Miniony weekend należał do bardzo udanych pod względem astro. Spotkaliśmy się dwukrotnie. Pogoda nie należała do szczególnie wybitnych, ale nie przeszkodziło to nam w przeprowadzeniu obserwacji. Co zatem działo się w JOP? (Jeziorskie Obserwatorium Plenerowe)?
Pierwsza noc (pogodowo gorsza) obfitowała pod znakiem obserwacji przez Kronosa 26x70 oraz Tała 100RS. Oczywiście biorę pod uwagę obserwatorów. Astrofotografowie to inna działka. Emde z Waldim jak zwykle wpatrzeni w urządzenie hipnotyzujące o nazwie ST4 nie mieli kontaktu z otoczeniem :))
Podpatrzyliśmy zatem trochę Saturna, mgiełek i gwiazdek.
Nocka z niedzieli na poniedziałek okazała się prawdziwym zlotem. Zjechało się 10 osób ze sprzętem różnej maści.
Scenariusz spotkania w niczym nie odbiegał od poprzedniej nocy. Warunki jednak były lepsze więc popatrzyliśmy na wiele wspaniałych obiektów. C8N Jutomiego oraz Synta Śliwy nie miały wytchnienia. Tomek zaprezentował nam swoją nową zabawkę okular 30mm o 84 stopniowym polu i strasznie trudnej nazwie - Kyoukusinke - czy coś tam :)))
Łupaliśmy eMkę za eMką, a Waldi "męczył" się z perfekcyjnym ustawianiem swojego Mewlona. Kiedy już wszystko było perfect zafundował sobie pyrgnięcie sprzętowe i całą zabawę musiał zacząć od początku. Taki jest pożytek z astrofotografii :))
Na fotce widać wstrząs po kontakcie Waldka ze swoim sprzętem ;)
Oczywiście w tym samym czasie drugi z naszych mistrzów numerologii i hipnozy bawił się swoimi zabawkami.
Inna ekipa zaś próbowała focić Saturna.
Bawiliśmy się przednio. Jak zawsze zresztą. Świetna atmosfera okraszona oczywiście muzyką Quidamu. Miejsce które służy nam za plac obserwacyjny upodobali sobie również kierowcy ciężarówek, którzy pojawiają się czasami po swoje sprzęta. Nie chcielibyście słyszeć jak są witani przez grono fotografujących! :))) W porze już dobrze ''wieczornej" przerzuciliśmy się z Quidam na trójkową audycję Kaczkowskiego. Gość zapodawał muzykę w stylu ''rzeźnia'' :))) którą szybciutko wraz z Piotrem przechrzciliśmy na Morliny, Duda i Mróz. :))). Emdemu wyraźnie ten rodzaj muzyki nie podszedł obawiając się, że głośne dźwięki mogą przeszkodzić w skutecznym guidowaniu.
Zawsze dzieje się u nas dużo więcej niż można przeczytać w opisach. Nie sposób tego wszystkiego notować. Wszak nie jestem kronikarzem :). Teraz czekamy na zaćmienie Księżyca.
Oby tylko niebiosa były łaskawe.