LOGOWANIE | REJESTRACJA


NowościTesty ANRecenzje użytkownikówKatalog sprzętuObserwacjeArtykułyGaleria

Refraktory 80ED
[TESTY AN] 2005-12-24 | redakcja | źródło www.astronoce.pl

1. WSTĘP
 
 
W nasze ręce trafiły trzy znane i lubiane na polskim rynku refraktory krótkoogniskowe z niskodyspersyjnym szkłem ED.

Dane ogólne:
 
Apertura: 80mm
Ogniskowa: 600mm
Światłosiła: 7,5

2. WYCIĄG OKULAROWY
 
CELESTRON ORION SKY WATCHER
R&P (rack-and-pinion)



Konstrukcja wyciągu stosowana z powodzeniem w osprzęcie teleskopów Takahashi. Nie można jednak porównywać jakościowo w tym przypadku tych dwóch wyrobów.
Wyciąg CELESTRONA chodzi płynnie, dość ciężko i ciasno, nie wykazuje luzów i shiftu. Przy obciążeniu kątówką 2”, barlowem Powermate x2 i Pentaksem 7mm nie wysuwa się.
Niestety wadą jest zastosowana gruba i lepka konsystencja smaru, który prawdopodobnie i dość skutecznie zresztą maskuje niedociągnięcia tej konstrukcji. Wyciąg posiada śrubę dociskową i miejsce na zamocowanie szukacza.
Długość wysuwu 6,5cm.
Podstawę wyciągu stanowi odlew skręcony z tubą. Ewentualna wymiana wyciągu nastręcza trochę problemów, należy bowiem dorobić dodatkową przejściówkę.
Crayford



Konstrukcja wyciągu typu Crayford na rolkach. Testowany egzemplarz chodzi bardzo płynnie, może nawet zbyt, nie wykazuje luzów i shiftu.
Przy obciążeniu kątówką 2”, barlowem Powermate x2 i Pentaksem 7mm nie wysuwa się. Wyciąg posiada śrubę dociskową i miejsce na zamocowanie szukacza.
Długość wysuwu 7,5cm.
Podstawę wyciągu stanowi odlew przykręcany na trzy śrubki do tuby. Ewentualna wymiana w większości przypadków ograniczy się do odkręcenia tych trzech śrubek i przykręcenia nowego wyciągu.
Pierścienie i przejściówka z 2’’ na 1,25’’ z śrubkami dociskowymi dla każdego pierścienia.
Brak clamping ringów i plastikowe wykończenia w ogólnej ocenie estetycznej i funkcjonalnej obniżają jednak znacznie jakość wyrobu w stosunku do np. WO czy Baadera
Crayford



Konstrukcja wyciągu typu Crayford na rolkach. Testowany egzemplarz chodzi wręcz aksamitnie i perfekcyjnie, nie wykazując najmniejszych nawet luzów i shiftu.
Pozostałe parametry ocenić można na tym samym poziomie jak w przypadku testowanego Oriona.
Jednak ten egzemplarz wyciągu pod względem mechaniki sprawował się podczas testów najlepiej, wręcz wzorcowo.
Prawdopodobnie jest to jednak kwestia konkretnego egzemplarza.

3. TUBA

 CELESTRON  ORION  SKY WATCHER
 
   
CELESTRON jest najmniejszym z testowanych refraktorów – najkrótszy, najcieńszy i najlżejszy. Obwód tuby 29,5cm spasowanej do średnicy soczewki 80mm.
Bardzo trwała powłoka zewnętrzna – czarny, elegancki połysk.
Dobrze wyczerniona w środku – farba matowa, nie stwierdziliśmy żadnych zabrudzeń lub paprochów.
Wewnątrz dwie przesłony metalowe mocowane „na wcisk”.
Tuba nie jest przedziurawiona żadną śrubą co nie spowoduje zagrożenia ewentualnymi, niepożądanymi od nich odblaskami.
Połączenie z wyciągiem gwintowane co skutkuje brakiem śrubek, czyli zagrożenia poluzowania lub ewentualnych odprysków farby przy śrubkach.
Jako wada tego połączenia może być jedynie utrudnienie przy wymianie wyciągu na inny model innego producenta (WO, Baader, Star Light), gdzie prawdopodobnie należy wykonać dodatkową przejściówkę.
ORION wydaje się znacznie większy od CELESTRONA, a to ze względu na to że wykorzystano szerszą tubę o obwodzie 32,5cm w której można by zmieścić soczewką o średnicy 100mm.
Powłoka zewnętrzna malowana w kolorze szaro-srebrnym w połysku. Wyciąg Dovetail z obejmami w kolorze szaro-czarnym z efektem stali młotkowanej.
Dobrze wyczerniona w środku – farba matowa, nie stwierdziliśmy żadnych zabrudzeń lub paprochów.
Wewnątrz dwie przesłony metalowe mocowane „na wcisk”, znacznie szersze od celestronowych ale to ze względu na stosunek średnicy rury do średnicy obiektywu.
Tuba jest przewiercona wewnątrz w dwóch miejscach tam gdzie przechodzą śruby montujące płytkę montażową do statywu. Widać wewnątrz ordynarne, srebrne nakrętki, które mogą dawać niepożądane odblaski na jasnych obiektach.
Połączenie z wyciągiem na śrubki co może skutkować przy transporcie poluzowaniem a potem przy dokręcaniu ewentualnymi odpryskami powłoki malarskiej.
Zaletą tego rozwiązania jest jednak bezproblemowa wymiana wyciągu
SKY WATCHER identycznie jak ORION.
4. ODROŚNIK

CELESTRON ORION SKY WATCHER



Wykonanie z metalu. Odrośnik jest przykręcany do tuby – na zdjęciu powyżej widać srebrny gwint.
To rozwiązanie wydaje nam się optymalne, trwałe i nie grozi poluzowaniem, a co za tym idzie wysunięciem się, lub całkowitym odpadnięciem odrośnika od tuby. Ze względu na zastosowanie metalu jest może odrobinę cięższy, lecz na pewno lepiej od plastiku przewodzi ciepło od np. taśmy z opornikami podgrzewającej soczewkę. Zaślepka wykonana z plastiku wchodzi do środka rury jednak dość słabo się trzyma i należy więc za każdym razem rozginać plastikowe łapki do zewnątrz.
Wnętrze dobrze wyczernione.
Długość odrośnika wynosi 10,5cm.



Wykonanie z metalu – bardzo lekki. Odrośnik nakładany jest na cele obiektywu, w miejscu styku wyściełany taśmą. Niestety samo wykonanie tej wyściółki pozostawia wiele do życzenia – jest nierówne, niedokładne i nie po całym obwodzie. Jest to przyczyną samoczynnego wysuwania się odrośnika w pozycji – soczewka w dół!
Zaślepka wykonana z plastiku wchodzi na zewnątrz rury i dość dobrze trzyma się dzięki plastikowym wypustkom, które niestety za to kaleczą lakier i pozostawiają ślady na tubie. To rozwiązanie absolutnie nam się nie podoba!
Wnętrze dobrze wyczernione.
Długość odrośnika wynosi 13,5cm.



Wykonanie z metalu – bardzo lekki. Odrośnik nakładany jest na cele obiektywu, w miejscu styku wyściełany taśmą. Samo wykonanie tej wyściółki jest bardzo dobre, idealnie równe po obwodzie i dokładnie dopasowane.
Zaślepka wykonana z plastiku wchodzi do środka rury jednak dość słabo się trzyma, należy więc za każdym razem rozginać plastikowe łapki do zewnątrz, jak w CELESTRONIE, ale sam kształt jest zupełnie inny i zbliżony raczej do ORIONA.
Wnętrze dobrze wyczernione.
Długość odrośnika wynosi 13,5cm.

5. MOCOWANIE

CELESTRON ORION SKY WATCHER



Patent CELESTRONA polega na zastosowaniu klamry zapinanej na tubie. Ten odlew ma już przygotowaną wypustkę w kształcie dovetaila oraz otwory do mocowania statywu. Rozwiązanie fajne i praktyczne – np. przesuwem klamry reguluje się środek ciężkości, ale ma to też i wadę, długość klamry, a co za tym idzie samego mocowania, jest czasami zbyt krótka by zrównoważyć spory ciężar np. podczas fotografowania z 2” barlowem, należy wtedy wykonać jakąś listwę wydłużającej. Dość niebezpieczne jest także obracanie tubą przy poluźnionych zaczepach.



Mocowanie odbywa się w sposób klasyczny poprzez obejmy i dovetaila. Samo wykonanie jest dobre i stabilne. Rozstaw obejm i długość dovetaila wystarczająca w większości przypadków do zrównoważenia obciążenia na wyciągu. Poluźnienie śrub pozwala na bezpieczny obrót tuby. Wnętrze dobrze wyściełane miękką taśmą. Oprócz obejm zamocowano również metalową płytką na statyw fotograficzny bezpośrednio do tuby. To rozwiązanie średnio nam się podoba ze względu na wykonanie – we wnętrzu pozostawiono ordynarne srebrne nakrętki.



Sposób mocowanie identyczne jak w ORIONIE z tym, że sam dovetail przykręcony jest do każdej obejmy przy pomocy trzech śrubek a nie jak w ORIONIE jednej. Nie ma to jednak większego wpływu na stabilność. Również w tym refraktorze zamocowano dodatkową płytkę montażową do statywu w ten sposób jak w ORIONIE. Istnieje niebezpieczeństwo, że przy rozproszeniu światła wewnątrz tuby srebrne nakrętki mogą dawać niepożądane odblaski. Generalnie rozwiązanie obejmy + dovetail uważamy za bardziej funkcjonalne.
6. SOCZEWKA

CELESTRON ORION SKY WATCHER


Jako soczewkę zastosowano dublet ED ze szkła FPL-53, co miało zapewnić prawidłową korekcję koloru, redukować efekt aberracji i dawać super ostre obrazy porównywalne z obiektywami apochromatycznymi. Po ponad roku użytkowania 80ED (CELESTRON) możemy stwierdzić, że obiektyw ten naprawdę radzi sobie z powyższymi problemami bardzo dobrze. Dodatkowo, porównując ceny ED z APO można zakochać się w tych obiektywach natychmiast. Dostajemy bowiem bardzo dobrą jakość obrazu za przyzwoitą cenę, ale jednak nie łudźmy się, że to „klasyczne” APO… Wielokrotnie przez ten czas porównywaliśmy ED do apochromatu, co prawda o większej średnicy, ale dzięki temu „wada” ED pokazuje się jak na dłoni. Mianowicie, obrazy obiektów zabarwiają się bardzo delikatnie na kolor żółto-brązowy, szczególnie widoczny na jasnych obiektach. Ten odcień jednak nie degraduje jakości obrazu, który jest ostry i punktowy, ale wprowadza subtelny zafarb przez którego nigdy nie będziemy mieli idealnie odwzorowanych kolorów szczególnie planet i jasnych gwiazd, które przez to nie są np. 100% białe jak w APO.
Testowane trzy obiektywy z takim samym oprzyrządowaniem, dawały identyczne obrazy. Różnice między nimi wyskoczyły dopiero w momencie sprawdzania krążków dyfrakcyjnych przy dużym powiększeniu. Soczewka CELESTRONA i ORIONA były na tym samym poziomie, to znaczy dawały bardzo ostre obrazy krążków, pozbawione astygmatyzmu, ale obarczone niewielką komą. Soczewka SKY-WATCHERA za to perfekcyjna pod tym względem, ale wszystkie dawały zażółcenie obrazu rozogniskowanej gwiazdy. Brak możliwości kolimacji soczewek powoduje to że należy zdać się tylko i wyłącznie na zrządzenie losu przy zakupie refraktora – jaki egzemplarz nam się dostanie jest zatem wielką zagadką…
Cela w ORIONIE i S-W jest dodatkowo umieszczona w metalowym pierścieniu – całość wykonana solidnie i estetycznie.
Warte zauważenia jest też to, że soczewka CELESTRONA nieco różni się kolorem powłok. Wszystkie trzy dają zielonkawy odcień (ORION i S-W identyczne) natomiast na soczewce CELESTRONA widać również kolor fioletowy (zob. zdjęcie powyżej). Czy zatem wszystkie trzy robione są w tej samej fabryce?

      


7. TEST NA ABERRACJĘ

CELESTRON
ORION
SKY WATCHER
8. WYPOSAŻENIE - CENA

CELESTRON ORION SKY WATCHER
- kątówka 1,25”
- szukacz 6x30
- Plossl 25mm 1,25” CELESTRONA

Wyżej wymienione akcesoria raczej obniżają jakość oglądanego obrazu. Kątówka to porażka, może jedynie przydać się w obserwacjach ziemskich, szukacz niestety też do mocarnych nie należy, jedynie okular jest dość przyzwoity i na początek może być.
Wspaniałe obrazy są naszym zdaniem wynikową następujących czynników:
- seeing 50%
- teleskop 25%
- osprzęt 25%
Tak więc szkoda by było nie wykorzystać 25% możliwości podniesienia jakości dawanych obrazów i poprzestaniu na osprzęcie dodawanym standardowo.
- kątówka 2”
- szukacz 6x30
- Plossl 25mm i 10mm 1,25” Sirius

Szukacz i okulary podobnie jak w CELESTRONIE, ale kątówka 2” to już inna półka i prezentuje się bardzo porządnie.
Propozycja sklepu www.deltaoptical.pl:
- okulary 1,25" - LET20, LET5
- szukacz 9x50
- kątówka 2"
- walizka aluminiowa

Propozycja www.fotoclassic.pl:
- brak akcesoriów dodatkowych

 2199,-  2150,-  www.deltaoptical.pl - 2199,-
www.fotoclassic.pl - 1599,-
9. OBRAZY

Ponad roczne obcowanie z tym szkłem dało nam jakiś pogląd na temat zastosowania go w obserwacjach nocnego nieba.
Wnioski:

OBIEKTY GŁĘBOKIEGO NIEBA (DEEP SPACE)

Idealnie nadaje się do obserwacji gwiazd i obiektów w szerokim polu. Przy powiększeniu około 20x obrazy Drogi Mlecznej usianej setkami gwiazd zapierają dech w piersiach. Obie części Veila w jednym polu widzenia rozpoznawalne bez problemu nawet bez filtra mgławicowego. Idealny sprzęt na duże obiekty mgławicowe jak NGC7000 czy M42, a nawet Płomień.
Ogromną przyjemność czerpać można również z obserwowania mgławic planetarnych i pierścieniowych w szerokim otoczeniu gwiazdowym, choć większe jak M27 można z powodzeniem obserwować w powiększeniu 80-100x rejestrując znaczną liczbę detali. Jednak sprzęt ten jest stworzony przede wszystkim do obserwacji gwiazd w grupach gromad otwartych - Plejady, Żłóbek, NGC884/869 wyglądają w powiększeniu około 30-50x wspaniale, niesamowicie punktowo i przede wszystkim przestrzennie. Brak aberracji objawiającej się fioletowym zafarbem w jasnych fraunhoferach i punktowość na wysokim poziomie w dobrych okularach do samego brzegu.
Do gromad kulistych jak M13 jednak 80ED maja za małą aperturę, aby dokonać pełnego rozbicia, natomiast pięknie prezentują się przy małych powiększeniach np. parki gromad w Woźnicy w jednym polu, czy para M35 i NGC2158, jak i również gwiazdki podwójne gdzie znakomicie rejestruje się różnica kolorów np. Albireo, czy Cor Caroli.

PLANETY

Planety w szczególności wymagają dobrej przejrzystości powietrza, jednakowoż małe refraktory znoszą najlepiej turbulencję atmosfery i potrafią pokazać w powiększeniach do 100x prawie zawsze wspaniały obraz planety – kontrastowy i przestrzenny.

Saturn/Jowisz/Mars (opozycja 2005)

- powiększenie 85x-100x
SATURN: ostry i przestrzenny obraz planety zawieszonej w przestworzach, widoczna przerwa Cassiniego i pasy na globie oraz kilka księżyców.
JOWISZ: ostry i dość jasny obraz planety, widoczne pasy na globie, cztery księżyce, Czerwona Plama, a nawet tranzyt Ganimedesa
MARS: ostry i przestrzenny obraz, wyraźnie widoczna czapa polarna i pociemnienie na globie, kolor bardzo naturalny wpadający w lekki pomarańcz

- powiększenie 120x-150x – najbardziej optymalne dla tego sprzętu, najkorzystniejszy stosunek jasności do kontrastu i jakości detalu
SATURN: przerwa Cassiniego po obwodzie, woalkowatość pierścienia zewnętrznego, dwa pasy na globie, pociemnienie na biegunie, kolor lekko żółtawy
JOWISZ: piękny kolor planety wpadający w brąz, pasy na globie, czerwona plama, tranzyty księżyców – wszystko ostre i przestrzenne
MARS: piękny, naturalny kolor dość duża liczba szczegółów jak na taką średnicę, czapa polarna, kształt pociemnienia na globie bardzo dobrze widoczny

- powiększenia powyżej 150x – oczywiście że można próbować, w okresach bardzo dobrego seeingu, z powodzeniem obserwowaliśmy Marsa przy 250x z dość dużą satysfakcją estetyczną, ale są to już obrazy zbyt ciemne i mało kontrastowe w naszym odczuciu

KSIĘŻYC

Obrazy Księżyca w całym polu widzenia porażają ostrością. Do powiększenia 170x widoki na linii terminatora bardzo ładne, ostre i kontrastowe z dużą liczbą detali, powyżej niestety obraz staje się już znacznie ciemniejszy i co za tym idzie, spada mocno kontrast. Można również powerować spokojnie do 250x, ale jest to już tylko powiększaniem obrazu z powiększenia 170-180x i traci się zbyt dużo na kontraście.
Zasada dla tej klasy refraktorów jaka przychodzi nam do głowy to – lepiej mniej a więcej, niż więcej a mniej.

Podsumowując:
Świetny sprzęt do obserwacji o których mowa powyżej. Jakością dawanych obrazów miażdży achromaty, punktowością i kontrastem rozkłada Newtony, poręcznością i studzeniem pobija Maki… Oczywiście pewnych rzeczy się nie przeskoczy – jak na przykład apertura, a co za tym idzie szczegół. Nie jest to też niestety w naszym odczucie pełne APO, ale dla ludzi, którzy wiedzą czego oczekiwać i wymagać od tego sprzętu, będzie on wiernym i niezawodnym kompanem przy obserwacjach nocnego nieba.

10. ASTROFOTO

W tej dziedzinie i w swojej klasie cenowej sprzęt ten nie ma konkurencji. Istnieje na świecie cała masa zdjęć zrobionych przez 80ED (najpowszechniejszy jest w tej materii ORION) udowadniających klasę tego sprzętu w szerokim pojęciu astro-foto – od dużych jasnych obiektów mgławicowych po dość ciemne i odległe galaktyki. Ogniskowa 600mm jest dla miłośników astro-foto niewielkim problemem do uprowadzenia kiedy stosuje się wysokiej klasy montaże, lub auto-guidery. Znakomitym rozwiązaniem jest także zastosowanie Flattenera/Focal Reducera – czyli dodatkowego układu soczewek skracającego ogniskową obiektywu jak i też spłaszczającego pole. Do wszystkich tu opisywanych 80ED można z powodzeniem stosować takie układy firmy TeleVue z mnożnikiem 0.8x, który daje nam wynikową ogniskową 480mm i piękne płaskie pole do brzegu. To znacznie ułatwia prowadzenie długo czasowe obiektu na montażach klasy VixenGP, czy Losmandy.

W Polsce astro-foto za pomocą 80ED dopiero raczkuje, ale rozwija się w postępie geometrycznym. Przystępna cena tego świetnego obiektywy fotograficznego - dzięki przerzuceniu produkcji do Chin - i dość znaczna już konkurencja firm na polskim rynku, pozwala coraz szerszemu gronu miłośników astro-fotografii na spełnienie swoich marzeń i przesiadkę z obiektywów achromatycznych, czy konstrukcji typu Rubinar i MTO (Maksutow) na pięknie kontrastujące i punktujące obiektywy ED. Dodatkowym bodźcem jest upowszechnienie się cyfrowych aparatów fotograficznych, a w szczególności Canonów 300D i 350D, w amatorskim świecie astrofotografii, które to za stosunkowo niewielkie pieniądze pozwalają zajmować się tą dziedziną na dość wysokim już poziomie. Do tego sprawę ułatwiają programy graficzne stworzone specjalnie do obróbki zdjęć wykonanych takimi aparatami, które pozwalają na redukcję zbędnych artefaktów i wydobycie znacznej liczby szczegółów i przede wszystkim pozwalają na składanie zdjęć, które to składanie jest znakomitym, a czasami i jedynym, sposobem na wydłużenie ekspozycji.

Oto kilka przykładów naszych zdjęć wykonanych właśnie 80ED CELESTRONA na montażu VixenGP przy pomoczy Canona 300D:

M13


KOMETA SCHWASSMANN-WACHMANN


M42


KSIĘŻYC


M45 - PLEJADY
 

11. PODSUMOWANIE

Czekaliśmy z ogromną niecierpliwością na możliwość spojrzenia na i przez te sprzęty. Chyba żaden z wykonywanych przez nas do tej pory testów nie był dla nas tak emocjonujący jak ten. No cóż, nasze plany pokrzyżowała pogoda pozwalając tylko i wyłącznie na jedną, w miarę dobrą noc, przez cały prawie dwumiesięczny okres, kiedy te sprzęty leżały u nas. Mieliśmy za to sporo czasu, aby przyjrzeć się refraktorom od strony ich wykonania, co zresztą okazało się kluczowym parametrem dla porównań.

Pod względem dawanych obrazów te refraktorki w naszym odczuciu w ogóle się nie różnią. Różnice w odcieniach na powłokach soczewek, czy niewielka różnica spowodowana komą w dwóch z nich, naprawdę w obserwacjach wizualnych nie ma znaczenia – są to parametry pomijalne ze względu na swoje niewielkie wady. Możemy przyjąć, że optycznie są na porównywalnym poziomie i akurat przypadek tak chciał, że najlepiej skolimowany, z soczewką perfect był SKY-WATCHER. Wydaje nam się, że jakość wszystkich opisanych elementów zależy od egzemplarza jaki się dostanie – nie jest to niestety do końca powtarzalny produkt, a już na pewno nie kolimuje się każdego szkła osobno, tylko pakuje w tuby 80 lub 100 i wysyła do hurtowni.

Na szczególną uwagę jednak zasługuje sprawa wyciągu, bo jest to element, po soczewce zaraz na drugim miejscu, jeśli chodzi o wyposażenie sprzętu. Konstrukcja Crayforda naszym zdaniem góruje wyraźnie nad R&P – przynajmniej w chińskim wykonaniu. Pozostałe elementy jak odrośnik, obejmy, mają wpływ na komfort użytkowania, ale nie są parametrami ważącymi, a tylko uzupełnieniem do soczewki. Niemniej jak już wydajemy na coś trochę pieniędzy to warto zwrócić i na to uwagę.
Niebagatelną sprawą jest też ciężar lunety, niby 300g różnicy to niewiele, ale jest to kolejne 300g obciążenia dla montażu – ważne przy astro-fotografii. Istotne również jest i wykończenie samej tuby – powłoki, sztywność, wyczernienie, odporność na uszkodzenia – ten sprzęt ma nam służyć w końcu może i na lata, a działać czasami będzie musiał w warunkach ekstremalnych np. -20st. C.

Oczywiście najważniejsza jest optyka, a ta w przypadku testowanych refraktorów jest w naszym odczuciu identyczna (zastanawiające są jedynie fioletowe warstwy na soczewce CELESTRONA), nie sądzimy również, że niewielka koma obiektywów będzie miała wpływ na fotografie – uwidaczniała się dopiero przy bardzo dużych powiększeniach.
Tak więc podsumowując – optyka porównywalna, a diabeł tkwi w szczegółach.

Na koniec przedstawiamy trochę przerobionego refraktora:
CELESTRON 80ED – wyciąg Baader z dorobioną przejściówką, dovetail własnej roboty. Dodamy tylko że wyciąg Baadera to perfekcyjne urządzenie, chodzi płynnie, żadnych luzów i shiftów, ostrość ustawia się w punkt i od razu, wykonanie bajka, clamping ringi zamiast ordynarnych śrubek kaleczących obudowy okularów czy kątówek, pachnie nowością do teraz. Ten złoty pasek to właśnie wcześniej wspomniana przejściówka – wykonany z mosiądzu pierścień, który umożliwia przykręcenie wyciągu do tuby. Należy jednak, ze względu na dodanie pierścienia, dociąć tubę i nagwintować, bo inaczej nie ogniskuje się obraz.



Refraktory testowaliśmy w zestawie z kątówką dielektryczną WO, okularami – Pentax, Nagler, TeleVue, LVW oraz Hyperion.
Oceny zawarte w teście są subiektywne, a ceny podane ze stron witryn internetowych są aktualne na dzień 14.05.2006.

sprzęt do testów wypożyczyły sklepy:
www.astrokrak.pl
www.deltaoptical.pl
www.market.fotoclassic.pl

 


 

 

 







Komentarze

_zibi_

2007-07-05
17:19:47
Ponieważ od tygodnia jestem użytkownikiem teleskopu Sky Watcher 80ED chcę wnieść małą poprawkę do testu, mianowicie nowe modele tego teleskopu nie posiadają płytki montażowej do statywu czyli nie ma tych świecących śrub wewnątrz tubusu co jest plusem dla producenta.

Możesz dodać swój komentarz po zalogowaniu.


Wszystkie prawa zastrzeżone / All rights reserved
Copyright © by Astronoce.pl | Design & Engine by Trajektoria