Wczoraj znów spotkaliśmy się w Jeziorach w składzie Emde, Marvaz, Adam Tomaszewski i ja. I jak zwykle była to bardzo udana noc, która trwała do 2:30. Niestety, niebo jest za jasne na słabsze DSy, a Jowisz to już wielka kupa. Ale dotrwaliśmy do wschodu Księżyca w ostatniej kwadrze i zerknęliśmy na Marsa. Z DSów pobuszowaliśmy sobie po znanych-i-lubianych mgławicach i gromadkach. Wielkim zaskoczeniem był obraz Veila w refraktorze Adama, który był zdumiewająco wyraźny przy użyciu filtra mgławicowego w połączeniu z kątówką i okularem 2".
Mój Mak pokazał pazurki na Księżycu. Pomimo niskiego położenia Łysy był kontrastowy, kolorystycznie naturalny i pokazał wiele szczegółów przy terminatorze. Przy średnich powiększeniach we wszystkich rurach widzieliśmy fazę Marsa i ciemniejszy twór na powierzchni. Niestety, bliskość Księżyca i niskie położenie uniemożliwiły bardziej szczegółowe obserwacje. Dzięki uprzejmości Emdego, przez kolejne 2 tygodnie mam u siebie orto 6mm którego postaram się przetestować z Makiem.
Z ciekawostek - ok. godz. 2 podjechał TIR po swoją naczepę która stała obok nas. Wdaliśmy się w krótką pogawędkę z kierowcą i zaproponowałem krótką prezentacje nieba przez Maka :-) Skierowałem rurę kolejno na Albireo, Hichotki, M13 i Księżyc co spowodowało wiązankę wyrażającą zachwyt tym co ujrzał. Gość, który nigdy nie miał okazji spojrzeć w niebo inaczej niż oczami wyrażał niekłamane zaskoczenie pięknem Kosmosu :-) To mój skromny wkład w popularyzację Astronomii. Kto wie, jak się rozwinie wspomnienie tego co zobaczył, ale pewnie nie zapomni tego długo.
Dokładny opis pozostawiam Emdemu i serdecznie zapraszam wszystkich z Poznania i okolic na kolejną noc obserwacyjną! Pozdrawiam.
…nic dodać nic ująć… (emde)