LOGOWANIE | REJESTRACJA


NowościTesty ANRecenzje użytkownikówKatalog sprzętuObserwacjeArtykułyGaleria

Ostatni dzień wakacji na Folwarku
[OBSERWACJE] 2025-09-02 | polaris | źródło www.astronoce.pl

Sulejewo Folwark
31.08/1.09.2025 21.00 - 1.00

Thomas - TS 80ED + Seestar S50
Michał Sz. - TS 15x70 + svbony 80ED
Piotrfie - bino kątowe 100mm + astrograf
Paweł Sz. - Fujinony 16x70 i 10x50
Polaris - TS 72ED
+ osoba

Zdjęcia z Seestara: Thomas
Astropejzaże - Paweł Sz.

W końcu udało nam się spotkać większą grupą na Folwarku. Niebo zapowiadało się obłędnie, ale po ostatnich ulewach nieunikniony był atak wilgoci. Byliśmy z Thomasem pierwsi, potem dotarła reszta ferajny. Kiszonka już nie waliła.



Na początek szybko przetestowałem nowy nabytek - adapter L dovetail Vixen z bazą foto 1/4" na lustrzankę, który planuję wykorzystać podczas zaćmienia Słońca z głowicą AZ GTi. Całość jest prosta i solidna konstrukcyjnie, a pomysłowym dodatkiem jest obrotowa baza z mikropokrętłem. Testy zakończyły się sukcesem. Nie planuję astrofoto szerokich pól, ale całkiem fajnie wyszły pojedyncze klatki z 35mm. Poniżej cropy środka kadrów. Okolice M11 i M31.





Spakowałem lustrzankę i szybko zalignowałem montaż z refraktorem. Po raz pierwszy korzystałem na polu z pilota Synscan v5, który kupiłem, bo obsługa z poziomu aplikacji zaczęła mi działać na nerwy. Wiadomo, że z pilotem traci się korzyści pracy ze Stellarium czy Sky Safari, ale komfort i ergonomia sterowania fizycznymi przyciskami są nie do pobicia. W planach mam testy połączenia obsługi jednocześnie przez apkę i pilota, ale na razie jestem na etapie zbierania wiedzy.

Jeszcze na początku sesji, kiedy mieliśmy już poustawiane i zalignowane sprzęty, od strony Zulusów nadjechała terenówka. Byliśmy już gotowi na zejście z dróżki, ale kierowca nie zatrzymując się zjechał w pole i minął nas bokiem. Kulturalnie podziękowaliśmy.

Oczywiście na pierwszy ogień poszedł Księżyc w pierwszej kwadrze, snujący się wraz z Antaresem nad linią lasu. I tu wszystko zagrało. Kolorystyka, rewelacyjny seeing, śledzenie w prędkości księżycowej. Najpierw syciliśmy oczy szczegółowością i plastyką okolic terminatora, a potem całością obrazka zachodzącego Księżyca za korony drzew. Z tej odległości drzewa również były ostre, co sprawiało że ich podświetlone od tyłu korony wyglądały magicznie. Niezapomniany widok. Oczywiście śledzenie wizualnie wykluczyło zrobienie zdjęcia, więc wrzucam grafikę ze Stellarium z dopasowaną kolorystyką. Takie domowe AI.



Po tym spektaklu zaczęliśmy łupać letnie niebo. Każdy po swojemu. Było sporo szerokich pól lornetkowych, gwiazd podwójnych, Thomas jechał na dwa fronty i zbierał fotony Seestarem w trybie EQ. Był Saturn i Neptun. Nie mieliśmy żadnego planetarnego wymiatacza, więc musieliśmy zadowolić się widokami z refraktorów 72mm i 80mm oraz w bino Piotra. W każdym żyleta. Ja w swoim skromnym 72ED rozdzieliłem obie epsilonki Lutni i Izara. Alfa Herculi też pięknie się prezentowała z krążkami dyfrakcyjnymi. Użyłem Morfeusza 9mm z czteroelementowym konwerterem 2x. Padło też kilka obiektów jesiennych, chociażby Hichotki, M103, NGC457.

Musze przyznać, że aktualne oprogramowanie Seestara w połączeniu z wydajnym trybem EQ daje zaskakująco dobre rezultaty. Jak zobaczyłem zdjęcia Thomasa z tej sesji to oniemiałem. W porównaniu do początków zabawy z S50 teraz rezultaty są rewelacyjne.







Było sporo rozmów, okazało się, że Michał też kupił pilota Synscan v5 do AZ GTi i czeka na nowe siodełko do głowicy z zaciskiem bloczkowym, a nie ze standardową śrubą. Też chciałem to kupić, ale tyle się naczytałem, że zrezygnowałem. Jak upgrade będzie zadowalający, to może wrócę do tego pomysłu. Jak na razie, mogę zacytować klasyka: "widzisz, taki głupi jesteś od tego czytania".

Z ciekawostek, chciałem spróbować jak w pilocie działa wyszukiwanie gwiazd z katalogu SAO. Okazało się, że pilot pokazuje 0000xx i pozwala wbić tylko pierwsze cztery cyfry, więc nic z tego nie wyszło, a wiadomo że prawdziwi twardziele czytają instrukcję dopiero w ostateczności. W domu wczytałem się w instrukcję pilota i okazało się, że najpierw wpisuje się pierwsze cztery cyfry, baza danych wypluwa pierwszą gwiazdę SAO tego zakresu z końcówką 01 i trzeba przeskrolować ostatnie dwie cyfry "naszej" gwiazdy. Rozumiem, że to odciąża bazę danych w procesie szukania gwiazdy. Katalog NGC też ma cztery cyfry, może tak to jest zaprogramowane. Grunt, że działa.

Warunki były bardzo dobre. Niebo czyste, dość ciepło (ok. 15 st. C), bezwietrznie, seeing rewelacyjny. Niestety brak wiatru ma swoje wady - nagły atak wilgoci po osiągnięciu punktu rosy. Tak się zagadaliśmy, że nie zauważyliśmy jak u Zulusów zaczęła podnosić się mgła. Sam woal do nas nie dotarł, ale jak wycelowałem we wschodniego Veila z filtrem UHC i prawie nic nie dostrzegłem, spojrzałem w obiektyw refraktora. Cały zaparowany. To był znak, żeby kończyć sesję. Thomas dopalił jeszcze Ślimaka i zaczęliśmy się zwijać. Folwark opustoszał około 1. Oto kilka klimatycznych zdjęć od Pawła Sz.

















Wszystkie prawa zastrzeżone / All rights reserved
Copyright © by Astronoce.pl | Design & Engine by Trajektoria