Do napisanie tej recenzji skłoniły mnie obserwacje w miesiącu sierpniu a najbardziej możliwość skonfrontowania w tych samych warunkach obserwacyjnych lornetek Everest 12x60 i największego konkurenta Kronosa, BPC 20x60.
Jednak recenzja ta nie będzie czystym porównaniem, gdyż różnice między tymi lornetkami są zbyt duże, a ich przydatność obserwacyjną można również określić za odmienną.

Mam więc na podwórku dwa teleskopy które da się zbudować/kupić poniżej 1000 PLN. Wedle obiegowych opinii, są one porównywalne, jeżeli chodzi o możliwości sięgania w niebo, ale skrajnie odmienne jeżeli chodzi o ich cechy, funkcjonalność, słabe/mocne strony. Myślę, że wiele osób zastanawiając się nad zakupem pierwszego teleskopu, zastanawia się właśnie nad problemem "Mały achromat czy trochę większy Newtonik?". Uznałem, że mojemu składakowi najbliżej do soligorowskiego MT750. Tak wiec zapraszam do śledzenia mojego porównania.

Ten model Soligora zalecany jest dla początkujących i średnich astroamatorów - co poczynione przeze mnie obserwacje w 100% potwierdzają. Moim skromnym zdaniem przełożenie - możliwości sprzętu na mobilność czynią z MT750 dobry wybór dla początkujących - zgodnie z powiedzeniem - dobry sprzęt to sprzęt często używany  

Filtry są u mnie w stałym użyciu. Biorę je ze sobą na każde obserwacje Księżyca i wszystkie wypady na DS’y gdy tylko jest szansa na ustrzelenie w dobrych warunkach jakiejś planety. Dowodem na te słowa może być fakt, że przy tak wysokiej hmm... utylizacji tego sprzętu 2 poszły już nieodwracalnie w trawę.

Moje uwagi na temat tej lornety nie są testem w dosłownym znaczeniu. Piszę je z punktu widzenia obserwatora komet, czyli zasadniczo o jej przydatności w obserwacjach słabych obiektów rozmytych, gdyż jak sądzę do tego celu nadaje się idealnie.