Jakiś czas temu pisałem na forum o powstaniu inicjatywy
Zostań Młodym Kopernikiem. Właśnie w tym tygodniu przystąpiliśmy do realizacji zakupów dla Projektu.
Pierwotne założenia co do zakupu sprzętu nieco spaliły na panewce ze względu na zmiany w możliwościach finansowania zakupu środków trwałych z pieniędzy o które wnioskowaliśmy. Dodam, że zakup musiał być dokonany w Polsce mimo naszych pierwotnych planów sprowadzenia "czegoś" z USA lub Kanady. Po prostu pieniądze, które Unia daje dla Polski mają zostać w Polsce.
Po przeprowadzeniu konkursu ofert i małych negocjacjach dostawcą sprzętu została firma Delta Optical. Nadmienie, że firma zastosowała wobec nas atrakcyjny upust ze względu na dobroczynny cel akcji. Zdecydowała się też na wydrukowanie za całkowitą darmochę 2000 ulotek promocyjnych Programu ZMK od zaprojektowania do dostawy do nas.
Wybór padł na teleskop Newtona o średnicy 8" i ogniskowej 1000mm na montażu CG5 z Goto Nextar.
Dalczego ten model? Po pierwsze teleskop ma być "transportowalny", po 2 miał być jak najbardziej zautoamtyzowany, by ułatwiać pracę dydaktyczną w różnej formie bez potrzeby ciągłej kontroli teleskopu i niekiedy czasochłonnego celowania. Oczywiście cena modelu odegrała ważną rolę. Nie ukrywam, co również zawarłem we wniosku, że teleskop ten bardzo ułatwi obserwacje zakryć astroidalnych namiętnie wykonywanych w Łodzi oraz pomoże (mimo iż montaż nie jest dedykowany do astrofoto) w pracach astrometrii pomocniczej do zakryć.
Zacznijmy od początku.
Teleskop został oficjalnie zamówiony 18 czerwca, a już 27 był w Łodzi razem z dodatkowym okularem WO SWAN 33. Należy tu wspomnieć o niezwykle miłej i kompetentnej obsłudze. Wszystko było załatwiane na bardzo wysokim światowym poziomie.
Teleskop dotarł dwoma samochodami, w odstepie 10 minut przywieziono najpierw tubę optyczną, a potem montaż i resztę, czyli nogi i akcesoria - wszystko w trzech paczkach:
Zaczęło się rozpakowywanie. Czasem miałem nerwy, bo tak było zapakowane, że aż nadość dokładnie... ale to się chwali. Głowica z GOTO zapakowana w osobny karton z doskonale dopasowaną gąbką (którą użyję w walizce na głowicę)... wszystko idealnie.
Po pół godzinnym rozpakowywaniu niemal wszystko na miejscu.
Niemiłe zaskoczenie - Celestron nie daje do teleskopu zasilacza a jedynie kabel do gniazda zapalniczki. Ale od czego akumulator turystyczny kupiony na allegro za 49 zł. Wystarcza spokojnie na ok. 4-5 godzin obserwacji z ciągłym użyciem GOTO i pilotem z pełnym podświetleniem. Zasilacz dokupiłem za symboliczne pieniądze.
Ponieważ miałem wcześniej do czynienia z GOTO Nextar, bez czytania instrukcji jeszcze pierwszego dnia wziąłem się do pracy będąc u znajomych pod Łodzią.
Okazało się, że załapałem się na najnowszy i ulepszony firmware - nieco inny od poprzedniego i musiałem nieco pokombinować. Po ok. 15 minutach teleskop został poprawnie "zalajnowany".
Dodam, że nie mam jeszcze lunetki polarnej (dopiero dojedzie) ale i mimo celowania na NHP jedynie przez otwór w montażu praktycznie każdy obiekt zadany do odnalezienie znajdował się blisko centrum pola widzenia 10 mm okularu (power 100x). GOTO jest bardzo proste i intuicyjne. Można powiedzieć, że znajomość angielskiego może być przydatna jedynie przy czytaniu informacji, które są dostępne dla większości obiektów.
Oczywiście nie omieszkałem też sprawdzić jak teleskop reaguje na zadanie mu RA i Dec. Wybrałem jedną z gwiaz, którą będzie zakrywała planetoida w 2 połowie sierpnia. No i pieknie, tu też bezbłędne trafienie. Silniki chodzą niezbyt głośno - chyba ciszej niż Autostar II.
Z ciekawszych spraw powiem, że Nextar posiada fantastyczną bazę asteryzmów, których odnajdywanie na niebie było kiedyś dla mnie wielką frajdą. Są w owej bazie układy, których dotąd nie znałem, a są piękne. Cały system posiada wiele opcji. Praktycznie większość Autostarowych oraz takie, których w Autostarze nie ma. Pilot ma oczywiście podświetlenie czerwone z mozliwością jego wyłączenia lub zmniejszania mocy światełka.
Teleskop jest idealnie skolimowany, obrazy gwiazd przez i za ogniskiem idealne. Ten jasny teleskop daje też piękne i wbrew pozorom kontrastowe obrazy planet, a wiem co mówię bo na co dzień w pracy do planet używam Zeissa Meniscasa 150/2250.
Bardzo ładnie prezentują sie obrazy dawane przez SWANA WO 33mm. Nawet z tak jasnym Newtonem obraz jest bardzo czysty (doskonała transmisja), pozbawiony przebarwień itd. praktycznie w 85% pola. Myślę też, że w przypadku tego okularu pole podawane przez producenta nie odbiega wiele od obserwowanego.
Szukacz 9x50 pełni tu raczej rolę celownicy bo w praktyce przydaje się jedynie przy "alajnowaniu" GOTO.
Montaż mimo "swobodnego" ustawania na NHP prowadzi bardzo ładnie. Zostawiłem dzisiaj M57 na blisko godzinę i poszedłem wypić piwko. Gdy wróciłem ta była niemal w ty samym miejscu - przemieściłą się bardzo subtelnie. W montażu zauważyłem, szczególnie na małych prędkościach sterowania, nieznaczny backlash. Dziś jednak odkryłem w pilocie nextara funcję korekcji backlashu i działa teraz zauważalnie lepiej. Nogi montażu mają większą średnicę niż np. w SVP czy EQ5 są to dokłanie takie nogi jak MEADE daje do LX 200 i takie same jak w EQ6. Celestronowy CG5 pod tym względem powinien być wzorem - to nogi nie do "zarąbania".
Estetyka, jest na dobrym poziomie - może miejscami bije nieco wschodem - np. logo firmowe na moncie to mało estetyczna naklejka, miejscami kiepsko podokręcane osłonki... tak jak by się spieszono przy składaniu. Kabel od pilota mógł by mieć więcej centymetrzyków.
Czepiam się. Sprzęt spełnia oczekiwania, podkreślam jednak, że piszę to na gorąco.
Nie uprawiam astrofoto, a co innego zajmuje mnie w astronomii, dlatego nie chcę oceniać przydatności tego kompletu do tych zastosowań. Dodam tu może że jest oczywiście "pigibek".
Po kilku dniach i w 2,5 sesjach obserwacyjnych "alajnowanie monta" zajmuje mi max. 10 minut przy opcji wyrównywania na 3 gwiazdach.
Cena tego teleskopu nie jest mała. Porównałem ją jednak do cen tego samego modelu w innych krajach i cena jest tam jak nie wyższa to podobna.
Będę starał się nieco uzupełniać te skromne wypociny w czasie gdy uznam, że zauważyłem coś istotnego.
Pozdrawiam.
Paweł Maksym