeżeli chodzi o dawane obrazy:
Saturn – obraz jak z Synty może nawet ciut bardziej kontrastowy
Jowisz – seeing marny, trudno oceniać
M13 – cudo! Mamy wrażenie ża lepsza od Synty – bardziej kontrastowa i jaśniejsza
M51 – podobnie jak z M13
Triplet Lwa (szóstek) – porównywalnie do Synty
Żłóbek – niestety na obiektach gwiazdowych jest trochę gorzej – więcej komy, co jest zapewne pochodną światłosiły, ale do gwiazdek to mamy innego specjalistę – ED.
Reasumując – dobry zakup! Obrazy prawdopodobnie generalnie będą bardziej kontrastowe od obrazów w Syncie i do tego komfort obserwacji szczególnie planetarych wzrósł o 300%!
Jak spisuje się prowadzenie? Bardzo dobrze! Po ustawieniu mniej więcej na Polarną i zapuszczeniu Saturna w centrum 7mm Pentaxa, trzymał się w pobliżu centrum przez następne 10 minut, a komfort obserwacji jest nieporównywalny. Oczywiście, będziemy się przyglądać całej tej mechanice i pisać o ewentualnych wadach i innych takich…
Całość jednak prezentuje się naprawdę okazale, dociążona przez ciężkie ramię Markowej reakcji:
Mieliśmy też okazję znów podziwiać piękną punktowość ED w połączeniu z fantastycznym TeleVue Naglerem 12mm, który razem z Celestronem tworzą idealną parę – pole i punktowość po brzegi! Perfect! Kupiliśmy też SWANa 33mm do przeglądania Drogi Mlecznej i z ED ten okular spisuje się naprawdę bardzo dobrze, gorzej niestety ze światłosilnym Newtonem gdzie występuje dość szybko koma, ale pisaliśmy o tym w TESTACH.
Teraz czekamy z niecierpliwością na wschodzącego Łabędzia, aby pojeździć sobie po Drodze Mlecznej i nareszcie znów zobaczyć Veila!