TS APO 1006 - ekstremalny travellerekTomek "Jutomi" MiazgowiczWSTĘPDwa lata temu zacząłem kompletować sprzęt astro według zasady, żeby mieć największy możliwy sprzęt jaki mogę bezproblemowo użytkować w moich warunkach (logistycznych i cenowych). W myśl tej zasady nabyłem możliwie największy mobilny teleskop Newtona - 13" Columbusa i lornetkę o możliwie największych obiektywach do obserwacji z ręki i na wycieczki - DO Tytanium 9x63.
Teraz przyszedł czas na możliwie największy refraktor, który będę w stanie używać jako plecakowy travellerek. Oczywiście pamiętałem wspaniałe obrazy, jakie dawał mój poprzedni refraktor TSA 102mm. Pamiętałem też, że jego światłosiła f/8 utrudniała obserwację DSów, a jego ogniskowa 816mm dyskwalifikowała go do używania ze statywami fotograficznymi.
Szukałem apochromatu możliwie jasnego, o jak największej średnicy obiektywu, a przy tym możliwie lekkiego. Planowałem go używać głównie do obserwacji, czasami do fotografii dziennej jako długiego tele i sporadycznie do astrofotografii. Ze względu na ograniczony budżet poszukiwania zawęziłem do chińskich EDków, których wybór w ostatnich latach jest coraz większy. Szkoda, że typowy 100ED ma światłosiłę f/9, bo jego grudniowa promocyjna cena 1799 zł była naprawdę dobra.
Po kilkutygodniowych poszukiwaniach wybór padł na produkt markowany przez Teleskop-Service pod nazwą
TSapo1006. Zamówiony sprzęt dotarł w 3 dni, koszt transportu zjadł większą część wynegocjowanego rabatu, ale dostałem dwa gratisy, których nie ma w standardowym zestawie.
DANE TECHNICZNE
System optyczny |
dublet ED ze szkła FPL53 |
Średnica obiektywu |
100mm |
Ogniskowa |
600mm |
Światłosiła |
f/6 |
Długość OTA |
490mm |
Waga |
3,96kg OTA + obejmy CNC 2x0,40kg |
Rozdzielczość teoretyczna |
1,12" |
Zasięg teoretyczny |
11,75mag |
Wyciąg |
Crayford obrotowy 2,7" z redukcją 2" i 1,25" o skoku 100mm i przełożeniu 1:11 |
W komplecie |
OTA, dwie obejmy, kuferek alu, okular 25mm i kątówka 2"/90o |
Odrośnik |
wysuwany do 120mm |
WYGLĄD OGÓLNYRefraktor dotarł do mnie w prostym kuferku aluminiowym (a'la market budowlany) z twardą pianką w środku. Pierwsze skojarzenia po wyjęciu z kuferka - trochę podobny (oczywiście tylko gabarytowo i kolorystycznie) do dawnego FSQ z niebieskimi napisami. Bardzo pozytywne wrażenie robi zwarta trwała obudowa i wysokiej jakości wyciąg. Myślałem, że skoro dużo dłuższy 100ED waży 3kg OTA, to mój nowy nabytek będzie miał porównywalną wagę. Tymczasem po zważeniu okazało się, że waży prawie 4kg - mam nadzieję, że przełoży się to na solidność i trwałość konstrukcji.
OPTYKAWizualnie to jest to "prawie FSQ" ale optycznie to tylko szybki EDek - dublet zbudowany w oparciu o szkło FPL53. Patrząc na obiektyw widzimy głęboką, miłą dla oka zieleń.
Wykresu korekcji aberracji chromatycznej dla tego modelu nie znalazłem. O moich wrażeniach z obserwacji piszę dalej.
TUBUSTubus metalowy, pomalowany na biało z lekko "chropowatą" fakturą. W środku tubusa króluje matowa czerń z trzema baflami. Ten miły widok zakłóca niepomalowane mocowanie wyciągu.
Inną wadą jest brak firmowego mocowania na stopkę szukacza. Poradziłem sobie z tym problemem mocując typową stopkę szukacza w jednej z obejm, co widać na dalszych zdjęciach.
Płynnie chodzący odrośnik ma skok 120mm - to zupełnie wystarcza, żeby przez 3 godziny obserwacji w nocy obiektyw nie zaparował. Minimalna długość tubusa to 490mm, średnica odnośnika to niecałe 125mm - później postaram się udowodnić, że przy takich gabarytach refraktor może służyć za plecakowy trawelerek.
WYCIĄGRobi dobre wrażenie swoją solidnością. Ma mikroregulację z przełożeniem 1:11 i przydatny rotator pola. Kupiłem model w większym przelotem 2,7" z redukcją na 2" i 1,25" o skoku 100mm. Producent chwali się jego nośnością do 5kg - mam nadzieję, że bezproblemowo będzie pracował przy obciążeniu rzędu 2-2,5 kg.
WYPOSAŻENIE DODATKOWEW moim egzemplarzu oprócz tuby otrzymałem:
- kufer aluminiowy
- dwie masywne obejmy kompatybilne ze standardem WO (z gwintami 1/4" i M6)
- dobrej jakości kątówkę 2"/90o - z wyglądu zewnętrznego identyczna jak ta; jest też bardzo podobna do kątówki WO dielektrycznej, którą posiadam; wizualnie nie zauważyłem różnicy; w sprawności - mam nadzieję, że jest równie dobra
MOBILNOŚĆW wersji mobilnej (balkon, szybkie wypady z plecakiem) używam statywu Manfrotto 055XPROB. Wiem, że OTA + głowica + obejmy z dovetailem są na granicy nośności statywu, ale do małych i średnich powiększeń taki zestaw spisuje się bardzo dobrze. Na razie z konieczności używam głowicy kulowej Manfrotto 488 RC4 i chociaż obserwacje nie są komfortowe, to jest całkiem znośnie, szczególnie przy powiększeniach do 80x - najbardziej dokucza mi długie tłumienie drgań około 3 sekundy. Mam nadzieję, że po dokupieniu głowicy przekładniowej Manfrotto 410 Junior sytuacja wyraźnie się poprawi. Drgania powinny być tłumione dużo szybciej a mikroruchy znacząco poprawią komfort obserwacji.
Mam w planach wypady z teleskopem i statywem w plecaku w miejsca niedostępne samochodem np. Chatka Puchatka w Bieszczadach czy schronisko Pod Śnieżnikiem w Sudetach. Tam taki teleskop o aperturze 100mm z nasadką bino powinien nieźle wymiatać na wysokości grubo ponad 1000m n.p.m. Jeśli do tego dodamy szeroki zakres uzyskiwanych powiększeń - w moim wypadku 15x do 240x - to będzie się opłacało wytachać te dodatkowe 10-11 kg szpeju astronomicznego pod górę.
TSAPO1006 na co dzień będzie teleskopem balkonowym. Bez problemu wynosi się go na balkon na statywie jedną ręką, studzi się parę minut i już można rozkoszować się wspaniałymi widokami. Jestem również po kilkukilometrowym spacerku z całym sprzętem w plecaku. Rozłożenie całości to niecałe 10 minut.
Oczywiście, dużo bardziej komfortowo obserwuje się z montażem paralaktycznym na stabilniejszym trójnogu, ale to rozwiązanie jest już mniej mobilne i wymaga samochodu. W wersji mobilnej używam lekkiego dovetaila, który wraz z obejmami waży 0,65kg.
W wersji "stacjonarnej" - pod montaż paralaktyczny używam masywnego dovetaila WO oraz obejm z kompletu; waga zestawu to 1,35kg - na statyw fotograficzny to już trochę za dużo, ale przy współpracy z EM-200 dodatkowe 0,70kg nie robi większej różnicy.
Oczywiście w wersji mobilnej 3-kilogramowy aluminiowy kuferek jest zastępowany lekkim, cordurowym pokrowcem wyściełanym gąbką. Drugi pokrowiec na statyw z głowicą, trzeci na dovetail z obejmami i okularkami. Całość razem z kilkoma innymi niezbędnymi drobiazgami wędruje do 60-litrowego plecaka. Jest jeszcze wystarczająco dużo miejsca na sprzęt turystyczny niezbędny do np. 2-3-dniowego wypadu w góry.
OBSERWACJE Pierwsze obserwacje dzienne i nocne spełniły moje oczekiwania. Oczywiście, nie spodziewałem się po chińskim dublecie f/6 korekcji aberracji chromatycznej na poziomie japońskiego trypletu f/8 (mój poprzedni refraktor) - ale jest naprawdę nieźle. Delikatnie fioletowe obwódki pojawiają się tylko na najjaśniejszych obiektach w nocy i bardzo kontrastowych (test na gałązkach) w dzień. W centrum praktycznie ich nie ma; można się ich doszukać na brzegu pola widzenia - ostatnie 10%. Co ciekawe, intensywność tej delikatniutkiej aberracji zależy od użytego okularu i jest prawie niewidoczna np. z Pentaxem XW 10mm - czyli obserwujemy głównie zafarb od okularków.
Obiektyw 100mm przy ogniskowej 600mm to wspaniała kombinacja do szeroooookich pól z okularami długoogniskowymi. Z moim SWANem 40mm mam pole 4,80
o przy lornetkowym powiększeniu 15x. Z drugiej strony, po zastosowaniu Ortho Baadera 6mm i Barlowa 2x uzyskuję powiększenie 200x do planetek i Księżyca przy świetnej jakości obrazu.
TRADYCYJNIE - WALKA O OGNISKOWANIE Z NASADKĄ BINOJestem miłośnikiem widoków "prawie 3D" z nasadki bino i każdy posiadany sprzęt staram się zaadaptować do współpracy z tą nasadką. TSAPO1006 ogniskuje bezproblemowo z nasadką bez kątówki. Z kątówką 2" niestety nie łapie ostrości na nieskończoność. Z kątówką 2" i barlowem 2"/2x oczywiście ogniskuje, ale przy wyciągu prawie maksymalnie wysuniętym - nie dość, że pole widzenia robi się nie satysfakcjonująco małe, to jeszcze mamy duży ciężar na długim ramieniu i robi się trochę mało stabilnie. Na szczęście jest jeszcze trzecia kombinacja - z kątówką 1,25" i dedykowanym barlowem 1,6x ostrzy na styk - pole jest dosyć duże (~1,5
o z parką Plossli 32mm) i całość jest stabilna.
POZOSTAŁE ATMyBrak dedykowanego miejsca na stopkę szukacza wymusił konieczność dorobienia go samemu. W stopce do typowego szukacza wywierciłem dodatkowy otwór fi 6mm i mocuję ją do obejmy za pomocą śrubki 1/4" lub M6 - w zależności od gwintu w obejmie. Do stopki oczywiście można stosować zamiennie tradycyjny szukacz lub laser zielony w oprawie.
Do precyzyjnego ostrzenia dorobiłem maskę Bahtinova. Ponieważ teleskop ma być często przewożony w materiałowym pokrowcu, dodatkowo wyłożyłem go pianką techniczną.
Do obserwacji Słońca zaadaptowałem filtr szklany Thousand Oaks Type 2+. W wizualu jest wspaniale - piękne pomarańczowe Słoneczko z ostrymi plamkami i widoczną granulacją. Przy fotografowaniu - coś jest nie tak; prawdopodobnie filtr jest za ciemny (lub trafiłem na nieciekawy seeing). Nie mogę złapać ostrości w żadnym punkcie (raczej nie są to drgania statywu - używałem czasów rzędu 1/2500s).
ZASTOSOWANIE JAKO TELEOBIEKTYW 600/6TSAPO1006 świetnie spisuje się jako jasny teleobiektyw. Oczywiście współpraca z głowicą kulową to lekka pomyłka ale i tak jest lepiej niż myślałem. Poniżej wyniki dzisiejszego pstrykania do samolotów na wysokości przelotowej, sikorki z 30m (niestety pod słońce), oraz żurawia i myszołowa z około 500m.
Polowanie na aberrację na kontrastowych obiektach pokazuje, że nie jest idealnie, ale jest więcej niż dobrze.
PRÓBNE ASTRO-FOTKIJestem po pierwszych testach TSAPO1006 w astrofotografii. Chodziło mi głównie o sprawdzenie krzywizny pola przy współpracy z matrycą dSLR Canona 350D oraz poziomu aberracji chromatycznej. Test wykonałem 01.03.2011 w mojej podpoznańskiej miejscówce przy temperaturze -6
oC. Canon 350D, ISO400, ekspozycje 180-sekundowe - po szybkim ustawieniu montażu na biegun, full crop, resize 730px (tak jak wszystkie fotografie w recenzji):
Środek Warkocza Bereniki
Tryplet Lwa
Jak widać, wyraźna krzywizna wyłazi w narożnikach ale na szczęście na ostatnich 10% pola - mimo wszystko docelowo flattener będzie konieczny. Aberracja na długoczasowych fotografiach jest widoczna, ale jak na szybki dublet jej poziom jest na w miarę niskim poziomie.
Na koniec jeszcze autoportrecik w terenie:
UZUPEŁNIENIEDokupiłem długo wyczekiwaną głowicę MN 410 Junior.
Zalety:
- drgania są tłumione szybciej, w czasie 1-2s
- komfortowe obserwacje do 120-150x
- obserwacje Saturna przy 200x (Ortho 6mm + Barlow 2x) też daje radę - bardziej przeszkadza słaby seeing balkonowy niż konieczność popychania teleskopu pokrętełkiem raz na 30-45 sekund
- zwarta budowa, teleskop obraca się cały czas w pobliżu środka ciężkości
Wady:
- 1,2kg żywej wagi - ponad 0,5kg więcej niż głowicy kulowej
- całość jest blisko granicznej nośności 5kg - na szczęście w praktyce tego nie czuć
- pokrętła mają nieciekawą skalę mikroruchów +30o do -90o, czyli żeby obserwować obiekty ponad 30o nad horyzontem należy zamontować dovetail z teleskopem od d... rugiej strony - tylko wtedy pokrętło góra-dół mamy po przeciwnej stronie wyciągu, długości ręki wystarcza z niewielkim zapasem