Czy podczas nocnych obserwacji może stać się coś nieprzewidzianego, coś niebezpiecznego, co może zagrozić Twojemu... sprzętowi? A czy Ty jesteś na to przygotowany?

Ach! Cóż to było za spotkanie! Mini-Astrozlot w Jeziorach. Spragnieni piękna nocnego nieba to podziwialiśmy widoki w okularze, to na ekranach laptopów przy fotografowaniu i filmowaniu...

Spotkałem się tylko z Markiem, bo była to noc przeznaczona tylko dla AUTOSTARA, czyli zestawu Meade 497, który mam już przy swoim GPE.

To był istny maraton testowy połączony pierwszej nocy z wprowadzaniem świeżo upieczonych miłośników nocnego nieba w tajniki i piękno naszej wspólnej Astrochoroby...

W końcu odwiedzili nas nasi forumowi koledzy – Polaris i Adam Tomaszewski, oraz stały bywalec na naszych spotkankach – RadekF.

To była naprawdę piękna, pogodna noc. Kiedy dotarłem do Jezior, Marek i Piotr już ustawiali się z montażem CG5 i C8N. Piotr nie przytaszczył swojego sprzętu, bo mu strzeliły korzonki, a zresztą plan był jeden – ustrzelić M13 z naszego Celestrona!

Belęcińskie wspaniałości - to znaczy oczywiście smalec ze skwarkami na pajdzie wiejskiego chleba z ogórkiem kiszonym na zakąskę, czy zupka z mięska mielonego z grzybkami i pierogi, albo suszona wiejska kiełbaske, albo… … M13, M51, M64, VEIL w 60-siątce Piotra Zasłony…

Księżyc świecił, planetki wyglądały kiepsko i ogólnie byłoby do bani gdyby nie Waldi i jego „bolid”.

„Jak za dawnych lat”  - od dawna nie mieliśmy spokojnej nocy obserwacyjnej…