Przy nadarzającej się sposobności radzę dobrze przypatrzyć się tym teleskopom, bo w swoich nie największych gabarytach kryją wielki potencjał. Niektóre małe teleskopy potrafią zadziwić – oto jeden z nich.
1. Wprowadzenie
Protoplastą całej serii ETX jest model o nazwie ETX-90/RA, wcześniej znany jako ETX Astroscope. Optykę stanowi w nim system Maksutova-Cassegreina o ogniskowej 1250mm (f/13,9), z meniskiem o czynnej średnicy 90mm (3,5") oraz zwierciadłem 96mm.
System, w którym teleskop został zaprojektowany po raz pierwszy skonstruował wybitny rosyjski optyk Dimitrij D. Maksutov w 1941 roku. Obrazowo mówiąc, układ ten składa się z wklęsłego zwierciadła głównego i wypukłego wtórnego (oba sferyczne) i umieszczonej przed nimi szklanej płyty (menisku), która koryguje błędy optyczne zwierciadła. Wiele można mówić o zaletach takiego rozwiązania. Najważniejszymi są praktyczny brak aberracji sferycznej oraz krótki tubus teleskopu, w porównaniu z ogniskową teleskopu.
Producentem ETXów jest Meade. Ta kalifornijska firma jest największą tego typu na świecie i chyba nie trzeba nikomu przedstawiać jej produktów, jak np. skomputeryzowana rodzina teleskopów LX200GPS. Z całą pewnością instrumenty produkowane przez Meade'a nie należą do słabych, aczkolwiek nie jest to też mistrzostwo świata. W każdym teleskopie tej firmy są jakieś wady, np. zbyt dużo plastiku (szczególnie w tańszych modelach), ale trzeba pamiętać o tym, że firma nie prowadzi produkcji luksusowych teleskopów, lecz raczej popularnych, dostępnych dla szerokiego grona odbiorców. Meade jest na pewno dobrą, średniej klasy firmą.
Jako, że Europa to nie Kalifornia, sprzęt ten jest trudno dostępny w Polsce. Aby znaleźć ETXa należy poszukać okazji na niemieckim ebayu (www.ebay.de) lub na giełdzie portalu www.astronomie.de. Chyba jedyną możliwością kupna ETX-90/RA jest właśnie rynek wtórny, ponieważ teleskopy te są już nie produkowane (zastąpił je ETX-90/EC - sterowany elektronicznie w dwóch osiach, jednak dużo droższy). W ten właśnie sposób znalazłem mojego ETXa. Przed zakupem wolałem obejrzeć teleskop i w tym celu udałem się do miasta Braunschweig, niedaleko Hannoveru w Niemczech, do sklepu bardzo uprzejmego pana o nazwisku Bock (http://www.optik-bock.de/astronomie/index.htm). Sprzęt był bez zarzutu i tak stałem się posiadaczem mojego małego MAKa. Z przewozem teleskopu do kraju bez uiszczania dodatkowych opłat nie było problemu - można było go wszędzie wcisnąć, tak aby nie zwracał niczyjej uwagi.
W skład oprzyrządowania wchodzą okular 26mm, szukacz 8x21, dokręcane nóżki (służące do postawienia teleskopu np. na stole oraz do ustawienia go na biegun północny) oraz torba podróżna. Minus tej torby jest jeden - ma tylko jedną kieszeń, do której mieszczą się nóżki. Gorzej jest z resztą akcesoriów, bo trzeba mieć jakiś własny system upychania ich wewnątrz torby. O okularze i szukaczu napisałem parę zdań w dalszej części artykułu.
Pierwsze wrażenia po zobaczeniu instrumentu były jak najbardziej pozytywne. Teleskop wyglądał bardzo ładnie i estetycznie, ale... wydał się maleńki. W pewnym momencie aż zwątpiłem czy chce go kupować. Jednak zabrałem go ze sobą i okazało się to bardzo dobrą decyzją.
następny rozdział
Spis treści
1. Wprowadzenie
2. Mechanika
3. Optyka
4. Wyposażenie
5. Obserwacje
6. Fotografowanie
7. Podsumowanie