|
Pokazy Lotnicze w Poznaniu
[ARTYKUŁY]
2007-06-28 | redakcja | źródło www.astronoce.pl
Po kilku minutach samoloty podkołowały na pas, skąd wzbiły się w powietrze.
Wykonały kilka ewolucji - lot w ciasnym szyku, mijankę na "ostrzu noża" - w małej odległości i z dużą prędkością oraz kilka beczek. Niskie chmury nie pozwoliły jednak w pełni rozwinąć skrzydeł chłopakom i dziewczynom z USAF.
Niestety, pokaz został brutalnie przerwany przez nawałnicę. Z ołowianej chmury, która od jakiegoś czasu zbliżała się nad Krzesiny lunął ulewny deszcz. Chowając w popłochu sprzęt fotograficzny zaczęliśmy ewakuować się z lotniska. Cali mokrzy pospieszyliśmy na autobus, który zabrał nas po jakimś czasie w miejsce, w którym pozostawiliśmy samochód. Samoloty krążyły jeszcze jakiś czas w okolicy wypalając paliwo, którego zabrały na spodziewany dłuższy pokaz. Szkoda, że dość dużo czasu zmarnowano na te ceregiele przed startem. Gdyby pokaz zaczął się te 15min. wcześniej zobaczylibyśmy o wiele więcej. Jednak latając przy tak silnym wietrze z tak małymi odległościami między sobą, piloci pokazali klasę. Zdjęcia tego niestety nie oddają, bo sprzęt musiałem chować co chwila przed rozkręcającym się deszczem. Szkoda tylko, że media relacjonując całe wydarzenie kładły nacisk na protesty ludzi mieszkających w pobliżu lotniska, którym przeszkadza hałas, którzy wyciągają rękę po nasze(podatników) pieniądze na odszkodowania. Szkoda, że żaden z dziennikarzy nie pyta ich czego spodziewali się budując domy przy lotnisku wojskowym funkcjonującym już od II-giej wojny światowej - balonów, szybowców czy może modeli na baterie? Tak czy inaczej warto było przyjechać do Krzesin mimo przemoczonych ubrań. Wszak któż bardziej niż my, miłośnicy astronomii jest odporny na kaprysy pogody?
poprzedni rozdział
Spis treści
1. 2. 3. 4.
|
Komentarze
Andrzej Śliwowski
2007-07-27 14:19:57
|
Oglądanie głebi kosmosu ekscytuje, loty takimi maszynami podniecają, ale skoki pakują adrenaline do oporu. Myślę nad tym, jakby to połączyć? | |
Możesz dodać swój komentarz po zalogowaniu.
|
|
|