|
Rodzina refraktorów ED
[TESTY AN]
2006-06-24 | redakcja | źródło www.astronoce.pl
5. Jak widać Saturna?
80ED
To piękna planeta, bardzo ładnie prezentująca się w aperturze 80mm ze szkłem ED. Szkło to powoduje, że obraz planety praktycznie pozbawiony jest aberracji chromatycznej objawiającej się w refraktorach achromatach w najlepszym przypadku tym, że z jednej strony planety, zabarwia się ona na kolor żółto-pomarańczowy, a z drugiej na fioletowy. W powiększeniach do 100x otrzymujemy ostry i przestrzenny obraz planety zawieszonej w przestworzach. Widoczna jest przerwa Cassiniego i pasy na globie oraz kilka księżyców. W powiększeniu do 150x przerwa Cassiniego widoczna jest po obwodzie, zauważyć można również woalkowatość pierścienia zewnętrznego, dwa pasy na globie, pociemnienie na biegunie. Można próbować oczywiście iść wyżej z powiększeniami, w okresach bardzo dobrego seeingu, z powodzeniem obserwowaliśmy Marsa 250x z dość dużą satysfakcją estetyczną, ale są to już obrazy zbyt ciemne i mało kontrastowe w naszym odczuciu.
Tak więc z naszego doświadczenia obserwacyjnego można stwierdzić, że zasada maksymalnego powiększenia dla danej apertury - 2D - sprawdza się w przypadku Saturna i 80ED w 100%.
100ED
Obrazy Saturna zachwycają. Wspaniały kontrast, ostrość obrazu na bardzo wysokim poziomie. Aberracja na pomijalnym. Wyraźnie widoczna przerwa Cassiniego po obwodzie, pasy na globie planety, pociemnienie na biegunie. Bez wątpienia efekt 3D. Stosowaliśmy powiększenia identyczne jak na Księżycu i doszliśmy do 300x. Najlepiej jednak prezentował się do powiększeń 250x i to raczej górna granica tego teleskopu.
120ED
Zachwyca! Jest to już niewątpliwie apertura planetarna. W 120ED najlepiej z testowanych współgra zależność pomiędzy powiększeniem a seeingiem. Saturn w chwilach dobrej przejrzystości był niepodważalnie najpiękniejszy - ostry, przestrzenny, przerwa Cassiniego czarna i po obwodzie, woalkowatość skrajnych pierścieni wyjątkowo wyraźna, glob z pasami i pociemnieniem na biegunach, cień planety na pierścieniach... Poziom detalu bardzo wysoki. W 100ED obraz Saturna również charakteryzuje się tymi cechami, ale w 120ED jest to jeszcze dodatkowo spotęgowane przez wzrost apertury - dodatkowe 2cm. W noc dobrego seeingu obserwowaliśmy perfekcyjnego Saturna w powiększeniu 300x i trochę gorszego w powiększeniu podchodzącym pod 400x!
poprzedni rozdział |
następny rozdział
Spis treści
1. Parametry techniczne 2. Po co to wszystko? 3. Porównanie refraktorów 100ED i 120ED - budowa 4. Jak widać Księżyc? 5. Jak widać Saturna? 6. Jak widać Jowisza? 7. Jak widać obiekty głębokiego nieba (Deep Space)? 8. Co z aberracją chromatyczną? 9. Mały konkurs astrofoto 10. Czy warto?
|
Komentarze
jureq
2006-06-24 23:13:25
|
1. Jeżeli średnica obiektywu wynosi 120mm to średnica zewnętrzna rury raczej jest większa ;) (a nie 112mm...).
2. Celestron 80ED ma wyciag r&p, a nie crayforda, a że ma taki po wymianie to raczej nie obchodzi kogoś czytającego test (bo wymienić mozna wszystko), a testem są objete rury fabryczne, a nie tuningowane...) | |
jureq
2006-06-24 23:19:57
|
Obiektyw 120mm "zbiera" 44% wiecej światła niż 100mm. Porównujemy powierzchnie, a nie średnice, a zatem kiedy chcemy porównać zdolności zbierajace światła dwóch obiektywów porównujemy KWADRATY ich apertur... | |
emde
[REDAKTOR AN]
2006-06-24 23:22:05
|
Ad1.Średnica celi obiektywu jest szersza od średnicy tuby, wartości podaną są zgodne z rzeczywistością. Ad2.Zmiana wyciągu oryginalnego na Crayforda jest przecież opisana-testem są objęte nie rury fabryczne, ale te trzy rury które widać na zdjęciu... :-) Rury fabryczne opisane są w teście REFRAKTORY 80ED.
Dzięki za pierwszy komentarz :-) | |
jureq
2006-06-24 23:36:47
|
Przeczytałem wszystkie teksty i jestem rozczarowany - właściwie to jest reklama, a nie test. Widać, a właściwie da się odczuć, że testowany sprzęt testujący chciałby bardzo mieć i widzi same zalety. Przeczytajcie jak wykonywane są testy lornetek na optyczne.pl i spróbujcie zrobić cos podobnego...
Czego brakuje?
Na przykład testu i informacji o krzywiźnie pola (bardzo istotne dla fotografujacych), o maksymalnym polu widzenia (przy tanich wyciagach pewnie wynosi ze 3stopnie), o innych wadach poza aberracja chromatyczną,wiecej o mechanice (wykonanie) itd, itp...
Testujecie sprzęty za prawie 3 tysiące dolarów, to chyba warto się przyłożyć i zachować zimny obiektywizm, a nie "Jezu jaki fajny apo (ED)".
| |
emde
[REDAKTOR AN]
2006-06-24 23:47:23
|
Szybko czytasz i szybko komentujesz... Ok "jurqu" następnym razem przyłożymy się bardziej... :-))) | |
Janusz Płeszka
2006-10-03 19:15:27
|
Przeczytałem ten test uważnie i też mam merytoryczną uwagę:
Cytat"[i]w obserwacjach Księżyca, na krawędziach rozogniskowanych obiektów występuje kolor, co wskazuje jednak no to, że soczewki ED nie są do końca skorygowane pod tym względem"
Mam wrażenie że nie rozumiecie zasady projektowania soczewek achromatycznych i apochromatycznych skoro oceniacie zabarwienie krawędzi na rozogniskowanej tarczy Księżyca zamiast na zogniskowanej jak potem obserwuje w praktyce każdy użytkownik.
Zasada jest taka że na pierwszej soczewce zachodzi dyspersja światła na całe jego widmo, taka razmyta widmowo wiązka barwnego światła pada na drugą soczewkę w dublecie i dopiero w ognisku lunety achromatycznej barwy czerwona i niebieska w pełni się pokrywają a w apochromacie pokrywa sie z nimi dodatkowo barwa fioletowa i zółtozielona tak więc ocenianie szczątkowej aberracji chromatycznej poza ogniskiem nie ma fizycznego sensu bo będzie ona widaoczna w każdym, nawet fluorytowym APO i bedzie tym większa im jaśniejszy jest dany obiektyw i im dalej od ogniska będziemy ją mierzyć !
Innymi słowy to kryterium nie ma fizycznego sensu i powinno być z testu usuniete jako nie wnoszące do niej nic konstruktywnego a nawet może wprowadzać w błąd nieobeznanego z tematem czytelnika :-( | |
Waldemar Małecki
[REDAKTOR AN]
2006-10-09 09:00:59
|
W praktyce wprawne oko przy pewnym doświadczeniu bez problemu może ocenić skorygowanie soczewki pod kątem aberracji chromatycznych na rozogniskowanych obrazach np.gwiazd lub Księżyca czy innych obiektów. Na przykład podaję link do strony z testami jak można interpretować rozogniskowane obrazy w tym przypadku sztucznej gwiazdy. http://aberrator.astronomy.net/scopetest/. Oczywiście należy zwrócić uwagę na refraktory i komentarze do poszczególnych soczewek. Oczywiście optymalna dla danej konstrukcji korekcja barw występuje w ognisku. Tak jak piszemy w artykule przy odpowiednim powiększeniu zogniskowany obraz gwiazdy wykazuje aberracje chromatyczną na poziomie dobrego dubletu ED. Niestety nie jest to poziom skorygowania soczewek z wyższej półki cenowej, niemniej jest to bardzo dobry wynik zważywszy ile ten sprzęt kosztuje.
| |
Janusz Płeszka
2006-10-11 21:25:55
|
Masz Waldku Taka 128, co za problem zrobić i nim testową fotkę M13 bez obróbki z tym samym czasem i dołączyć do testu jako porówanie z Fluorytem wtedy wszyscy zobaczymy tą domniemaną lub nie różnicę w dawanych obrazach ;-) | |
Waldemar Małecki
[REDAKTOR AN]
2006-10-12 08:36:53
|
Jedyny problem to czas którego nie mam , a swoją drogą zrobiłem swego czasu testy foto obydwu refraktorów na tych samych gwiazdach zogniskowanych i rozogniskowanych. Obiecuję sobie że w chwili wolnej ten materiał przedstawię.
Co do M13 to nie ma co porównywać. Rozdzielczość jaką uzyskuję FS-128, przez małe ED jest nie do porównania. Natomiast z tego co widziałem w ED120 to już kompletnie nie ma co porównywać.
Tu masz nieobrobiony krop z pełnej rozdzielczości Canona 350D, wycinek M13 przy charakterystycznej niebieskiej gwiazdce, to na dowód tego o czym powyżej pisałem. http://astro-forum.org/Forum/index.php?act=Attach&type=post&id=13657 | |
Waldemar Małecki
[REDAKTOR AN]
2006-10-12 08:52:20
|
Zapomniałem dodać że crop to Tak. FS-128 z extenderem 1,6 czyli wypadkowa światłosiła w okolicach f12. | |
Janusz Płeszka
2006-11-11 12:52:55
|
Cytat z recenzji:
_________________________________________________
"5. Jak widać Saturna?
80ED
To piękna planeta, bardzo ładnie prezentująca się w aperturze 80mm ze szkłem ED. Szkło to powoduje, że obraz planety praktycznie pozbawiony jest aberracji chromatycznej objawiającej się w refraktorach achromatach w najlepszym przypadku tym, że z jednej strony planety, zabarwia się ona na kolor żółto-pomarańczowy, a z drugiej na fioletowy"
Za taki rozszczepiony barwnie brzeg planety jeden niebieskawy a drugi czerwonawy odpowiedzialna jest nasza ziemska atmosfera koledzy Testerzy a nie optyka teleskopu bo efekt ten występuje również w Newtonie z definicji wolnym od aberracji chromatycznej tak więc proszę poprawić i ten kolejny błąd merytoryczny w powyższej recenzji bo zaciemnia on tylko obraz sytuacji i wprowadza w błąd czytelnika. | |
Waldemar Małecki
[REDAKTOR AN]
2006-12-01 09:12:29
|
Janusz, bez problemu rozróżniam aberrację wywoływaną przez atmosferę ziemską od pozostałych i gdyby to chodziło o przebarwienia właśnie od niej, napewno było by to w tekście ujęte.
Poza tym piszemy o kolorze żółto-pomarańczowym i fioletowym , jak zresztą przytaczasz w tekście powyżej a nie czerwonawym i niebieskawym.
| |
Możesz dodać swój komentarz po zalogowaniu.
|
|
|