Skład:
Emde, Polaris, Jutomi, Śliwa, Tomek, Adam, Marvaz
Sprzęt:
Takahashi FSQ106, Celestron C8N, Celestron SC8'', Meade LightBridge 12'', Orion Mak 5'', Synta 8''
Determinacja sięgnęła zenitu co przełożyło się na wybór dziwnej pory do obserwacji nieba :)
Pierwszy dość poważny szok jaki przeżyłem tego wieczoru miał ścisły związek z zawartością bagażnika Emdowej Hondy. Mniej więcej wyglądało to tak jakby Maciej wybrał się na dwutygodniowe wakacje, a nie kilkugodzinne obserwacje.
Zawartość bagażnika szybko została rozpakowana i przybrała taką oto formę. Mała katiusza, z ta tylko różnicą, że Made in Japan :)
Kolejny szok jaki mnie spotkał miał związek z zachowaniem firmy Meade, która dostarczyła nam na miejsce obserwacji wysokiej jakości pisuar! :)
Kiedy wszyscy dotarli już na miejsce i wypakowali swoje cudeńka zaczęły się obserwacje...chwila - czy to na pewno były obserwacje?
Przyznam szczerze, że to spotkanie obfitowało przede wszystkim w rozmowy. I trudno się dziwić. Księżyc w pełni i kiepski seeing miały na to istotny wpływ. Oczywiście wspomniane warunki nie zniechęciły Emdego do zgłębiania tajemnic hodowli konia, czystej krwi Jeziorskiej! :) Efekt ćwiczeń można zobaczyć w galerii.
Tej nocy zobaczyliśmy niewiele.
Trochę Księżyca, Saturna, Dziadzi i parę gwiazdek. To jednak ma również swoje pozytywne strony. Pogadaliśmy o sprzęcie, o sprzęcie i o sprzęcie... :)))
Chłopaki próbowali nawet nakręcić Saturna, ale warunki nie dawały szans na powodzenie akcji. Oczywiście nie zabrakło też anegdot które doprowadziły kilka osób do szalonego śmiechu. Może nie nasyciliśmy się obrazami obiektów nieba, ale na pewno swoim towarzystwem, co jak wszyscy zapewne przyznają ma również bardzo istotne znaczenie.
No cóż. Oby pogoda była łaskawa. To pozwoli nam szybko wrócić w miejsce które tak bardzo sobie umiłowaliśmy.