Czekaliśmy z ogromną niecierpliwością na możliwość spojrzenia na i przez te sprzęty. Chyba żaden z wykonywanych przez nas do tej pory testów nie był dla nas tak emocjonujący jak ten. No cóż, nasze plany pokrzyżowała pogoda pozwalając tylko i wyłącznie na jedną, w miarę dobrą noc, przez cały prawie dwumiesięczny okres, kiedy te sprzęty leżały u nas. Mieliśmy za to sporo czasu, aby przyjrzeć się refraktorom od strony ich wykonania, co zresztą okazało się kluczowym parametrem dla porównań.

Test nowego produktu Baader Planetarium - okularów o pełnej gamie ogniskowych od 3,5mm do 21mm. Dodatkową atrakcją miała być możliwość jeszcze większego poszerzenia ogniskowych poprzez odkręcenie części okularu o średnicy 1,25" i w ten sposób otrzymania okularu o dłuższej ogniskowej. Przeczytajcie test i sprawdźcie sami jak spisuje się to rozwiązanie jak i sam okular.

Czarne niebo nad głową, Droga Mleczna po horyzont i brak zaświetlenia miejskiego powodują, że obrazy w porządnym sprzęcie amatorski potrafią zapierać dech w piersiach i na długo zapaść w pamięć wrażliwego obserwatora, zrobisz zatem wszystko, aby te obrazy były jeszcze lepsze i jeszcze wspanialsze.
A więc co zrobisz?

Pod oko poszły w tym teście okulary o ogniskowej powyżej 30-33mm. Czy któryś z testowanych okularów dorównuje jakością legendarnemu Naglerowi 31mm?

Każdemu z nas, czy to przy obserwacjach, czy to przy fotografowaniu, jest potrzebna soczewka barlowa. Chodzi tylko o to, żeby jej wpływ na obraz był jak najmniejszy. W marcu 2005 przeprowadziliśmy taki test, a z wnioskami możecie sami się zapoznać. Zapraszamy!

Porównaliśmy w tym teście trzy okulary średnioogniskowe różnych producentów. Wszystkie trzy firmy znane są ze swoich wyrobów i utrzymują wysoką pozycję w świecie sprzętu astronomicznego. Była to dla nas nie lada gratka móc przyjrzeć się jak radzą sobie w boju i który z nich tej bój zwycięża. Jeżeli też jesteś tego ciekaw zapraszamy...

W lutym 2005 roku przeprowadziliśmy bardzo pracochłonne testy okularów z przeznaczeniem do obserwacji planet. Trzaskający mróz, zaparowujące sprzęty i grabiejące dłonie, ale było warto... Minął już od tego czasu ponad rok, lecz w tej materii na naszym rynku niewiele się na razie zmieniło. Przekonajcie się zresztą sami...