Marek Substyk
Poradnik Miłośnika Astronomii
Stron: 360
Format: A5 (148x210 mm)
Okładka: miękka
Wydawnictwo: AstroCD, Sylwia Substyk, 2010
Cena: 44,90 PLN
WstępPoniższa recenzja nie będzie porównaniem publikacji które dzieli cała epoka w astronomii miłośniczej. Nie będzie to też porównanie do znanej, świetnej książki Przemysława Rudzia "Niebo na weekend" oraz jej nowego wydania "Atlas Nieba - przewodnik młodego astronoma", które na stałe wpisały się na listę
must have dla początkujących astroamatorów. Przyjrzę się jej z punktu widzenia współczesnego miłośnika astronomii.
Przy wstępnym wertowaniu książki widać, że mamy do czynienia ze sporą dawką wiedzy i dość minimalistyczną szatą graficzną, choć w tym przypadku minimalistyczna nie znaczy zła. Zawarte zdjęcia i grafiki są małe, ale dobrej jakości. Przy tak rozbudowanym tekście ważne jest utrzymanie jego przejrzystości, co bardzo pomaga w odbiorze. Niestety, przy dokładniejszym przyjrzeniu się układowi stron, muszę stwierdzić, że można było rozwiązać to lepiej. W oczy rzuca się mało czytelny podział na podrozdziały, a w przypadku stron całkowicie wypełnionych tekstem razi brak wcięć pierwszych linii akapitów czy podziału akapitów wolną linią. Całość sprawia wrażenie toporności co może nieco odstraszyć. To szczegóły, ale na tyle widoczne, że warto o nich wspomnieć. Dużym ułatwieniem orientacji w książce byłoby umieszczenie przy numerach stron (w części górnej) nazw aktualnych rozdziałów i podrozdziałów (np. po lewej stronie nazwa rozdziału, po prawej podrozdziału lub chociaż same rozdziały). Wtedy kartkując moglibyśmy szybko zorientować się w której części książki jesteśmy. Rozwiązanie obecne to tytuł książki widniejący przy każdym numerze strony...
Oczywiście, nie wpływa to na merytorykę Poradnika, a jedynie na jego czytelność. A co otrzymujemy wgłębiając się w treść?
Rozdział 1: Czym obserwować?W tym rozdziale czytelnik zaznajamiany jest ze sprzętem obserwacyjnym dostępnym obecnie dla miłośników astronomii. Rozpoczynamy od systemów optycznych włączając ich "wariacje".
Tu pewna uwaga: w części opisującej refraktory achromatyczne autor wspomina o "znacznej poprawie jakości obrazów" po ograniczeniu średnicy obiektywu do 50mm przy obserwacjach bardzo jasnych obiektów. O ile można się z tym zgodzić w przypadku ograniczenia chromatyzmu, to już ograniczenie zdolności rozdzielczej trudno nazwać "poprawą jakości". Również utożsamienie semi-apochromatu z pojęciem "ED" może wydawać się dyskusyjne.
Dalej, wprowadzeni zostajemy w świat montaży z opisami tych najbardziej popularnych, poczynając od paralaktycznych, przez azymutalne, po ich szczególną odmianę - montaż Dobsona. Zaraz po nich, niespodziewanie przechodzimy w świat optyki, rozpoczynając od pojęcia obstrukcji (w sumie ze spisu treści nie wynika czy podrozdział
Obstrukcja należy do montaży czy zagadnień optyki). Trafiamy tu na tabelę z wartościami obstrukcji w popularnych teleskopach dostępnych na polskim rynku. W części poświęconej aperturze znajdujemy ciekawe zestawienie tabelaryczne powierzchni czynnej, ilości zbieranego światła względem oka ludzkiego, rozdzielczości i zasięgu gwiazdowego różnych konstrukcji optycznych w szerokim spektrum apertur.
W tym miejscu natykamy się na pojęcie światłosiły. Przystępnie wyjaśnione, zostało nieco niefortunnie połączone z podziałem teleskopów i ich ogólnym przeznaczeniem na "jasne" i "ciemne" oraz ich przydatności do obserwacji konkretnych grup obiektów. Takie rozważania, bez poruszenia parametru wielkości źrenicy wyjściowej, to zbytnie uproszczenie.
Brnąc w zagadnienia optyki, czytelnik poznaje podstawowe wady optyczne, rodzaje zwierciadeł, pojęcia sprawności optycznej i powiększenia. Kolejne, niemal pełne trzy strony, to zestawienie wzorów pozwalających obliczać parametry teleskopów i układów optycznych. Po łyku matematyki przechodzimy do charakterystyki ogólnej, a następnie szczegółowej najważniejszego akcesorium teleskopu czyli okularów. Po ogólnym opisie cech okularów, otrzymujemy dokładniejsze opisy najczęściej występujących konstrukcji optycznych na przykładzie tych, aktualnie dostępnych dla amatorów w Polsce. Szczególnie dużo miejsca poświęcono okularom hybrydowym na przykładzie Hyperiona firmy Baader Planetarium oraz serii UWA Sky-Watchera. Ten dział kończy się krótką charakterystyką soczewki Barlowa, a następnie autor przechodzi do praktycznego wykorzystania wiedzy w doborze zestawu okularów do teleskopu na dwa sposoby - według powiększeń oraz wielkości źrenicy wyjściowej. Czytelnik dostaje tu konkretne rozwiązania sprzętowe wraz z przykładami marek i serii okularów.
I tu uwaga: pojęcie "okularu o rozmiarze źrenicy wyjściowej..." jest daleko posuniętym skrótem myślowym. Tak daleko, że aż niepoprawnym. Okular nie ma źrenicy wyjściowej. Źrenicę tę generuje układ optyczny obiektyw/okular, więc możemy mówić o okularach "dających" konkretną wielkość źrenicy z danym teleskopem.
Kolejne 18 stron to opisy filtrów przydatnych do obserwacji i astrofotografii, od redukujących zaświetlenie nieba, przez mgławicowe, słoneczne, korygujące wady obiektywów, po kolorowe i polaryzacyjne. Niemal każdy filtr ma załączony wykres przepuszczalności widma, a część filtrów jest dość "egzotycznych", przeznaczonych do bardzo wąskiego wykorzystania. Sporo opisów sprawia wrażenie jakby były przeniesione ze strony producenta, ale w kilku przypadkach widać też wkład autora, w postaci wymienienia przykładowych obiektów dobrze "reagujących" na dany filtr. To uatrakcyjnia tę część Poradnika, bo same opisy mogą być dla początkującego dość "ciężkie".
Tematyka kończąca ten rozdział to przechowywanie sprzętu, czyszczenie optyki oraz kolimacja, zarówno kolimatorem laserowym jak i metodą na gwieździe.
Rozdział 2: Jak obserwować?Tu zaczyna się ciekawe, praktyczne wprowadzenie do obserwacji, od wyboru miejsca obserwacji, przygotowanie akcesoriów i teleskopu po opis procesu ustawienia szukacza optycznego z krótką notką o szukaczach typu RedDot. Autor przygotował także spis rzeczy niezbędnych w wyposażeniu obserwatora. Zastanowiło mnie dlaczego w tym zestawieniu znalazł się sprzęt komputerowy i fotograficzny, natomiast nie ma słowa o atlasie nieba bez którego trudno wyobrazić sobie satysfakcjonujące obserwacje! Również nie doszukamy się tu notatnika i ołówka (szybkie szkice, notatki), a dyktafon znalazł się na liście rzeczy przydatnych acz nie niezbędnych. Do przemyślenia w wydaniu drugim!
Tę część rozdziału kończy kilka porad dla początkujących obserwatorów którzy mogą natknąć się na podstawowe problemy przy pierwszych obserwacjach. 14 kolejnych stron poświęconych jest orientacji na Ziemi i niebie. Poruszane tematy to siatka współrzędnych, ruch Słońca oraz widoczność gwiazd w zależności od szerokości geograficznej miejsca obserwacji. Jest to opracowanie Janusza Wilanda, członka i prezesa Oddziału Warszawskiego PTMA. Rozdział kończy wzmianka o zielonych laserach, tak ostatnio popularnych wśród amatorów obserwacji, oraz sposobach zasilania w terenie.
Rozdziały 3-14 to główna część Poradnika, dotycząca obserwacji.Zaczynamy od obserwacji gołym okiem, włączając tematykę oznaczeń, jasności i klasyfikacji gwiazd, oraz rozpoznawania gwiazdozbiorów... bez jakiejkolwiek mapki nieba. Tu czytelnikowi musi wystarczy opis Wielkiej Niedźwiedzicy wraz z przepisem jak odnaleźć Gwiazdę Polarną oraz tabelaryczna lista gwiazdozbiorów z podstawowymi danymi.
Rozdział nr 4 to obserwacje nieba przez lornetkę. To bardzo ciekawy rozdział, w moim odczuciu jeden z lepszych, zawierający wiele cennych wskazówek i dobrze napisany. Znajdziemy to opis głównych parametrów lornetek, porady dotyczące wyboru lornetki oraz wykaz najciekawszych obiektów lornetkowych z katalogów Messiera i NGC. W nagłówku tabeli zaznaczono limit jasności +10mag, a jeśli dobrze policzyłem, eMek jest 102 czyli niemal cały katalog! Można się tu spierać nad definicją "obiektu lornetkowego", chociażby na przykładzie pierwszym z brzegu - M1 czyli mgławicy Krab. Obiekt lornetkowy czy nie? Według mnie nie. Poprawności wpisów z katalogów NGC/IC nie odważyłem się sprawdzić :)
Kolejne rozdziały "obserwacyjne" dotyczą:
- Księżyca, Słońca i planet
- obiektów głębokiego nieba (DS), w tym asteryzmów i gromad galaktyk
- gwiazd wielokrotnych i zmiennych
- komet
- meteorów i meteorytów
- sztucznych satelitów Ziemi
Zatrzymam się nieco dłużej przy obiektach DS. Rozdział zaczyna się wstępem do technik obserwacyjnych, po czym przechodzimy do historii powstania katalogu Messiera wraz z krótką biografią jego autora. Następnie otrzymujemy nietypowy, nieco tabelaryczny spis wszystkich obiektów z katalogu Messiera wraz z ich zdjęciami, danymi (gwiazdozbiór, jasność, rozmiary kątowe, odległość), charakterystyką i opisem położenia. I żadnej mapki. Po obiekcie nr 110, autor przedstawia nam rys historyczny katalogów NGC/IC oraz, w taki sam sposób jak w przypadku katalogu Messiera, spis ponad stu obiektów z tych katalogów.
Ciekawiej rozwiązano temat asteryzmów i gromad galaktyk. Tu, znajdziemy już szczegółowe mapki (w przypadku asteryzmów wraz z jasnościami gwiazd) które bardzo pomagają w zorientowaniu się czego możemy się spodziewać w polu widzenia okularu. Niestety, wciąż nie uświadczymy map przeglądowych, a tylko opisy i współrzędne obiektów. Z zaciekawieniem przejrzałem opisane asteryzmy oraz gromady galaktyk. Zestawienie jest interesujące, chociaż włączenie w spis gromad galaktyk ze składnikami o jasnościach 14-16 mag może początkującego obserwatora przyprawić o zawrót głowy :) Tak więc, mamy tu popularny Triplet Lwa, a zaraz obok Septet Copelanda. Każda opis gromady galaktyk zawiera tabelkę z podstawowymi danymi składników grupy oraz szczegółową mapkę.
Przy okazji napiszę, że odnoszę wrażenie, iż obserwacje gwiazd podwójnych i wielokrotnych autor potraktował jedynie jako swoisty test, zarówno sprzętu jak i warunków w miejscu obserwacji. Szkoda, że nie wspomniał o szczególnym uroku obserwacji tych wdzięcznych obiektów, szczególnie w przypadku par i układów o wyraźnych różnicach jasności czy barw. Rozdział dopełnia zestawienie kilkudziesięciu układów posortowanych według malejącej separacji składników.
Kolejne rozdziały...Rozdział 15 to dość obszerna część Poradnika poruszająca tematykę różnych sposobów fotografowania nocnego nieba, wraz ze sposobem ustawienia montażu na Gwiazdę Polarną. Znajdziemy tu wiele porad praktycznych, także sprzętowych. Oprócz metody tradycyjnej (teleskop jako obiektyw podłączony do korpusu lustrzanki) autor poruszył temat fotografowania w projekcji okularowej i afokalnej, a także z wykorzystaniem kamer CCD.
Dalsze rozdziały zawierają stosunkowo zwarte informacje na temat pogody, jej przewidywania oraz wpływu na obserwacje. Osobny, krótki rozdział poświęcony jest oprogramowaniu astronomicznemu wraz z linkami do najpopularniejszych programów dostępnych w sieci.
Rozdziały 18 i 19 to swego rodzaju kalendarz astronomiczny z tabelami zjawisk i wykresami widoczności planet do roku 2019. Każdy rodzaj zjawiska jest uprzednio wyjaśniony, po czym następuje zestawienie tabelaryczne. Zjawiska uwzględnione w kalendarzu objęte rozdziałem 18, to:
- zaćmienia Słońca i Księżyca
- fazy Księżyca
- widoczność planet w formie wykresów (tak zwane klepsydry lub baby, widoczne na poniższym zdjęciu)
- tranzyty planet wewnętrznych przed tarczą słoneczną
- zakrycia gwiazd przez Księżyc
- koniunkcje Księżyca z planetami
Rozdział 19 w całości poświęcony jest ciałom Układu Słonecznego z wyjątkiem komet. Po obszernym wstępie, mamy dostęp do:
- dat początków pór roku
- momentów wejść Słońca w znaki zodiaku
- dat przejść Ziemi przez peryhelium i aphelium wraz ze średnicami tarczy Słońca
- dat maksymalnych elongacji i koniunkcji ze Słońcem planet wewnętrznych (Merkurego i Wenus)
- dat koniunkcji planet wewnętrznych z zewnętrznymi (Mars-Neptun)
- dat opozycji i koniunkcji ze Słońcem planet zewnętrznych
- dat koniunkcji Marsa z planetami zewnętrznymi
- dat opozycji jaśniejszych planetoid
Oprócz suchych danych, wszystkie planety (wraz z układem Ziemia-Księżyc) oraz Słońce i planetoidy są w tym rozdziale obszernie scharakteryzowane.
Dwa ostatnie rozdziały to obszerny słowniczek pojęć astronomicznych oraz
Internet w astronomii (a może Astronomia w Internecie?) czyli zestawienie przydatnych adresów stron internetowych. Przydałoby się wymienienie choćby kilku najciekawszych portali astronomicznych, natomiast w dziale
Sprzęt astronomiczny i akcesoria (producenci i sklepy) jest wymieniony tylko jeden sklep w Polsce, choć jest ich co najmniej kilka. W tym ostatnim przypadku, mocne powiązanie autora z jedynym wymienionym sklepem w Polsce, wpłynęło na pewną nierzetelność w tym zakresie.
ZakończeniePo przeczytaniu książki mam mieszane odczucia, z przewagą tych pozytywnych. Sama próba zebrania i usystematyzowania w jednej publikacji esencji wiedzy internetowej popartej niewątpliwym doświadczeniem autora to praca zasługująca na szacunek. Jest to, ze wszech miar aktualna, kompilacja ogromu informacji kryjących się na forach dyskusyjnych i portalach tematycznych, napisana dość prostym językiem.
Z drugiej strony, autor nie ustrzegł się pewnych niedociągnięć, skrótów i uproszczeń, które mogą rzutować na zrozumienie treści. Pojawiają się też pewne błędy, od literowych po niekonsekwencje, również składniowe, oraz powtórzenia zwrotów, ale to bez trudu może być wyłapane w trakcie korekty wydania drugiego, jeśli takowe jest planowane, a w wydaniu pierwszym nie rzutuje na wartość merytoryczną.
Już po pierwszym przejrzeniu Poradnika uderzył mnie brak jakichkolwiek map przeglądowych ułatwiających poruszanie się wśród sporej liczby opisanych obiektów głębokiego nieba. Należy zdecydowanie podkreślić, że obowiązkowym dodatkiem do tej książki powinien być dobry atlas nieba. W przedmowie czytamy, że autor ma nadzieję, że książka znajdzie się w podstawowym wyposażeniu czytelnika podczas sesji obserwacyjnych - w takim razie warto przemyśleć nieco inny sposób złożenia całości (np. zbindowanie) aby książka nie miała tendencji do samoistnego zamykania się, co może irytować.
Stworzenie nowoczesnego, wydanego drukiem i atrakcyjnego poradnika w dobie wszechobecnego Internetu samo w sobie jest zadaniem niełatwym. Dlatego mimo pewnych słabości, opisanych wyżej, jego pierwsze wydanie jest dobrym zwiastunem wydania drugiego. W ocenie ogólnej, Poradnik jest wartościową pozycją dla początkującego miłośnika astronomii, a jego niewątpliwą zaletą jest osobiste doświadczenie sprzętowo-obserwacyjne autora, przez co śmiało można go nazwać Praktycznym Poradnikiem Miłośnika Astronomii. Natomiast dedykując tę pozycję właśnie początkującym, warto nieco przystępniej i bez pewnych uproszczeń stosowanych przez doświadczonych amatorów wyjaśniać niektóre zagadnienia.
Marcin "polaris" Siudzinski, grudzień 2010Uzupełnienie (29.12.2010)W pierwotnej wersji recenzji nie poruszyłem tematu zamieszczenia na końcu listy materiałów źródłowych z których autor korzystał podczas pisania Poradnika. Niedawno, przeglądając Poradnik ponownie, zatrzymałem się na rozdziale 16 przy fragmencie opisującym "jak przewidzieć pogodę" (str. 243). Czytając tę część odniosłem wrażenie, że gdzieś już to widziałem, a ponieważ jestem już dość "starej daty", sięgnąłem po klasykę - (nomen omen!) Poradnik Miłośnika Astronomii P. Kulikowskiego z roku 1956. Szybko odszukałem rozdział IV
Obserwacje astronomiczne (str. 227-228) i okazało się, że przeczucie mnie nie myliło. Oznaki pomagające przewidzieć pogodę opisane przez M. Substyka to niemal wierna kopia oryginału P. Kulikowskiego. Poza niewielkimi zmianami nie wpływającymi na treść merytoryczną.
W takim przypadku w dobrym tonie jest odnieść się do źródła w formie przypisu lub stworzyć na końcu książki dodatek "Literatura źródłowa". Szczególnie, że akurat to jest źródło wydane drukiem, a nie zasób internetowy. Należy mieć nadzieję, że to niedopatrzenie, a nie świadome działanie. Polecam lekturę Kulikowskiego - samemu można się przekonać jak zbieżne są te fragmenty.