Montaż Celestron SLT - opis i mini poradnik, co zrobić aby dobrze wyszukiwał i śledził obiekty.
WSTĘP
Różne słyszałem opinie o tym montażu, najczęściej niepochlebne, a czasem i krytyczne. Jednak do moich celów, czyli szkicowania i obserwowania krótką i lekką tubą SCT 5" postanowiłem zaryzykować i kupić ten montaż. Cenię sobie także mobilność zestawu obserwacyjnego. Mam go od około czterech miesięcy, ale taki prawdziwy chrzest bojowy przeprowadziłem na minionym zlocie w Bieszczadach.
Pomimo swoich wad (o czym niżej), montaż spełnia swoje najważniejsze zadania czyli wyszukuje i śledzi obiekty. Te dwie rzeczy według mnie robi na prawdę całkiem dobrze. Na zlocie miałem przyjemność używać GoTo do wyszukania około 30 obiektów w ciągu jednej nocy, w tym także nietypowe obiekty obserwacyjne, jak asteryzmy, i za każdym razem montaż trafiał obiektem w okular 25mm o polu 67°. W trakcie używania tego montażu zauważyłem kilka rzeczy, dzięki którym można usprawnić pracę montażu, a zwłaszcza wyszukiwanie obiektów. Poniżej opiszę te wskazówki. Może komuś się przydadzą.
Zanim jednak zacznę, to powiem jeszcze jedno: Zapomnijcie o zasilaniu z baterii paluszków, nawet z akumulatorków AA. Na nic się to nie przyda i pociągnie może z 10 minut. Po cóż oni zrobili tam komorę na baterie i takowy system zasilania, skoro to nie zdaje egzaminu? Trzeba było od razu powiedzieć, że trzeba kupić gadżet typu "Power Tank". Trochę to dziwne, bo jak sadzę, testowali ten montaż na bateriach i powinni wiedzieć, że 'to se ne da' i wmontować jakiś akumulator, albo dodawać do zestawu. No chyba, że w Stanach mają stokroć lepsze baterie niż w Europie.
1. POZIOMICA
Nie wiem, czy jest potrzeba opisywania "oczywistej oczywistości", ale poziomica wmontowana w nogę montażu nie może zostać pominięta przy planowaniu obserwacji. Jeżeli montaż nie będzie ustawiony równo z powierzchnią ziemi, to oczywiście pojawią się przekłamania w osi azymutu (AZ). Dlatego trójnóg powinien być jak najlepiej wypoziomowany.
2. WSPÓŁRZĘDNE GEOGRAFICZNE
W menu montażu jest tylko jedna pozycja dla naszego kraju - Warszawa. Należy oczywiście wprowadzić najdokładniejsze współrzędne miejsca, w którym się znajdujemy. Takie dane możemy łatwo uzyskać choćby z internetu. Jeżeli znajdujemy się, dla przykładu, w jakiejś miejscowości pod Poznaniem, to nie wprowadzajmy współrzędnych dla Poznania, a zadajmy sobie mały trud i w mapach internetowych wyszukajmy dokładne dane miejsca, w którym obserwujemy. To usprawni działanie montażu.
3. ALIGNEMENT
Czyli wyrównanie - rzecz najważniejsza. To tej czynności powinniśmy podejść z największą dbałością. Ja wiem, że śpieszy nam się do obserwacji, ale jak mówi mądre porzekadło: "Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz". Montaż ma kilka opcji Align: Przy obserwacji planet, Słońca czy Księżyca mi zawsze wystarcza opcja Solar System Align. Natomiast do obserwacji wielu obiektów DS można na przykład użyć opcji Two Star Align, Auto Two Star Align, Sky Align (czyli automatyczne wyrównanie).
A.
TWO STAR ALIGN + POPRAWKA
Tutaj odkryłem mały sposobik, jak pomóc montażowi lepiej wyszukiwać obiekty. Korzystam z opcji Two Star Align (wyrównanie według dwóch znanych mi gwiazd). A potem nanoszę poprawkę po pierwszym obiekcie wyszukanym przez GoTo. Wygląda to tak, że ustawiam np. na Procjona, potem na Capellę. Montaż mówi, że Align Success, a ja wtedy nakazuje mu odnaleźć jakiś obiekt Messiera, najlepiej bardzo oddalony od dwóch gwiazd-wzorców. Jeżeli montaż nie trafi dokładnie blisko środka pola widzenia (a zazwyczaj nie trafia w dziesiątkę czy dziewiątkę za pierwszym razem), wtedy ponownie używając opcji Align nanoszę poprawkę na jedną z gwiazd, czyli ustawiam ją dokładnie w środku pola widzenia kolejny raz. Wtedy montaż w pewnym sensie sam poprawia swoje niedokładne wyszukiwanie.
Przy okazji wspomnę, że najlepiej wyrównywać montaż na położonych daleko od siebie gwiazdach nieba zachodniego, bo "niebo przesuwa się ze wschodu w kierunku zachodnim" - tak wyczytałem w instrukcji i potwierdzam, że pomaga. Gorzej sobie radzi montaż, jeżeli wyrównujemy na gwiazdach położonych na wschodzie, w okolicy zenitu, lub położonych blisko siebie.
B.
TYLKO DWA KIERUNKI PODEJŚCIA
Starajmy się, aby podchodząc do gwiazdy-wzorca robić to tylko za pomocą dwóch kierunków, np. w lewo i do góry. To zminimalizuje ewentualne luzy i niedokładności powstałe na przekładniach już w czasie wyrównywania. Unikajmy więc ustawienia gwiazdy w polu widzenia poruszając montażem we wszystkich kierunkach. Biorąc pod uwagę jakość montażu i systemu prowadzenia, warto podejść do tego z dbałością.
C.
TEMPO I DOKŁADNOŚĆ PODEJŚCIA
Wiąże się to w pewien sposób z poprzednim podpunktem. Nie podchodźmy do gwiazdy-wzorca na pełnej prędkości montażu. Oczywiście będąc jeszcze daleko od niej można jechać z maksymalną prędkością, jednak zbliżając się do niej prędkość warto zmniejszyć. W innym wypadku możemy przejechać za daleko, po czym krótkimi skokami będziemy musieli wracać i korygować ustawienie. To powoduje niedokładności na zębatkach. Można to zrobić na dwóch prędkościach; gdy jesteśmy daleko, to pełnym gazem, a gdy się zbliżamy, to na Rate 6.
4.
PODEJŚCIE GoTo
Jest w menu teleskopu taka fajna opcja GoTo Approach. Po pewnym czasie, jak już poznamy działanie montażu, a zwłaszcza stopień współpracy z tubą i jej wagą, zauważymy pewne tendencje w podchodzeniu do obiektu. Może to też wystąpić z powodu niewłaściwego wyważenia tuby na montażu (albo z powodu niemożliwości innego wyważenia). Jeżeli montaż ma tendencję do "niedochodzenia" do obiektu, czyli obiekt nie dociera do centrum pola widzenia, co może wystąpić gdy tuba przeważa go na przodzie, można zmienić wartość "podejścia Goto" (positive/negative) tak, aby "przeleciał" przez obiekt, a następnie do niego powrócił od drugiej strony. Pomaga.
5.
KOMPENSACJA LUZÓW
Kolejna bardzo przydatna rzecz; a właściwie to niezbędna. Luzy wystąpią na zębatkach prędzej czy później, w zależności od przebytej drogi po niebie, wagi teleskopu, czy stopnia eksploatacji. Charakteryzują się tym, że przy poruszeniu montażu, silniki pracują, a teleskop, i tym samym obraz w okularze, przez chwilę się nie przesuwa. Opcja Anti-backlash pozwala kompensować luz w wybranym przez nas zakresie. Wtedy silnik jednym skokiem nadrobi luz na zębatce a następnie podąży dalej z wybraną przez nas prędkością.
KILKA SŁÓW O WADACH
Owszem - to taka trochę większa zabawka. Jak dla mnie trójnóg jest trochę za niski i półeczkę na akcesoria ma za małą. Jak postawię akumulator żelowy, to zostaje miejsce góra na dwa okulary. Pomimo stalowych nóg lubi się trząść, ale powiem Wam, że nie jest najgorzej. Pokrywa ramienia jest przykręcona dwiema śrubkami i niczym nie wyłożona od wewnątrz, a także nie uszczelniona, przez co wilgoć włazi sobie do środka a bzyczenie silniczków słychać czasem za bardzo. Myślę już nad wyłożeniem tego od wewnątrz aby zminimalizować odgłosy. Śruba w trzonie trzymającym teleskop czasem mi się luzuje i tuba rusza się pod naporem ręki poza jurysdykcją zębatki i silnika. Trzeba to mocno dokręcić. No i najważniejsze: Patrząc na całą konstrukcję montażu, nie zaryzykowałbym powieszenia na nim czegoś cięższego niż 5 kg. Czasem też obserwuję dziwne przerwy w "dostawie prądu". Są na tyle krótkie, że nie zaburzają pracy montażu, ale jednak słychać, że coś tam "przerywa".
Niezaprzeczalną wadą jest też to, że montaż nie może być inaczej sterowany niż za pomocą silników. Nie można go "poluzować" i przesunąć teleskopu ręcznie, a tylko trzymać przycisk i czekać aż przejedzie w interesujące nas miejsce. Trochę to denerwujące, gdy nie mamy zamiaru korzystać z GoTo a tylko poobserwować sobie łatwe w odnalezieniu obiekty. Choć maksymalna prędkość 4°/sekundę nie jest aż tak zła.
REASUMUJĄC
Jeżeli szukasz dobrego, porządnego montażu z prowadzeniem i systemem GoTo, to SLT nie sprosta Twoim oczekiwaniom. Ponadto nie nada się też do astro-fotografii ze względu na typ azymutalny. Natomiast jeżeli potrzebujesz niedrogiego, przenośnego montażu z prowadzeniem i GoTo pod lekką tubę typu SCT 5", refraktora 60-100mm czy newtona 114mm a do tego szkicujesz/obserwujesz Księżyc, to ten montaż może się u Ciebie sprawdzić. Może być też dobrym narzędziem na szybkie wypady z małym teleskopem, albo dla ludzi obserwujących niebo tylko "w niedzielę".
Pamiętać należy też, że GoTo w pewnym sensie odbiera nam wiedzę z zakresu położenia obiektów na niebie. Wcześniej nie korzystałem z wynalazków takich, jak GoTo, i wszystkie obiekty trzeba było wyszukiwać na podstawie mapy, jak tradycja nakazuje, czasem godzinę, czy dwie. Teraz naciskam i, brum-brum, montaż sam sobie trafia w nakazany obiekt. To ogromna wygoda i ułatwienie. Dlatego - ostrzegam przyszłych obserwatorów nieba. Nie powierzajmy wszystkiego maszynie. Położenie wielu obiektów na niebie powinniśmy znać tak, jak położenie krajów i ich stolic na mapie świata.
pozdrawiam
Wimmer