Okular Meade 5000 Plossl 26mm 60o
Na początek jak zwykle dane producenta:
Ogniskowa |
26mm |
Oprawa |
1,25" |
Pole |
60o |
ER |
19,3mm |
Waga (zmierzona) |
230g |
26mm to już dość wymagająca ogniskowa, a Newton o popularnej światłosile f/5,9 potrafi obnażyć w mniejszym lub większym stopniu każdą wadę okularu. Dlatego z prawdziwą ciekawością zabrałem Meade'a pod jeziorskie niebo.
Pierwsze wrażenia jak to zwykle oględziny zewnętrzne. Bardzo ładnie zapakowany, spoczywa bezpiecznie w dopasowanej wytłoczce. Sam okular także jest świetnie wykonany, o bardzo ładnej stylistyce, połączenia czerni gumy antypoślizgowej, paska z wygrawerowaną nazwą i ogniskową w kolorze burgunda (lub innego odcienia - nigdy nie byłem mocny w nazywaniu takich barw ;) ) oraz metalicznej obudowy i tulei 1,25". Jest mały, lekki i dobrze leży w dłoni. Muszla oczna jest wykręcana, a mechanizm działa płynnie i precyzyjnie, praktycznie jak w serii Pentax XW, może minimalnie ciężej. Wykręca się cała górna część, nie tylko gumowa muszla oczna. Soczewka oczna jest niemal w płaszczyźnie muszli (jakieś 1,5mm pod) co bardzo ułatwia objęcie całego pola przy obserwacjach w okularach korekcyjnych. ER jest komfortowy, na poziomie 19-20mm, i nie miałem żadnych problemów aby komfortowo rozkoszować się całym polem widzenia, nieznacznie tylko dotykając gumowej muszli ocznej okularami korekcyjnymi. Spora zaleta!
Zaślepka dolna jest gumowa i bardzo dobrze przylega do tulei, natomiast górna jest plastikowa i jak na mój gust jest zbyt ściśle spasowana z muszlą oczną co utrudnia jej zdejmowanie. Do wad zaliczyłbym też obecność smaru wspomagającego wykręcanie muszli. Niestety, po wykręceniu, pokazuje się powleczona tym smarem wewnętrzna tuleja. To zmusza do uwagi aby nie umazać palców, a co za tym idzie innych akcesoriów, podczas obserwacji. Obserwatorzy-okularnicy nie będą mieli z tym problemów, bo nie będą wykręcać muszli :)
Warstwy MC są koloru zielonkawego z domieszką fioletu. Wyczernienie od strony tulei 1,25" nie powala, dodatkowo część z gwintem filtrowym w ogóle nie jest wyczerniona. Diafragma jest ostra z minimalnym niebieskim zabarwieniem.
Pokrótce o wrażeniach dziennych. Już przy nich okular mnie zaskoczył. Obraz ostry, ze szczątkową dystorsją poduszkowatą (w sumie pomijalną) i praktycznie pozbawiony aberracji chromatycznej. Nieznaczny chromatyzm widoczny tylko przy brzegach pola.
W nocy było jeszcze lepiej. Sprawdziłem go na kilku najpiękniejszych obiektach nieba wiosenno-letniego, między innymi M27, M13, kompleks Veila, M11, Albireo, przeskanowałem Drogę Mleczną w Łabędziu. Długa ogniskowa i dość szerokie pole dały pięknie skadrowane obiekty, bez widocznej dystorsji, obrazy były jasne i klarowne z ładną kolorystyką gwiazd. Lekka aberracja chromatyczna widoczna była tylko na bardzo jasnych gwiazdach (Wega) przy krawędzi pola widzenia. Także przy samej krawędzi pojawiał się astygmatyzm okularu, ale w bardzo niewielkim stopniu. Generalnie: płaskie pole, punktowe gwiazdki i ładnie zarysowane obiekty mgławicowe. A to przecież f/5,9 i Plossl. 5-cio elementowy, ale wciąż Plossl.
Cóż, to naprawdę dobry okular, a jednak mało popularny. Nie wiem czy to wina ceny czy napisu "Plossl", ale chyba nie jakości, bo obrazy daje świetne. W sumie za tę cenę można kupić coś szerszego 2", ale jeśli jesteśmy ograniczeni wyciągiem 1,25" i chcemy jak najpełniej wykorzystać pole widzenia, to okular 26mm z polem 60
o i to tak ładnie skorygowany i komfortowy jest dobrym rozwiązaniem. Myślę, że gdyby kosztował nieco mniej (np. 300 PLN) to być może byłby hitem.