Ogniskowa	30mm
Pole widzenia	70o
Odległość źrenicy (ER)	ok. 18mm
Konstrukcja optyczna (elementy/grupy)	7/5
Średnica tulei	2"
Waga	ok. 750g

Okular zapakowany jest w zwykłe pudełko kartonowe (dość liche), a w zestawie dostajemy również woreczek (a'la skórzany) do przechowywania okularu. Chroni on okular jedynie od kurzu bo na pewno nie przed uderzeniami. Konstrukcyjnie, według różnych źródeł, jest to okular typu Erfla, modyfikowany Erfl, lub hybrydowy. W sieci znalazłem coś takiego:


Nieważne co to jest, ale jakie daje obrazy ;) A te są naprawdę dobre. W Syncie 10" czyli lekko poniżej f/5, obraz jest skorygowany tak w ok. 85-90%. I tutaj mała uwaga: w Scoposie można ustawić ostrość w dwóch miejscach. Pierwsza opcja - na środku pola, gwiazdy wtedy mamy na środku jak szpileczki, ale obraz rozjechany na jakieś 40% od brzegu. Druga opcja - ostrość ustawiamy między środkiem pola a diafragmą i wtedy korekcja jest tak do 80-90% OK, ale gwiazdy nie są wtedy szpileczkami tylko delikatnymi ciapkami. Przy nieodpowiednim ustawieniu oka pojawiają się słynne "kalafiory", niestety bardzo podobne do wyszukiwanych obiektów DS co utrudnia ich znajdowanie.

Jeśli chodzi o korekcję, to okular wyraźnie lepiej pracuje pod ciemnym niebem (ok. 6mag) i w rejonach gdzie jest mniej gwiazd. Buszując po centrum Drogi Mlecznej zauważa się dystorsję na brzegu obrazu - tak z 5-10% od diafragmy obraz nagle się "zawija", coś jak efekt dna od butelki - jest to bardzo nieprzyjemne.

Kontrast, w porównaniu z Plosslem 25mm, LET 28mm, i QX 26mm, jest znacznie lepszy. Obraz jest ostrzejszy, nie rozmyty, a dzięki temu szybciej wyłapuje się mgiełki.

Muszla oczna nie jest regulowana, tzn. jedyną regulacją jest jej zwinięcie lub rozwinięcie. ER okularu oceniam na ok. 15-18mm, a więc dla mnie, nie-okularnika, jest bardzo komfortowy. Soczewka oczna jest dosyć głęboko schowana w gwintowaną obudowę co zabezpiecza ją przed nieopatrznym porysowaniem, choć lekko utrudnia czyszczenie. Od strony tulei 2" znajduje się gwint filtrowy - nie było żadnych problemów z wkręcaniem filtra UHC-S Baadera i Oriona UB.

Odwzorowanie kolorów - okular pięknie pokazuje kolory gwiazd - Albireo zwala z nóg :) Obraz jest raczej "zimny", bez dodatkowego zafarbu, jedynie patrząc na jasne obiekty przy brzegu diafragmy łapią one niebieskawe zabarwienie. Odblaski i "duszki" - w bardzo małym stopniu widoczne, właściwie mógłbym powiedzieć, że widoczne tylko na Księżycu i to bliżej pełni.

Okular ma też wady, do których zaliczyłbym wagę oraz długość - jednak można go zawsze użyć jako broń zaczepno-obronną ;) Oto porównanie okularu z okularami Scopos 35mm i Vixen LV 30mm:


A tu jeszcze soczewki oczne potraktowane silnym fleszem:


Ogólnie, mogę polecić ten okular wszystkim tym, którzy szukają przyzwoitego okularu szerokokątnego w umiarkowanej cenie, miłośnikom niskich powiększeń i szerokich pól, fascynatom gromad otwartych, i oczywiście do wyszukiwania obiektów.

Miałem okazję przez dwa wypady i kilka godzin, oraz pod niebem ponad 6mag, porównać Scoposa 30mm z Asferykiem 31mm. Ogólnie są to dwa bardzo podobne okulary. Korekcja - w f/5 bardzo podobna w obydwóch egzemplarzach, bo w granicach 85% obraz jest naprawdę dobry. Asferyk jednak wygrał to starcie - w środku pola gwiazdki były bardziej punktowe niż w Scoposie. Komfort - jeśli chodzi o osiowość patrzenia i ogólną wygodę to wygrał też Asferyk. Scopos jednak dłużej opierał się zaparowaniu szkła. Kontrast - Scopos wygrał (dał ciemniejszy i bardziej kontrastowy obraz), ale różnice były naprawdę niewielkie i mogły wynikać z różnicy powiększeń oraz pola. Dystorsja - znacznie mniejsza w Asferyku.

Ogólnie lepiej mi "leżał" Asferyk i to jego sobie zostawiłem, a Scoposa musiałem z wielkim żalem sprzedać.