Jeziory Wielkie 05/06.03.2010
22:00-01:30

Gregohr - Sky-Watcher Mak 127mm na Nexstarze (podobno)
Ignisdei - Celestron C11 SCT
Jules - Synta 8" Dob
Sławko - Meade LightBridge 10"
Polaris - Synta 8" Dob

W sezonie obserwacyjnym, kiedy pogodne nocki są nieco częstsze, pewnie w ogóle nie napisałbym tej relacji, ale okoliczności są szczególne - to pierwsze spotkanie w Jeziorach w roku 2010 - pierwsze od pół roku. Miało być nieźle po 22:00, więc punkt 22 byliśmy na placu. Niestety, chmury też były i nic nie zapowiadało wyklarowania. Około 23 dojechali Jules i Sławko (osobno) i wyczekując poprawy warunków bawiliśmy się w odgadywanie co to za gwiazda akurat przebija się przez dziury w chmurach. Jak na ironię, nad miastem było czysto, a nad nami niebo wyglądało tak, jakbyśmy mieszkali na planecie w samym środku Mgławicy Oriona :) Ale przed północą chmury zaczęły rzednąć i rozpływać się ukazując coraz więcej gwiazd. Zachęceni, rozstawiliśmy sprzęty i zaczęliśmy obserwacje. Obiektów padło tak mało, że spamiętałem chyba wszystkie które razem ustrzeliliśmy: Mars, Saturn, triplet w Lwie, Igła, Wieloryb, M51 z towarzyszką, M57, M13, M35 z towarzyszką, Żłóbek, Hichoty, M36, M38, Eskimos, jakieś galaktyki w Pannie i Warkoczu. Pewnie coś pominąłem, ale i tak padły same standardy. Między północą a 1:30 mieliśmy doskonałe warunki - chmury rozpłynęły się całkowicie, szkoda tylko, że uciekły gwiazdozbiory zimowe. Niebo wiosenne tak nas zaskoczyło, że nie mieliśmy pomysłu na obiekty ;) Pod koniec sesji nad południowo-wschodnim horyzontem pojawiła się łuna wschodzącego Księżyca co oznaczało koniec obserwacji.

Wnioski?

Sławko sprzedaje Scoposa 35mm, Ignis potrzebuje odrośnika na C11, Mak 127mm chyba przestał być teleskopem, bo Gregohr nawet go nie rozstawił, stanie na macie z "posrebrzaną" powierzchnią daje przyjemne poczucie ciepła w stopy :)

Oby to był zwiastun pogodnych nocy wiosennych!