1. Wstęp
Spotkanie było bardzo udane. Pogoda dopisała właściwie każdej nocy. To miejsce doskonale nadaje się na takie imprezy. Światło tak znienawidzonych przez nas lamp sodowych w ogóle tu nie dociera. Tylko gdzieś na horyzoncie widać światła lamp starego typu oświetlających okoliczne wsie. Słowem egipskie ciemności.
Produkty własnego wyrobu takie jak sery, masło serwowane przez gospodarzy, dodatkowo podnoszą atrakcyjność tego miejsca. Relację z całego zlotu możecie przeczytać
tutaj i
tutaj.
Dzięki uprzejmości dystrybutorów sprzętu, firm: Astrokrak, DeltaOptical i FotoClassic, wszystkie montaże dotarły na czas za co ogromnie dziękujemy.
Niestety firma FotoClassic miała pecha bo dostarczony przez nią montaż Bresser Messier Mon2 miał uszkodzonego pilota. Również podczas testów GPD2 okazało się, że pilot naszego kolegi, którego użyliśmy do testów jest uszkodzony. Prosimy o wyrozumiałość i cierpliwość. Będziemy te testy uzupełniali w miarę jak pozwoli nam pogoda i czas.
Udział w teście naszych kolegów – głównie Michała Kałużnego, któremu bardzo dziękujemy za pomoc, pozwolił na bliższe przyjrzenie się produktom dostępnym obecnie na krajowym rynku. Michał był również organizatorem zlotu. Dziękujemy również za pomoc Grzegorzowi Pająkowi oraz Michowi. Na zdjęciu Michu sposobi się do otwarcia kartonu z jednym z montaży.
2. METODOLOGIA
Głównym celem przeprowadzonego testu były pomiary błędu okresowego - PE wypożyczonych montaży. PE (Periodic Error) to błąd spowodowany przez niedoskonałość wykonania przekładni rektascensji. Objawia się on tym, że montaż cyklicznie zwalnia i przyspiesza. Przy astrofotografii interesuje nas błąd maksymalny, ponieważ nawet chwilowe spowolnienie biegu przekładni psuje nam zdjęcie robiąc z gwiazd, jak to ładnie określa Maciej – „fasolki”.
Pomiary wykonaliśmy używając kamery Vesta SC i programu Astrosnap. W przypadku montażu HEQ-6 użyliśmy Celestrona C8N. Pozostałe pomiary wykonaliśmy na C6N. W praktyce wyglądało to tak, że program Astrosnap przez 20 minut mierzył i zapisywał do pliku tekstowego zmiany położenia gwiazdy względem wartości początkowej. Wyniki pomiarów były następnie analizowane za pomocą programu PEAS (Periodic Error Analysis Software).
Program PEAS podaje nam kilka istotnych danych mówiących o jakości montażu:
Max +PE [arcsek] - maksymalny dodatni błąd okresowy
Max - PE [arcsek] - maksymalny ujemny błąd okresowy
Avg + PE [arcsek] - średni dodatni błąd okresowy
Avg - PE [arcsek] - średni ujemny błąd okresowy
Najlepszy będzie dla nas jak najmniejszy maksymalny i minimalny błąd okresowy. Pokazuje nam on jak długie kreski zamiast gwiazd powstałyby, gdybyśmy próbowali robić zdjęcie. Oczywiście musielibyśmy wiedzieć ile sekund kątowych rejestruje jeden piksel przetwornika naszego sprzętu.
Sigma + PE [arcsek] - odchylenie standardowe średniej dodatniego błędu okresowego (tego, który przyspiesza montaż)
Sigma - PE [arcsek] - odchylenie standardowe średniej ujemnego błędu okresowego ((tego, który spowalnia montaż)
Sigma PE [arcsek] - odchylenie standardowe wszystkich wyników pomiaru PE
Nie mniej ważna jest Sigma - czyli odchylenie standardowe. Mówiąc w skrócie, jeśli liczymy średnią pokazuje nam ono rozrzut między maksymalną i minimalną wartością z danych, z których ją wyliczyliśmy. W naszym wypadku Sigma obrazuje nam drobne ruchy, które wykonuje montaż oprócz błędu okresowego. Może też wskazywać na czynniki zewnętrzne takie jak wiatr czy seeing.
Oprócz pomiarów interesowały nas odczucia subiektywne. Ocenialiśmy luzy w przekładniach, „kulturę” pracy montaży, estetykę wykonania, wyposażenie, łatwość obsługi lunetki biegunowej.
Od lewej:
Vixen GPE
Sky Watcher HEQ-5
Vixen GP-D2
Sky Watcher EQ-6
Orion SVP EQ-5
Bresser Messier Mon2
Montaże prezentują się na tym zdjęciu – jak to określił znajomy – jak pluton robotów z “Gwiezdnych Wojen”. Przyjrzyjmy się im z bliska.
1. SKY WATCHER HEQ-5 PRO
Producent pisze, że jest to mniejsza wersja montażu EQ-6. I rzeczywiście, trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to wersja EQ-6 dla mniej rozwiniętych fizycznie astroamatorów (wiemy co mówimy bo próbowaliśmy nosić EQ-6).
HEQ-5 posiada aluminiowe koła nastawne, wbudowaną podświetlaną lunetkę biegunową. Pręt przeciwwagi jest wysuwany, co jest dość dobrym rozwiązaniem. W praktyce jest to jeden klamot mniej walający się w bagażniku lub opakowaniu na montaż. HEQ-5 posiada wbudowane silniki. Jest to duża zaleta. W postępującej elektronizacji astronomii amatorskiej coraz łatwiej zaplątać się po ciemku w kable.
Wyliczmy „ urządzenia kablowane”: odrośnik, pilot/autostar, zasilanie pilota, kamera „guidera”, pilot do lustrzanki, focuser. Tak więc dwa kable mniej to spora zaleta. W komplecie jest również trójnóg ze stalowych rurek o średnicy 1.75”. Niestety na stronie producenta nie ma dokładnej specyfikacji montażu zamiast parametrów jest jego zdjęcie. Montaż zasilany jest z 12V. Dołączony jest kabel z wtyczką samochodowego gniazda zapalniczki. Jednak długość kabla jest śmiesznie mała. Jest tak krótki, że gdy zamontujemy lunetę o dłuższej ogniskowej, będziemy trącać nią o samochód, o komfortowych obserwacjach nie wspominając. Na wyposażeniu znajduje się pilot do napędu, jednak możemy dokupić kontroler SynScan, który pełni funkcję GO-TO. Na korpusie montażu znajduje się wyłącznik, gniazda: zasilania, pilota i autoguidera – obydwa typu RJ, oraz dioda świecąca sygnalizująca pracę.
Do testów wypożyczono nam biały egzemplarz. To ostatnio dość modny kolor sprzętu. I dobrze. W ciemnościach łatwiej się w nim znaleźć. Po bliższym przyjrzeniu się, zgodnie stwierdziliśmy, że wykonanie nie jest tak dobre jakie oferuje np. Vixen. Krawędzie nie są tak ładnie wykończone jak w sprzęcie japońskim.
W żadnym montażu lunetka biegunowa nie była zjustowana. Na plus trzeba oddać, że w każdym z testowanych sprzętów do justowania służyły śruby imbusowe – nie tak jak dawniej – zwykłe, które łatwo się odkręcały. W HEQ-5 podczas ustawiania lunetki ciężko było ją obracać wokół własnej osi. Jeśli chodzi o luzy w przekładniach to w osi deklinacji było w miarę dobrze. Jednak w rektascensji był on największy ze wszystkich testowanych montaży. Podczas ustawiania sprzętu na polarną dość ciężko chodziła regulacja wysokości montażu. Stwierdziliśmy, że pokrętła regulacji azymutu mogłyby być większe, tak jak w GPD-2. Samo mocowanie dovetail jest dobre. Dwie solidne śruby są zaokrąglone, tak, by nie kaleczyć sprzętu.
Statyw jest wykonany przyzwoicie. Jest dość sztywny, choć niektórzy z nas twierdzili, że rurki powinny być wykonane z nieco grubszej stali. Końcówki nóg są gumowane, co zapobiega przypadkowemu przesunięciu statywu podczas obserwacji na twardej nawierzchni. Wysuwane nogi blokowane są pokrętłami.
Wykres błędu okresowego testowanego montażu HEQ-5
2. SKY WATCHER EQ-6 PRO
To najcięższy z produkowanych przez Sky-Watchera montaży. Producent podaje, że jest on w stanie dźwigać do 20kg obciążenia. Nie wiadomo jednak czy ta waga podana jest z przeciwwagami czy bez. Sam montaż waży 17 kg. Montaż według producenta może być używany do nieprowadzonych ekspozycji z krótkimi czasami. Możemy dokupić do niego EQ-6 SkyScan – kontroler – rodzaj „GO-TO” z wbudowaną funkcją PEC – periodic error correction. Zastosowanie PEC znacznie wydłuży czasy ekspozycji.
Tak jak jego mniejszy odpowiednik, pomalowany jest na biało. Jakość wykończenia podobna. Nie jest z tym tak źle, jednak pewne szczegóły, takie jak pokazany na zdjęciu wskaźnik skali kalendarza wycięty dość ordynarnie z jakiejś blachy psują troszkę estetykę montażu. Ponadto dystans pomiędzy pierścieniem kalendarza a pierścieniem zegara (rektascensji), uniemożliwia dokładne ustawienie montażu na polarną metodą kalendarzową. To samo dotyczy HEQ-5.
Razem z montażem dostajemy podświetlaną lunetkę biegunową, pilota i kabel do zapalniczki również zbyt krótki jak w przypadku HEQ-5. Wysuwany pręt przeciwwagi wydał nam się zbyt cienki jak na tak ciężki montaż. Panel z gniazdami i wyłącznikiem znajduje się z boku korpusu montażu – inaczej niż w HEQ-5. Znajdziemy na nim gniazda pilota, autoguidera, zasilania oraz wyłącznik. Estetyka wykonania jest taka sama jak w HEQ-5. Śruby regulujące wysokość i azymut montażu chodzą płynnie. Płytka sterująca montażu znajdująca się w korpusie, jest zabezpieczona słabo. Każdy z nas spotkał się już z takimi nocami, w których woda ciekła dosłownie po sprzęcie. Nie trzeba wiele mówić co to znaczy dla elektroniki. Zdjęcie przedstawia wylot z lunetki biegunowej.
Jest co prawda zatyczka do otworu ale nie wydaje się ona wystarczająco szczelna.
Statyw jest znacznie masywniejszy niż w HEQ-5. Nogi mają 2” średnicy i mają dość fajną blokadę wysuwania nóg za pomocą dźwigni.
Nie spodobał nam się natomiast zbyt cienki pręt przeciwwagi:
Wykres błędu okresowego testowanego montażu EQ-6
3. VIXEN GP2
Jest to mniejszy z dwóch japońskich montaży uczestniczących w teście. Jest to nowsza wersja montażu GPE. Producent podaje wagę 4 kg i udźwig 7 kg. Montaż wyposażony jest w libelkę oraz podświetlaną lunetkę biegunową. Wykonany jest bardzo estetycznie. Wszystkie krawędzie są wykończone dokładnie i estetycznie. Pokrętła wysokości i azymutu chodzą bardzo płynnie.
Kupując GP2 nie dostaniemy niestety w zestawie silników i statywu. Możemy je dokupić wraz z sterownikiem lub komputerkiem „SkySensor 2000”. W zestawie jest jedna przeciwwaga.
Testowany przez nas egzemplarz miał spore luzy w osi rektascensji.
Wykres błędu okresowego testowanego montażu GP2
3.Orion SVP EQ-5
Testowany montaż nie był niestety egzemplarzem wybranym losowo, to znaczy w ten sposób, jak w przypadku pozostałych montaży, które przyjechały w fabrycznie zapakowanych kartonach i pachniały nowością. Był wyraźnie eksploatowany wcześniej, zresztą takie informacje dostaliśmy też od dystrybutora, który wypożyczył sprzęt do testów i niestety nie dysponował nowym egzemplarzem. Trudno zatem mówić o tym, że jest on miarodajny dla całej grupy montaży tej produkcji. Nie wiemy też, jaki wpływ na PE miały ewentualne przeróbki, zmiany, czy inne innowacje, ale zakładamy, że miały doprowadzić do lepszych osiągnięć.
Sam montaż w naszym odczuciu to produkt tożsamy z serią EQ5/CG5. Akcesoria również - lunetka biegunowa identyczna, przykręcany pręt przeciwwagi, jak we wszystkich klonach Vixena, jedyną kosmetyczną różnicę zauważyliśmy przy podstawie montażu - wyoblenie elementów, które według producenta ma zapewnić większą nośność montażu. Trudno nam to twierdzenie zweryfikować. Ogólnie estetykę tego montażu cechują przyjemne dla oka wyoblenia i dobre wykonanie.
Montaż nie wykazywał zbytnich luzów w obu osiach, jedno co nas zaskoczyło to bardzo mocno ściśnięte zębatki - na zdjęciu powyżej widać zresztą i to, że zębatki nie są do siebie równoległe. Elektronika identyczna jak EQ5/CG5.
Wykres błędu okresowego testowanego montażu SVP EQ-5
5. Bresser Messier Mon2
Jest to jeden z tańszych montaży dostępnych na naszym rynku. Wykonany estetycznie, standardowo wyposażony w dobrej jakości lunetkę biegunową z podświetleniem. Praca w obu osiach jest na zadowalającym poziomie, ale płynnością odbiega od pozostałych. Statyw wykonano ze stalowych rur o średnicy 1.5''. Całość w kolorze stalowym. Dodatkowo można wyposażyć ten montaż w silniki Bresser MON2 (kopia Vixena). Niestety w naszym przypadku mieliśmy ewidentnego pecha ponieważ napędy dostarczone do testów okazały się uszkodzone. Dlatego nie sprawdziliśmy PE tego montażu i przyjrzymy się mu dokładniej w kolejnych testach.
6. Vixen GPD2
Uszkodzony sterownik podczas zlotu w Belęcinie nie pozwolił nam na wykonanie poprawnych testów montażu. Po wymianie sterownika wykonaliśmy taki pomiar. Montaż należy do jednego z naszych kolegów i jest eksploatowany od ponad pół roku. Nie jest to egzemplarz z kartonu, ale prawdopodobnie nie będziemy ograniczać się tylko i wyłącznie do nowych montaży, ze względu na to, że nie do wszystkich typów mamy swobodny dostęp.
Wykres błędu okresowego testowanego montażu VIXEN GPD2
7. PODSUMOWANIE
Ideą testu było pokazanie jak sprawują się montaże wyciągnięte z przysłowiowego kartonu, czyli takie, jakie trafiają do Waszych domów jak i te, które już od pewnego czasu użytkujecie. Vixen GPD2 i SVP były montażami, które wyłamały się z tej zasady.
Opis SVP powyżej mówi o takim stanie montażu w jakim do nas przyjechał od dystrybutora. Zgodziliśmy się na to, ponieważ dystrybutor nie posiadał nowych egzemplarzy na stanie i przesłał swój prywatny (dzięki jeszcze raz za zaufanie).
W związku z tym przeróbki, nieoryginalne śrubki i krzywo skręcone zębatki nie są naszym dziełem, ale takie już do nas przyjechały. Jest to zatem ciekawostka dla nas wszystkich, dzięki której widzimy jaki wpływ na PE mają własne przeróbki. Będziemy się starali wkrótce dotrzeć do egzemplarza SVP prosto z kartonu...
Mamy również świadomość i tego, że aby mówić o PE wiążącym dla tych montaży należy powtórzyć testy na innych egzemplarzach. Dlatego nie mamy zamiaru poprzestać na tych wynikach i będziemy drążyć temat dalej. W planach powtórka z wymienionych wyżej montaży, oraz pierwsze podejście do GPD2 i MON-2.
Niemniej namawiamy Was do wypróbowania również i swoich montaży i przesyłania do nas wyników. To da nam jeszcze szerszy obraz, jak wygląda z powtarzalnością montaży i jaki wpływ na PE ma np. długość eksploatacji.
W podsumowaniu pokazujemy wszystkie cechy w postaci tabelek. Producenci nie są przeważnie zbyt skłonni, by podawać parametry montaży. Jest to dziwne, gdyż np. nośność montażu to jedno z podstawowych kryteriów przy zakupie. Wartości błędu okresowego w tabeli są wynikiem naszych testów. Nie są podane przez producentów. Dopiero kupując montaż klasy Paramount możemy liczyć na jakąś informację producenta na ten temat.
Z własnego doświadczenia wiemy, że żadnym z tych montaży nie da się robić zdjęć długoczasowych długą ogniskową bez prowadzenia. Trzeba jakoś korygować błędy przekładni. I nie ważne, czy będzie to autoguider czy oko fotografującego. Błąd okresowy będzie miał natomiast większe znaczenie przy fotografowaniu krótkimi czasami bez prowadzenia lub z użyciem funkcji PEC (Periodic Error Correction). Montaże z małym błędem, wyposażone w PEC, lepiej sobie z nim poradzą.
Dane w tabelkach pochodzą ze stron producentów (waga/udźwig/cena).
|
Bresser Mon2
|
Orion SVP EQ-5 |
Sky Watcher HEQ-5 PRO
|
Sky Watcher EQ-6 PRO
|
Vixen GP2 |
Vixen GP-D2 |
waga [kg] (dane prod.)
|
b.d. |
b.d. |
10 |
16 |
4 |
8.5 |
udźwig [kg] (dane prod.) |
8
|
10 |
13.6 |
18 |
7
|
10 |
statyw |
1.5" |
1.75"
|
1.75" |
2" |
- |
- |
libelka
|
|
|
|
• |
• |
• |
lunetka biegun. |
• |
• |
• |
• |
• |
• |
podświetlenie lunetki |
• |
|
• |
• |
|
• |
napęd RA/DEC |
• |
• |
• |
• |
|
|
wejście autoguidera |
|
|
• |
• |
|
|
opcjonalne GO-TO |
|
|
SynScan |
SkyScan |
SkySensor |
SkySensor |
wykonanie |
*** |
**** |
**** |
**** |
***** |
***** |
luzy w RA(więcej * = mniejszy luz) |
*** |
***** |
*** |
***** |
****** |
***** |
płynność regulacji wysokości i azymutu |
** |
**** |
** |
**** |
***** |
***** |
PE max +/- [arcsec] |
b.d. |
20/25 |
24/19 |
9/12 |
5/5 |
9/11 |
PE średni [arcsec] |
b.d. |
7/10 |
9/10 |
4/4 |
2/2 |
3/5 |
Sigma PE [arcsec] |
b.d. |
4/6 |
6/5 |
2/3 |
1/1 |
2/3 |
Cena [zł] |
999,- |
1490,- |
2199,- |
3199,- |
1499,- |
3349,- |
8. Paramount
Dzięki uprzejmości Jacka Pali publikujemy test jego montażu Paramount. Jacek wykonał ten test przy użyciu teleskopu MeadeLX200 10’’ o ogniskowej 2500mm oraz kamery Meade LPI, o wielkości piksela 8 mikrometrów. Więcej szczegółów znajdziecie na jego stronie: http://www.pala.2com.pl/
A tak wygląda zestaw użyty do testu:
9. Dane źródłowe
I na koniec podajemy pliki źródłowe z danymi zapisanymi przez Astrosnapa:
Sky Watcher HEQ-5 PRO
Sky Watcher EQ-6 PRO
Vixen GP2
Orion SVP EQ-5
Vixen GPD2
10. Apel
Zapraszamy wszystkich, którzy posiadają montaże jak i niezbędne oprzyrządowanie (kamerka+komputer) do wykonania takich testów. Oprogramowanie użyte przez nas jest darmowe i do ściągnięcia z sieci z podanych przez nas linków.
Każdy z Was może wykonać taki test i podzielić się wynikami z innymi do czego serdecznie namawiamy.
Opracowaliśmy artykuł jak wykonać taki pomiar - zachęcamy do zapoznania się z nim - ARTYKUŁ
Wyniki możecie przesyłać do nas, a my je opublikujemy. W ten sposób dowiemy się więcej o powtarzalności tych, czy innych montaży.
PUBLIKACJA